To nie jest prima aprilis. Słynny katolicki uniwersytet w belgijskim Leuven zwolnił wykładowcę, bo ten podpadł feministkom. Cóż takiego strasznego zrobił wykładający filozofię Stéphane Mercier? Okazało się, że wystarczającym powodem do zwolnienia z pracy było w jego przypadku stwierdzenie, iż „aborcja to morderstwo niewinnej osoby”. Filozof dodał jeszcze, że aborcja jest gorsza niż gwałt. Takie słowa miały paść z ust profesora na wykładach dla pierwszego rocznika studentów. Stwierdzenie rozzłościło grupy feministyczne, które rozpoczęły protest. Władze uczelni najpierw zawiesiły wykłady Merciera, a później go zwolniły; nie podały zresztą powodów poza oświadczeniem, w którym tłumaczono, że osoba wykładowcy nie zapewnia „spokoju” koniecznego do nauczania. Żeby było śmieszniej, władze uczelni, by się usprawiedliwić, dodały, iż aborcja jest w Belgii legalna, a uczelnia respektuje prawo do wyboru przez kobiety.
Przywołana do tablicy konferencja belgijskich biskupów umyła ręce, tłumacząc, że jest za prawem do życia, ale jednocześnie szanuje autonomię katolickiej uczelni. No właśnie, czy jeszcze katolickiej?
„Przełom kardynalski” zrewolucjonizował wybory papieskie w kwestii
tego, kto wybiera biskupa Rzymu. Jednak zreformowane przepisy wciąż
nie nadążały za rzeczywistością. Nawet zawężone do kardynałów grono
elektorskie nie było do końca odporne na ingerencje władzy świeckiej
oraz na zabiegi wielkich rzymskich rodów. I jedni, i drudzy szybko
odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Ich reprezentantów było coraz
więcej w gronie kardynałów i prawdę mówiąc, na tę chorobę jeszcze
przez wieki będzie szukane lekarstwo.
Nie brakowało także podwójnych elekcji, a więc i antypapieży. Czas
sede vacante wciąż się przedłużał, zanim po śmierci papieża zdołano
wybrać nowego. Ale źródło tych problemów było już inne: o ile
w pierwszym tysiącleciu był to raczej brak stałych reguł, o tyle później
błędy wynikały z nieprzestrzegania przyjętych zasad. Potrzebne było
coś jeszcze, co miało temu zaradzić. Tym pomysłem było cum clave,
klauzura, zamknięcie na klucz. Z biegiem lat pomysł ten nadał wyborom papieskim niepowtarzalną nazwę: konklawe.
Minister ds. równości Katarzyna Kotula powiedziała, że Gizela Jagielska wielokrotnie abortowała dzieci po jej telefonicznej interwencji. Minister dzwoni - Jagielska abortuje. Wadliwe prawo zezwala na dzieciobójstwo do końca ciąży na żądanie. Służby ochraniają aborcjonistów i prześladują obrońców życia. Fundacja Pro-Prawo do Życia mobilizuje Polaków do bezkompromisowego sprzeciwu wobec aborcji.
Minister ds. równości Katarzyna Kotula przyznała się do współpracy z Gizelą Jagielską z Oleśnicy. Jak powiedziała:
W najbliższą niedzielę, 27 kwietnia 2025 roku, ulicami Szczecina przejdzie Marsz dla Życia - największe w regionie wydarzenie pro-life, organizowane przez Fundację Małych Stópek. Tegoroczny marsz odbędzie się pod hasłem „Już jestem”, niosące przesłanie o wartości życia ludzkiego od poczęcia.
„To wyjątkowy czas, kiedy możemy wspólnie zamanifestować wartość życia od poczęcia do naturalnej śmierci, dać świadectwo miłości, jedności i nadziei - w duchu pokoju i radości” - mówią organizatorzy.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.