W Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Władysława Broniewskiego 25 stycznia br. odbyło się spotkanie Żydówki Luci Retman mieszkającej w Hajfie w Izraelu z młodzieżą lubaczowskich szkół i gminy Lubaczów. – Przyjeżdżam co roku do Lubaczowa, by mówić o Zofii Pomorskiej, która dała mi drugie życie. Z narażeniem życia przyjęła mnie, moją starszą siostrę ze szwagrem do swojego domu. Wyrobiła mi u ks. proboszcza Sobczyńskiego metrykę chrztu na nazwisko Janina Kogut, pomogła mi wyjechać do Niemiec na roboty. Była aniołem w piekle wojny. Daję wam dziś ją jako wzór godny naśladowania, jak w trudnych czasach być człowiekiem. Z wdzięczności za ocalałe życie postarałam się o to, by Zofia Pomorska pośmiertnie otrzymała medal „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Odebrali go jej wnukowie: Wiesław i Krzysztof – powiedziała p. Retman, która dzieje swego trudnego życia opisała w książce pt. „Perły albo życie”.
Pod koniec spotkania wyświetlono film pt. „Różne oblicza lokalnego patriotyzmu”, autorstwa Gabrieli Meder i Aleksandry Mudry. Przygotowały go w 2012 r. na konkurs „Wiem wszystko o mojej miejscowości”, organizowany od 20 lat przez Miejską Bibliotekę Publiczną. Film przybliża postacie Evy Galler i jej męża Henryka, Biankę Klahr, Annie Bleiberg i polską rodzinę Purów, zamieszkałych w Oleszycach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Delegacja żydowska złożyła wiązanki kwiatów przed obeliskiem w kształcie macewy, upamiętniającym zamordowanych Żydówi pochowanych na „Plebańskim Polu” między Dachnowem a Mokrzycą.
Reklama
25 stycznia br. w czytelni dla dorosłych Miejskiej Biblioteki odbyło się spotkanie z Simonem Lavee, autorem książki pt. „Oddział Niezwyciężonych. Drużyna żydowskich partyzantów Armii Krajowej pod dowództwem Edmunda Łukawieckiego w latach 1941-1944”. Poprzedzone zostało prelekcją, ilustrowaną archiwalnymi zdjęciami, historyka Dariusza Sałka, pracownika Muzeum Kresów na temat historii Żydów lubaczowskich. Simon Lavee (Łukawiecki) opowiedział, jak szukał korzeni swojej rodziny w Lubaczowie. – Gdyby nie Hitler, nazywałbym się Szymon Łukawiecki, mieszkałbym w Polsce, mówiłbym po polsku, byłbym Polakiem, a rodzina ze strony ojca przyjęłaby katolicyzm – powiedział. Jego ojciec, Mosze Lavee, pochodził z rodziny dzierżawców gorzelni w Łukawcu, stąd przebrane nazwisko – Edmund Łukawiecki. Lubaczowianin Józef Kulpa pomógł rodzinie Łukawieckich m.in. przenieść się 3 października 1941 r. ze Lwowa do Lubaczowa, na Ostrowiec. Ukrywał Mosze-Mundka w swoim gospodarstwie. Wspólnie uznali, że jedyną szansą na ocalenie jest zaciągnięcie się Mosze do partyzantki. Mosze stworzył drużynę składającą się z 13 żydowskich żołnierzy. Brał udział w walkach z nazistowskim wrogiem, sabatował operacje prowadzone przez niemieckich żołnierzy, atakował punkty strategiczne, w tym pociągów przewożące paliwo. Współpracował z konspiracją Armii Krajowej. Oddział działał do zakończenia okupacji w 1944 r. W 1948 r. E. Lavee Łukawiecki dotarł do Izraela.
Podczas spotkania w bibliotece gość przedstawił okoliczności, które miały wpływ na decyzję napisania książki, opisał swój pierwszy przyjazd z synem do Lubaczowa w lutym 2010 r. Podczas spotkania Simon wielokrotnie podkreślał swą wdzięczność dla rodziny Kulpów, a zwłaszcza dla Józefa, który w 2011 r. został pośmiertnie odznaczony medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Medal odebrali wnukowie: Ewa Wasilewska, Janusz i Jerzy Kulpa.
Simon Lavee dziękował również Mieczysławowi Argasińskiemu, Tomaszowi Rogowi, Arturowi Broziowi, Zenonowi Swatkowi, Adamowi Baumanowi za pomoc w gromadzeniu materiałów do napisania książki.
Spotkanie zakończyło się koncertem melodii żydowskich w wykonaniu uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej im. Krzysztofa Komedy. Na akordeonie zagrał też piękny utwór muzyki żydowskiej nauczyciel Marek Majcher.
26 stycznia br. Simon Lavee miał spotkanie w bibliotece w Oleszycach. Oprócz wspomnień o losach rodziny i motywów napisania książki, odbywała się też dyskusja o Żydach w Oleszycach. Swoimi refleksjami podzielili się: Bogdan Lisze i Karol Kunz, udostępnili posiadane dokumenty.
Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu odbył się także w Horyńcu– Zdroju.