Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Nadzwyczajny Rok Miłosierdzia w parafii Gozdów

Zakończył się Nadzwyczajny Rok Miłosierdzia, który z woli Ojca Świętego Franciszka trwał od 8 grudnia 2015 r. do 20 listopada 2016 r. W naszej diecezji Ksiądz Biskup dekretem z 30 listopada 2015 r. wyznaczył kilkadziesiąt kościołów jubileuszowych. Wśród nich kościół parafialny pw. Miłosierdzia Bożego w Gozdowie

Niedziela zamojsko-lubaczowska 49/2016, str. 7-8

[ TEMATY ]

parafia

Rok Miłosierdzia

Archiwum autora

Kościół parafialny pw. Miłosierdzia Bożego w Gozdowie

Kościół parafialny pw. Miłosierdzia Bożego w Gozdowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

8 grudnia 2015 r. podczas uroczystej Mszy św. koncelebrowanej przeze mnie i ks. Jana Radziszewskiego została otwarta Brama Miłosierdzia. Odczytano stosowne dekrety i wyjaśniono sprawy związane z przeżywaniem tego czasu.

Od tego dnia, zgodnie z dekretem Pasterza, codziennie pół godziny przed Mszą św. był wystawiony Najświętszy Sakrament. Wierni modlili się najpierw w ciszy, następnie był śpiew jednej z pieśni o Miłosierdziu Bożym i odmawiano Koronkę do Miłosierdzia Bożego. W dni powszednie po Ewangelii czytano sukcesywnie po kilka stron z „Dzienniczka” św. Faustyny. Przez rok przeczytano całość tego niezwykłego dzieła polskiej świętej. W niedziele natomiast śpiewaliśmy „Godzinki o Miłosierdziu Bożym”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tekst powyższych godzinek oraz 15 pieśni o Miłosierdziu Bożym oraz po kilka: o Matce Bożej Miłosierdzia, św. Faustynie i św. Janie Pawle II wraz z litaniami, nowenną do Miłosierdzia Bożego i aktem zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu zostały zebrane w specjalnym modlitewniku wydanym przeze mnie na powielaczu do użytku własnego w liczbie kilkuset egzemplarzy. Książeczka nosi tytuł „Kult Miłosierdzia Bożego w kościele parafialnym w Gozdowie”. Wierni nabyli ją sobie, a kilkadziesiąt egzemplarzy jest w kościele.

Eucharystia i nowenna

W każdy piątek od ponad 18 lat modlimy się nowenną do Miłosierdzia Bożego. 18 listopada 2016 r. była już 960 nowenna. Po nowennie jest ucałowanie relikwii św. Faustyny, które mamy w naszej parafii od 2002 r.

Ponadto po każdej Eucharystii przed błogosławieństwem modliliśmy się wspólnie o dar odpustu dla siebie samego lub naszych zmarłych. Były to zalecane przez Pasterza modlitwy: „Ojcze nasz”, „Zdrowaś”, „Wierzę”, modlitwa w intencji Ojca Świętego oraz akt zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu: „Boże, Ojcze miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu Jezusie Chrystusie i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego miłosierdzia, aby w Tobie, trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei. Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. Amen” (św. Jan Paweł II, Łagiewniki 17 sierpnia 2002 r.).

Reklama

Ufając miłosierdziu

Parafianie z Gozdowa i Podhorzec bardzo chętnie przychodzili na nabożeństwa i modlili się we własnych intencjach. Zwykle raz w tygodniu w dzień powszedni modliła się stała grupa wiernych. Byli tacy, którzy każdego dnia, np. w poniedziałki, byli zawsze na nabożeństwie. Podczas wakacji można było zauważyć wielu gości, którzy spędzali urlopy w naszej parafii. Sporadycznie dostrzegałem też wiernych z sąsiednich parafii. Każdego dnia rozdawałem po kilkadziesiąt Komunii św. Podczas adoracji Najświętszego Sakramentu była okazja do spowiedzi. Cieszyłem się z tego powodu, zwłaszcza gdy przychodzili niektórzy do spowiedzi po dłuższym okresie.

