W ostatnim czasie miałem szczęście spotkać ludzi bardzo ożywionych swoją wiarą. Odwiedził mnie pewien Czech, który po odbyciu katechumenatu przyjął chrzest św. Podarował mi obrazek św. Rafała Archanioła – tym imieniem został obdarowany. Ten elegancki i wykształcony człowiek potraktował swój chrzest w sposób bardzo odpowiedzialny i niezwykle radosny – widziałem jego wielką radość z obecności Chrystusa w jego życiu. Przyszedł też do mnie niedawno człowiek w sile wieku, który został uzdrowiony z choroby nowotworowej za wstawiennictwem św. Ojca Pio. W życiu obu tych ludzi zajaśniało nowe słońce, które determinuje ich do głoszenia innym Chrystusa Zmartwychwstałego.
Tymczasem jeśli popatrzeć m.in. na trwające wciąż dyskusje na temat wolnej niedzieli, zauważymy, że motywacja dotycząca tego wolnego dnia jest bardzo zeświecczona. Podkreśla się, że wolna od handlu niedziela jest potrzebna, by i klienci, i ludzie pracujący w handlu mieli czas dla rodziny, żeby można było odpocząć, gdzieś wyjechać itp. Wszystko to prawda, ale brakuje tu podstawowej, chrześcijańskiej motywacji. Rządzący państwem są ludźmi ochrzczonymi, chodzą do kościoła, przyjmują sakramenty św., muszą zatem znać zasadniczy motyw – III przykazanie Boże: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. To uszanowaniu Pana Boga powinniśmy poświęcić niedzielę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Bóg mówi o sobie: „Jam jest Pan, Bóg twój”. On chce być obecny w naszym życiu. Mieszka w sumieniu człowieka i nawet ci, którzy twierdzą, że w Boga nie wierzą, jeżeli tylko nie pozwolą zagospodarować swoich sumień szatanowi, to zauważą w nich Bożą obecność.
Dlatego tak ważny jest czas na spokojne przyjrzenie się swojemu wnętrzu, na wsłuchanie się w głos Boga przemawiającego w kościele i przez sumienie człowieka, czyli – motywacja religijna.
Ale świadomość nas, wierzących, została już jakoś wyprana z faktu obecności Boga w naszym życiu. Przykładem jest ociąganie się parlamentarzystów katolików z podjęciem decyzji o obronie życia. Ciągle zapominamy, że Bóg jest i że jasno powiedział, o co Mu chodzi w kwestii życia człowieka.
W ostatnich dniach Wielkiego Postu pomyślmy o motywacji wiary, która płynie z dobrze uformowanego sumienia, z ewangelicznej nauki i modlitwy. Smutno jest kapłanowi, gdy zauważa, że w sytuacjach ważnych przytaczane są wszystkie motywacje, tylko nie to, że czynimy coś ze względu na cześć dla samego Pana Boga, z miłości do Niego...