Reklama

Niedziela Częstochowska

Dyrygent częstochowskich chórów

Z Włodzimierzem Krawczyńskim, dyrygentem katedralnego chóru „Basilica Cantans”, który w tym roku świętuje jubileusz 20-lecia powstania, rozmawia Anna Cichobłazińska

Niedziela częstochowska 35/2017, str. 6-7

[ TEMATY ]

chór

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA CICHOBŁAZIŃSKA: – Każdy jubileusz skłania do refleksji, powróćmy więc do roku, w którym ukonstytuował się chór. Co takiego się wówczas wydarzyło?

WŁODZIMIERZ KRAWCZYŃSKI: – Nauczyciele ze szkoły włókienniczej poprosili zaprzyjaźnionych byłych członków Zespołu Pieśni Dawnej o zaśpiewanie w archikatedrze w czasie Mszy św. na zakończenie roku szkolnego. Chórzyści skrzyknęli się i zaczęli ćwiczyć. Bardzo dotkliwie odczuwali brak pomieszczeń na próby. Jednak zaśpiewali tak, że odprawiający Mszę św. ks. prał. Marian Duda, ówczesny proboszcz archikatedry pw. Świętej Rodziny, powiedział od ambony: „Przydałby się taki chór w archikatedrze. Zapraszam do współpracy”. Kułem żelazo póki gorące. Po Mszy św. udałem się do proboszcza i powiedziałem, jakie pieśni sakralne mamy w repertuarze. Ks. Duda krótko odpowiedział: „Zaczynacie od września”. Był rok 1997. Zacząłem łowić ludzi. Rozmawiałem z tymi, z którymi pracowałem w chórach i zespołach. Oprócz Zespołu Pieśni Dawnej były to: Żeński Chór Nauczycielski, chór „Cantate „Deo”, chóry „Claromontani”, „Cantores Czestochovienses”. Z tych ludzi zbudowaliśmy chór „Basilica Cantans”.

– Wypada w tym miejscu zapytać o korzenie muzyczne dyrygenta...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jestem częstochowianinem (rocznik 1944) z dziada pradziada, po mieczu i po kądzieli. Zostałem muzykiem dzięki ojcu, który uczył się przed wojną organistówki w słynnej szkole muzycznej Wawrzynowicza. W czasie wojny był organistą na Jasnej Górze. I to uratowało mu życie. Podczas łapanki pokazał Niemcowi kenkartę z informacją o miejscu zatrudnienia. Gdy niemiecki oficer zobaczył, że jest muzykiem na Jasnej Górze, powiedział, że on też jest muzykiem i puścił go wolno. Tata był multiinstrumentalistą i śpiewakiem – bas baryton. Od trzeciego roku życia uczestniczyłem w spotkaniach muzycznych odbywających się w naszym domu. Panowie Jałowiecki, Czechowski – profesorowie dawnego liceum pedagogicznego muzykowali sobie z moim ojcem na fortepianie, skrzypcach. Założyli nawet chór „Rolanda” – kwartet wokalny. Później ojciec śpiewał w chórze „Pochodnia”. Niechętnie uczyłem się muzyki, ojciec często zmuszał mnie do ćwiczeń. Uciekałem przed nimi przez okno. Ale muzykę miałem we krwi. Studia muzyczne podjąłem w Cieszynie i Katowicach, gdzie uczyłem się harmonii w klasie prof. Świdra. Nie chciałem się ograniczać tylko do muzyki, studiowałem więc teatrologię w Uniwersytecie Łódzkim, prawo i administrację. Wielki wpływ na moje wybory muzyczne miał profesor chóralistyki Emanuel Guziur, wielka postać Śląska Cieszyńskiego, który odkrył we mnie predyspozycje do dyrygentury. Okres studiów był bardzo pracowity. W cieszyńskich restauracjach grałem jako taper i śpiewałem na wiejskich weselach i zabawach. Zarabiałem więcej niż moi rodzice. Po studiach uczyłem w szkołach wychowania muzycznego. W 1969 r. z uczniów liceum Słowackiego założyłem Zespół Pieśni Dawnej. Wyrosło w nim wielu śpiewaków, także operowych, z opery warszawskiej i śląskiej, jak Kasia Suska, Elżbieta Mazur, Bogdan Kurowski. Zaśpiewają w katedrze we wrześniu na jubileuszu „Basilica Cantans”. Zespół występował przez 20 lat. Zdobywał wiele nagród wojewódzkich i ogólnopolskich. Koncertował w całej Polsce, a także w Europie, od Anglii po Cypr, od Finlandii po Hiszpanię, Niemcy. Kilkanaście razy śpiewał we Włoszech i we Francji.

– To doświadczenie procentowało...

– To prawda. Podjąłem się dyrygentury najlepszego męskiego chóru w Polsce – Rzemieślniczego Chóru „Pochodnia” z przedwojennymi tradycjami. Dalej była dyrygentura męskiego chóru „Cantores Czestochovienses”, Żeńskiego Chóru Nauczycielskiego. Na prośbę o. Jerzego Tomzińskiego, paulina z Jasnej Góry, przyjaciela mojego ojca jeszcze sprzed wojny, zająłem się również jasnogórskim chórem „Claromontana”.