W dni powszednie okresu zwykłego celebrowałem Msze św. ze specjalnego Mszału, gdzie jest zbiór Mszy św. o Bożym Miłosierdziu (celebrowałem je zwykle w piątki i wtorki), o Matce Bożej Miłosierdzia (w środy i soboty), o św. Faustynie (poniedziałki) i św. Janie Pawle II (czwartki).

Duchowe owoce

Owocem duchowym Nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia jest powstała przy parafii ponad 30-osobowa grupa modlitewna „Czcicieli Miłosierdzia Bożego”, którzy m.in. każdego dnia odmawiają Koronkę, uczestniczą w nowennie oraz starają się wykonać jakiś czyn miłosierdzia.

Ważnym elementem przeżywania Roku Miłosierdzia był doroczny odpust w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, który był połączony ze srebrnym jubileuszem moich święceń prezbiteratu. Uczciliśmy także uroczyście św. Faustynę 5 października, św. Jana Pawła II – 22 października i Matkę Bożą Miłosierdzia – Ostrobramską – 16 listopada. Nie mogło też zabraknąć pielgrzymek parafialnych, w tym do sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach. W 2016 r. zorganizowano cztery pielgrzymki, w tym najliczniejsza, bo licząca 180 pątników do Matki Bożej Sokalskiej w Hrubieszowie.

Reklama

Sprawy materialne

Również w sferze materialnej udało się nam zaznaczyć ten rok. Otóż w latach 2015/16 ufundowano w kościele parafialnym 13 okien z witrażami, a wśród nich 4 ze świadkami miłosierdzia: św. Faustyną, św. Janem Pawłem II, św. Bratem Albertem i bł. Bernardyną Jabłońską. Pozostałe witraże to: w prezbiterium – Trójca Święta, w nawie – święci patroni polscy: Wojciech BM, Stanisław BM, Stanisław Kostka i Andrzej Bobola, a na chórze Matka Boża Częstochowska i św. Józef. Innym dziełem materialnym upamiętniającym ten rok był montaż elektromagnetycznych napędów pięciu dzwonów w obu kościołach. Szczególne ważny jest ten największy dzwon w parafii przy kościele w Gozdowie, o imieniu „Jezus Miłosierny”, który każdego dnia bije o godz. 15, czyli w Godzinie Miłosierdzia.

Tak dobiegł końca niezwykły czas łaski, czas cudowny. Pięknie to ujął Ojciec Święty Franciszek w „Misericodiae vultus”: „Są chwile, w których jeszcze mocniej jesteśmy wezwani, aby utkwić wzrok w miłosierdziu, byśmy sami stali się skutecznym znakiem działania Ojca (MC 3)”. Głęboko wierzę, że tak się stanie.

2016-12-01 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drzwi Miłosierdzia w naszych domach

Papież Franciszek ogłosił Rok Święty Miłosierdzia i bardzo często nawiązuje do tego, przy każdej okazji mówi o Bogu jako miłosiernym Ojcu, podkreśla, że miłosierdzie jest niejako imieniem Boga. Skłania nas to do szczególnego zastanowienia się nad miłosierdziem. Stary Testament mówi o Bogu miłosiernym – mówią o tym zarówno poszczególne księgi, jak i psalmy. Jezus w swoim nauczaniu czyni wiele odniesień do miłosierdzia Bożego, do miłosiernego Ojca – choćby przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Tak jak mówimy, że Bóg jest dawcą łask i że my również żyjemy z Jego łaski, to obok tego trzeba powiedzieć, że wszyscy oczekujemy miłosierdzia Boga, że liczymy na Jego miłosierdzie – ale Boże, ale także żywimy nadzieję na miłosierdzie człowieka. Każdego dnia wychodzimy do pracy, do szkoły, na spotkania z innymi ludźmi i oczekujemy na dobre słowo z ich strony, na ich spojrzenia pełne miłości i dobra, na ich dobre czyny. Chodzi o to, żeby człowiek, którego spotkamy, także nasi najbliżsi, miał w sobie pokłady duże pokłady miłosierdzia.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję