Hasłem roku duszpasterskiego Kościoła w Polsce są słowa „Idźcie i głoście”. Do jego wypełniania powołany jest każdy chrześcijanin – poprzez głoszenie Ewangelii i dawanie świadectwa wiary. Uczestnicy spotkania dekanalnego Akcji Katolickiej, które odbyło się w sobotę, 11 marca br. w Cmolasie, mieli okazję przekonać się – za sprawą wykładu o. Stanisława Adama Wargackiego, werbisty – jak to dawanie świadectwa wyglądało w warunkach misyjnych (w Papui – Nowej Gwinei) oraz jaką rolę w przekazie wiary odgrywa kultura.
Zanim członkowie Parafialnych Oddziałów Akcji Katolickiej (z dekanatów: Kolbuszowa-Wschód i Kolbuszowa-Zachód wraz z asystentami kościelnymi: ks. Michałem Batorem i ks. Józefem Jaworskim) wysłuchali wykładu, zebrali się w cmolaskim sanktuarium Przemienienia Pańskiego na nowennie przed łaskami słynącym obrazem Pana Jezusa Przemienionego.
Ojciec S. A. Wargacki SVD opowiedział najpierw o swojej drodze do Zgromadzenia Misjonarzy Werbistów i do kapłaństwa, a następnie o trwającej w latach 1981-1991 pracy misyjnej w Papui – Nowej Gwinei. Pośród barwnych opowieści z papuaskiej ziemi wybrzmiało także słowo „inkulturacja”, czyli przekształcenie autentycznych wartości kulturowych przez ich integrację w chrześcijaństwie. „«Ochrzciliśmy” to, co było pogańskie!” – mówił misjonarz, podkreślając, że rdzenni mieszkańcy wyspy mieli – w konglomeracie wierzeń animistycznych – pierwotne pojęcie Boga jako Istoty Najwyższej.
Transponując doświadczenia pracy misyjnej do działania Akcji Katolickiej, o. Wargacki podkreślił, że świeccy – podobnie jak misjonarze – muszą być ambasadorami wiary. Jako antropolog kultury nawiązał do pojęcia ponowoczesności, której piewcy sugerują, że nie ma już jednej prawdy. Jeśli jednak usunie się sacrum, kto lub co nada sens życiu człowieka? Umieszczenie w miejsce sacrum rozumu czy wiary w postęp zaowocowało w XX w. ideologiami totalitarnymi. Tymczasem człowiek został przez Stwórcę „zaprogramowany” na wiarę w Boga.
Kaznodzieja zauważył, że świat nie jest idealny. We wszystkim jest pęknięcie. Można się zastanawiać, czy jest ono pochodną grzechu pierworodnego. Czasami jednak przez to pęknięcie przedostaje się światło – jako efekt naszego „spalania się” dla drugiego człowieka. Chodzi o to, żeby z tego „spalania się” został na dnie popiołu – jak w cytowanym przez o. Wargackiego wierszu C. K. Norwida pt. „Po to właśnie” – „gwiaździsty diament”, czyli dusza nieśmiertelna – „wiekuistego zwycięstwa zaranie”.
Członkowie Akcji Katolickiej w Strachocinie w sanktuarium św. Andrzeja Boboli
Moim marzeniem jest to, by księża proboszczowie nie bali się świeckich, gdyż dobrze działający parafialny oddział Akcji Katolickiej jest pomocny proboszczowi jak kolejny wikary – mówi Ryszard Furtak.
Kamil Krasowski: Akcja Katolicka obchodzi w tym roku jubileusz 30-lecia obecności w diecezji. Kiedy i z czyjej inicjatywy powstała Akcja Katolicka?