Reklama

– I przyszedł czas na „Basilica Cantans”...

– Istotnie. Od tego czasu minęło już 20 lat. 25-30 osób daje 40-50 koncertów w roku. To potężna działalność jak na chór amatorski. A przecież na co dzień chór uświetnia liturgię Mszy św. w archikatedrze, Msze kapitulne, a także ważne uroczystości archidiecezjalne, jak ostatnio ingres bp. Andrzeja Przybylskiego. Chór koncertuje w Polsce i za granicą. Zbiera nagrody (laureat Grand Prix na Festiwalu Pieśni Pasyjnej Żory) i jest organizatorem Katedralnych Spotkań Chóralnych, odbywających się pod patronatem abp. Wacława Depo. Cztery razy w roku chóry z całej Polski spotykają się w archikatedrze częstochowskiej, śpiewają kolędy, pieśni pasyjne, pieśni maryjne i biorą udział w „Cecyliadzie”. Chór „Basilica Cantans” prowadzi kronikę. Dokumentuje każdą uroczystość i Mszę św., w której liturgię się włącza. Są w niej niezwykle ciekawe, unikatowe informacje o historii Kościoła częstochowskiego. Poszukuje sponsorów do jej wydania. W skład chóru wchodzą ludzie z dużą praktyką chóralną: nauczyciele muzyki, po konserwatoriach. Dużą pomocą w prowadzeniu chóru jest Zygmunt Nitkiewicz, z którym współpracuję, i zarząd chóru, którym kieruje Zdzisław Pełka.

– Chóry wykonują także Pana kompozycje. Czy komponowanie to trudna sztuka?

– Nie nazywam siebie kompozytorem. Kompozytorem jest Penderecki, Łukaszewski, Górecki. Ja piszę muzykę. Czuję ją, jak czytam poezję ks. Jana Twardowskiego, nucę i nagrywam temat, żeby mi nie umknął, a później zapisuję. Tak powstało ponad 20 pieśni. Miałem to szczęście, że zdążyłem je zaprezentować poecie. W Olsztynie młodzież zaśpiewała 40-minutowy spektakl. Ks. Twardowski był wzruszony. To był najpiękniejszy dzień w moim życiu. Ostatnio dopisałem kilkanaście pieśni do słów ks. Jana. Wykonał je – założony pięć lat temu chór parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Częstochowie – „Cantate Deo”. Dr Aleksandra Iwanowska, spadkobierczyni spuścizny ks. Jana Twardowskiego, udzieliła mi zgody na wydanie tych utworów.

– Jak przebiegać będzie jubileusz archikatedralnego chóru?

– Odbędą się 3 koncerty. Pierwszy – 24 września o godz. 12. Uroczystej Mszy św. jubileuszowej w archikatedrze będzie przewodniczył abp Wacław Depo. Drugi – 21 października o godz. 16.30 – w koncercie jubileuszowym w archikatedrze częstochowskiej weźmie udział chór archikatedry katowickiej pod dyrekcją Krzysztofa Kagańca z solistami: Katarzyną Suską, Elżbietą Mazur i Bogdanem Kurowskim. Trzeci – 8 grudnia – koncert moniuszkowski w Filharmonii Częstochowskiej z solistami operowymi. W pierwszej części chórzyści będą śpiewali „Litanię Ostrobramską” Stanisława Moniuszki z kwartetem solistów; w drugiej muzykę operową Moniuszki i fragmenty pierwszej opery polskiej „Krakowiacy i górale” z muzyką Jana Stefaniego i librettem Wojciecha Bogusławskiego. Zapraszamy wszystkich związanych z chóralistyką częstochowską na to święto muzyki. Dla mnie będzie ono miało także osobisty charakter. W przyszłym roku będę obchodzić 50-lecie pracy artystycznej.

2017-08-24 10:11

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

By nutom dawać życie

Niedziela sosnowiecka 25/2019, str. 5

[ TEMATY ]

chór

Piotr Dudała

Dyrygent Ryszard Młyńczak – szef sosnowieckiej Lutni

Dyrygent Ryszard Młyńczak – szef sosnowieckiej Lutni

Słowa św. Augustyna: „Kto śpiewa, dwa razy się modli” nabierają szczególnego znaczenia w roku jubileuszu Chóru Lutnia. Chór nieodłącznie związany jest z sosnowiecką bazyliką katedralną, w której zadomowił się na stałe 115 lat temu. Cały rok 2019 przeżywany jest w kontekście tego pięknego jubileuszu. Główny jubileuszowy koncert przewidziany jest w październiku, jednak każdy wyśpiewany tegoroczny koncert jest świętowaniem tej niezwykłej rocznicy
Z dyrygentem Chóru Ryszardem Młyńczakiem rozmawia Agnieszka Raczyńska

AGNIESZKA RACZYŃSKA: – Lutnia, którą prowadzi Pan z batutą w ręku, to jeden z najstarszych chórów Zagłębia. Z racji jubileuszu przenieśmy się w przeszłość, by poznać jego początki…

CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję