Reklama

Niedziela Kielecka

Spójrzmy na chorego z miłością

Obchodzony po raz 25. Światowy Dzień Chorego, ustanowiony przez papieża Jana Pawła II w 1992 r., kieruje naszą uwagę na dzieci, dorosłych, osoby w podeszłym wieku zmagające się z chorobą, cierpieniem i niepełnosprawnością. Z ks. dr. Janem Jagiełką – dyrektorem Domu dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie i diecezjalnym duszpasterzem osób niepełnosprawnych – rozmawia Katarzyna Dobrowolska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KATARZYNA DOBROWOLSKA: – W Orędziu na Światowy Dzień Chorego papież Franciszek porusza dwa ważne aspekty: podmiotowość chorych, ich osobistą godność oraz misję chorych. Mają oni w sobie dar, którym powinni dzielić się z innymi. Jak określiłby Ojciec ten dar?

Reklama

KS. DR JAN JAGIEŁKA: – Kiedy słyszymy, że cierpienie jest darem, budzi się w nas opór i sprzeciw. Zawsze życzymy sobie wzajemnie zdrowia. Powiedzieć, że choroba jest darem, to narazić się na niezrozumienie. Co to znaczy? Samo w sobie cierpienie jest złem, to brak jakiegoś dobrostanu, ponieważ choroba jest brakiem zdrowia. Ale właśnie z tego, co jest trudne, Pan Jezus wyprowadził największe dobro w postaci zbawienia, miłości, przebaczenia, zwycięstwa nad grzechem i śmiercią. Jest faktem, że Pan Jezus odkupił nas w sytuacji ekstremalnego cierpienia. Tego najdonioślejszego dzieła dokonał właśnie, przyjmując krzyż cierpienia. Zanim został przybity do krzyża, był popychany, wyśmiewany, biczowany. Przez swoje cierpienie podarował światu zbawienie i otworzył nam drzwi do nieba.
Jaki to jest dar? Cierpienie jest skutecznym pedagogiem. Oczywiście my się bronimy przed tego typu pedagogiem. Ale czasami wiele metod nie pomaga. A wtedy kiedy przyjdzie cierpienie, ból, choroba, zatrzymujemy się w pędzie życia. Wówczas człowiek zauważa, co jest najważniejsze, dokonuje reorganizacji swojego życia. Rozumie, że najważniejszy jest Pan Bóg, relacja z Nim, że jest życie wieczne, wartości religijne i duchowe, a nie tylko sprawy tego świata i dobra materialne, nie tylko „ja”, ale relacje z drugim człowiekiem.
Dlatego chorzy mogą nam podarować tę wielką mądrość, którą zdobywają w sytuacji choroby, niepełnosprawności czy w podeszłym wieku. Innym darem jest też dar cierpliwości. Chorzy pokazują wielkie męstwo i odwagę. Spotykam czasem osoby, które na zewnątrz są bardzo radosne i pogodne, piękne , ale dopiero po dłuższej rozmowie okazuje się, że one prawie bez przerwy cierpią, ból odchodzi jedynie na chwilę. Trzeba powiedzieć, że to są bohaterowie, którzy w sposób heroiczny przeżywają swoją sytuację. Darem tym jest też radość. Kiedy do Domu dla Niepełnosprawnych w Piekoszowie przybywają wolontariusze, są zdumieni, że osoby z porażeniem kończyn, na wózkach inwalidzkich, zmagające się z różnymi ograniczeniami, mają w sobie wiele radości, śmieją się, mają przyjaciół. Chorzy mogą nam podarować jakąś własną wewnętrzną wielkość.

– Ojciec Święty z całą mocą podkreśla, że nawet najbardziej chorego nigdy nie należy traktować przedmiotowo, bo on zawsze pozostaje człowiekiem, który ma swoją godność dziecka Bożego. Jak na co dzień bronić podmiotowości chorych i niepełnosprawnych?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Temu służy m.in. Światowy Dzień Chorego, aby uwrażliwiać całe społeczeństwo, rodziny, służbę zdrowia, opiekunów, sąsiadów, znajomych, przyjaciół, polityków, że chorzy są wśród nas, że należy się im wielki szacunek, że mają swoją godność. Choroba, niepełnosprawność nie pomniejsza godności człowieka, która jest czymś niezbywalnym. Nawet wtedy, kiedy wydaje się, że są na skutek choroby bierne, pozbawione pewnych funkcji w organizmie, cały czas mamy do czynienia z kimś, przed kim właściwie można byłoby klęknąć, tak jak klękamy przed Bogiem. Możemy w jakimś sensie klęknąć przed człowiekiem, który choć nie ma zdolności, nie jest na pierwszych stronach gazet, czasami jest bardzo biedny, a jego możliwości są ograniczone, ale jest dzieckiem Boga. Jest bratem i przyjacielem Jezusa Chrystusa, Świątynią Ducha Świętego; stworzony przez Boga, powołany do wspólnoty życia ze Stwórcą tutaj, na ziemi, i do najściślejszej komunii z Panem Bogiem na całą wieczność.