Ryszard Furtak: Od 6 kwietnia 1981 r. w Zielonej Górze funkcjonuje Klub Inteligencji Katolickiej (KIK). Wielu dojrzałych członków KIK-u pamiętało działalność dzieci i młodzieży w Akcji Katolickiej, niektórzy z przekazu rodziców, wśród nich: Władysław Drozd, Igor Dryjański, Stanisław Iwan i Franciszek Werner. Podczas spotkań i rozmów o przyszłości Kościoła zastanawiano się nad przywróceniem działalności AK przez Konferencje Episkopatu Polski na terenie kraju. W 1992 i 1993 r. wielu wiernych świeckich włączyło się w prace Parafialnych Kół Synodalnych, rozpoczętego II Polskiego Synodu Plenarnego. Część z nich weszła w skład Diecezjalnej Podkomisji Synodalnej ds. Roli Kościoła w życiu społecznym. Owocem prac poruszenia synodalnego było pobudzenie i otworzenie się na kolejne zadania apostolskie Kościoła, które w jedności mieli już niebawem podjąć kapłani i wierni świeccy. Wtedy nie zdawaliśmy sobie jeszcze sprawy, że wspólnie w naszych parafiach i całej diecezji podejmiemy dzieło, któremu na imię będzie Akcja Katolicka. To dążenie spotęgowało przesłanie Ojca Świętego Jana Pawła II do biskupów polskich w styczniu 1993 r. w ramach wizyty Ad Limina Apostolorum, kiedy to papież powiedział: „Niezastąpionym środkiem formacji apostolskiej świeckich są organizacje, stowarzyszenia i ruchy katolickie. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje Akcja Katolicka, która kiedyś w Polsce była tak żywa i przynosiła tyle wspaniałych owoców. Trzeba więc, aby na nowo odżyła”. W maju 1994 r. w Zielonej Górze, z inicjatywy przedstawicieli KIK-u odbyło się spotkanie z udziałem zaproszonych przedstawicieli ruchów i stowarzyszeń działających w diecezji, poświęcone AK. Dr inż. Władysław Drozd wygłosił prelekcję pt. „Geneza powstania, zadania i cele Akcji Katolickiej”. Powołano grupę inicjatywną pod nazwą Forum Stowarzyszeń Katolickich. W okresie przejściowym do czasu powołania formalnych władz, opiekę duszpasterską sprawował Ks. Jerzy Nowaczyk, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Zielonej Górze, zaś przewodniczenie ze strony świeckich powierzono przedstawicielowi KIK-u dr. inż. Władysławowi Drozdowi. We wrześniu 1994 r. odbyło się spotkanie Grupy Inicjatywnej w parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonej Górze, w którym uczestniczył biskup ordynariusz Adam Dyczkowski oraz prof. dr hab. Marek Bojarski z Uniwersytetu Wrocławskiego. Pamiętne słowa na zakończenie dyskusji wypowiedział bp Dyczkowski: „To wielkie dzieło Akcji Katolickiej w diecezji musimy rozpocząć już dziś. Nie wolno nam czekać”. Ksiądz biskup tak też uczynił i dekretem z 27 listopada 1994 r. powołał Akcję Katolicką w diecezji, jako pierwszą w Polsce. Pierwszym diecezjalnym asystentem kościelnym AK został mianowany ks. kan. Jerzy Nowaczyk, który odegrał wielką rolę w procesie tworzenia AK, ale też w całym procesie przemian ustrojowych w kraju.
W ostatnich dwóch rozważaniach nawiązaliśmy do charakterystycznych motywów ikonografii Jezusowego Serca – krzyża i cierni. Pozostał nam jeszcze trzeci element: ogień, płomienie. W litanii wołamy: Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości…
Skojarzenie miłości z ogniem jest stare jak człowiek i odnajdziemy je chyba w każdej kulturze. Trudno nie przywołać w tym kontekście choćby fragmentu biblijnej Pieśni nad Pieśniami: „Jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol, żar jej to żar ognia, płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki” (Pnp 8,6-7).
„Nie tylko dziecko w rodzinie, ale już jako dziecko ze szczególnym charyzmatem” - tak Louis Prevost opisuje swojego brata, papieża Leona XIV, w wywiadzie dla katolickiej agencji OSV News.
„Może nawet miał już aureolę jako dziecko - po prostu nie byliśmy wystarczająco uważni”, zażartował najstarszy z trzech braci Prevostów. „Od najmłodszych lat, kiedy zaczął chodzić i mówić, był inny” - powiedział Louis Prevost. „W jego naturze było coś, co promieniowało” - stwierdził.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.