Reklama

– Rzeczywistość pokazuje, że w obecnym systemie opieki zdrowotnej pacjentom często brakuje troski ze strony służby zdrowia. Pacjent staje się jedynie „klientem”, lekarz -„świadczeniodawcą”, mnożą się również przykłady zaniedbań i braku empatii. Czego chory oczekuje w opiece medycznej na płaszczyźnie duchowej?

– Oprócz tego, że oczekuje kompetentnej, fachowej opieki lekarskiej oraz odpowiednich do potrzeb standardów leczenia, jednocześnie zawsze oczekuje człowieka, kogoś, kto poświęci mu trochę czasu, kto odpowie na pytania, kiedy jest zagubiony i niepewny. W orędziu Papież zwrócił uwagę na bliskość Matki Najświętszej do św. Bernadetty, która była chora, oraz na spojrzenie pełne miłości, jakie jej ofiarowała Maryja. Zachęca nas tym samym, abyśmy tę bliskość ofiarowali każdemu choremu i cierpiącemu, byśmy umieli spojrzeć na chorego z miłością i być z nim w relacji pełnej ciepła, zainteresowania i zaangażowania.

– Znamy przykłady współczesnych Samarytan, którzy potrafią z miłością i ogromnym poświęceniem nieść pomoc chorym i cierpiącym. W diecezji mamy również swojego patrona osób chorych i niepełnosprawnych – sługę Bożego ojca Wojciecha Piwowarczyka. Czego dziś nas uczy jego postawa?

Reklama

– Inspiruje do wrażliwości. On miał szczególną wrażliwość na potrzeby człowieka. Od początku jego posługa kapłańska związana była z posługą kapelana w szpitalach. Kiedy pracował w Miechowie, w Jędrzejowie, w Kielcach, jako wikariusz w parafii św. Wojciecha i w parafii katedralnej, równocześnie posługiwał chorym w szpitalach. Oprócz tego odwiedzał osoby chore w domach. Zapraszał do nich kleryków, bliskich, sąsiadów, spowiadał chorych, celebrował Mszę św. dla nich i ich sąsiadów. Potem doprowadzał do spotkania członków rodziny i sąsiadów, żeby poznali się lepiej i dostrzegli różne potrzeby chorego i rodziny. Troszczył się także o formację duchową chorych, nagrywając dla nich konferencje na kasety. Nagrania krążyły po domach i w ten sposób chorzy, przykuci do łóżek uczestniczyli w swoistych rekolekcjach adwentowych czy wielkopostnych. Ks. Wojciech był też wspaniałym organizatorem. W parafiach diecezji kieleckiej starał się tworzyć gęstą siatkę zespołów wolontariuszy posługujących chorym. Organizował dla nich dni skupienia i rekolekcje. Wolontariusze przedstawiali sprawozdania ze swojej działalności, a on ją monitorował i dynamizował. Miał również wiedzę potrzebną w komunikacji z osobami niewidomymi i głuchoniemymi. Uczył się charakterystyki tych środowisk, języka migowego, by do nich lepiej docierać. W 1980 r. ks. Wojciech dał początek wczasorekolekcjom dla osób niepełnosprawnych w naszej diecezji i teraz są one kontynuowane w Piekoszowie. Potrafił słuchać chorych, rozmawiać z nimi, pokazywał im sens cierpienia i zachęcał, by przybliżać się do Pana Boga, bo bliżej Niego łatwiej przeżywa się swój krzyż cierpienia czy starości. Zachęcał, by ofiarowali swoje cierpienie za misje i misjonarzy.

– Na jakim etapie jest jego proces beatyfikacyjny?

– Zakończyliśmy etap przesłuchania świadków. Oczywiście, gdyby znalazła się jakaś osoba nowa, można jeszcze ją przesłuchać. Bardzo intensywnie pracuje komisja historyczna. Jesteśmy w posiadaniu ponad sześciu tysięcy stron, powstałych z przepisanych rękopisów ks. Wojciecha, które będą poddane analizie teologicznej, przede wszystkim, aby zrozumieć głębię życia ks. Wojciecha, jego pobożność i duchowość. To bardzo ważna praca teologów cenzorów. Pojawiają się też łaski za przyczyną modlitwy przez wstawiennictwo ks. Piwowarczyka. Znam bardzo dobrze osobę, która była dotknięta chorobą nowotworową. Kilkudziesięciu przyjaciół, znajomych, modliło się codziennie za wstawiennictwem Sługi Bożego. Ta osoba żyje już kilkanaście lat od momentu zagrożenia jej życia śmiercią i czuje się stosunkowo dobrze. Być może będzie ona objęta badaniem, czy nie jest to cud nadający się do procesu beatyfikacyjnego. Ponadto mamy świadectwa uzdrowień, nawróceń, uzyskania pracy przez osobę bezrobotną, przywróconej zgody w rodzinie. Różne trudne sytuacje są zawierzane Panu Bogu przez wstawiennictwo ks. Wojciecha i są konkretne efekty modlitwy.

2017-02-08 14:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O co modlą się mężczyźni?

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 12/2019, str. VII

[ TEMATY ]

wywiad

modlitwa

mężczyzna

mężczyźni

Archiwum

W Męskim Plutonie Różańcowym często modlimy się do św. Józefa m.in. za nasze rodziny

W Męskim Plutonie Różańcowym często modlimy się do św. Józefa m.in. za nasze rodziny

Przy okazji trwającej peregrynacji obrazu św. Józefa Kaliskiego otwieramy cykl rozmów z mężczyznami. Będzie to miejsce na przemyślenia, świadectwa i ciekawe historie. Poznajcie męską stronę wiary. Z Piotrem Wiśniewskim rozmawia Katarzyna Krawcewicz

Katarzyna Krawcewicz: – Jesteś w Męskim Plutonie Różańcowym. Powiedz, o co modlą się mężczyźni?
CZYTAJ DALEJ

Papież zachęca, by cierpienie sprawiało rozwój człowieka

2025-04-06 12:37

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

Jubileusz 2025

Jubileusz Chorych

Włodzimierz Rędzioch

„Nie wykluczajmy cierpienia z naszych środowisk. Uczyńmy z niego raczej okazję do wspólnego wzrastania, aby pielęgnować nadzieję dzięki miłości, którą Bóg jako pierwszy rozlał w sercach naszych” - zaapelował Ojciec Święty do chorych i pracowników służby zdrowia. Przybyli oni do Rzymu na swe uroczystości jubileuszowe. Przygotowaną przez Franciszka homilię odczytał proprefekt Dykasterii do spraw Ewangelizacji, abp Rino Fisichella.

„Oto Ja dokonuję rzeczy nowej; pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie?” (Iz 43, 19). Są to słowa, które Bóg, za pośrednictwem proroka Izajasza, kieruje do ludu Izraela będącego na wygnaniu w Babilonie. Dla Izraelitów jest to trudny okres, wydaje się, że wszystko zostało stracone. Jerozolima została zdobyta i spustoszona przez żołnierzy króla Nabuchodonozora II, a wygnanemu ludowi nic nie pozostało. Perspektywa wydaje się być zamknięta, przyszłość mroczna, wszelka nadzieja zniweczona. Wszystko może skłaniać wygnańców do załamania się, do gorzkiej rezygnacji, do poczucia, że nie są już błogosławieni przez Boga.
CZYTAJ DALEJ

Odpowiedzialni za Kościół

2025-04-06 20:05

Marzena Cyfert

Abp Józef Kupny z młodzieżą parafii pw. Ducha Świętego

Abp Józef Kupny z młodzieżą parafii pw. Ducha Świętego

– Jeżeli zaprosicie Ducha Świętego do swojego serca, jeżeli pozwolicie, by obdarował was swoimi siedmiorakimi darami, jeżeli otworzycie się na to działanie, będziecie tacy, jak byli uczniowie Pana Jezusa. Będziecie mieli dość siły do dawania pięknego świadectwa swojej wiary i miłości do Chrystusa – mówił w parafii Ducha Świętego we Wrocławiu abp Józef Kupny.

Metropolita wrocławski przeprowadził wizytację kanoniczną w parafii a podczas Eucharystii udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania, zaś zasłużonych parafian uhonorował Medalami św. Jadwigi Śląskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję