Reklama

Wiara

Czyściec

[ TEMATY ]

duchowość

wiara

czyściec

gideon_wright / Foter / CC BY

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcę powiedzieć teraz parę słów na temat rzeczywistości, która właściwie tak wprost nie występuje nigdzie w Piśmie świętym i nawet siostrzany Kościół chrześcijański, jakim są prawosławni, nie uznaje jej za prawdziwą. Mianowicie mam na myśli czyściec.

Jak on może wyglądać. Możemy zachęcić chętnych do studiowania na ten temat, natomiast tu pomyślmy w świetle nauki, którą już znamy. Istotnie teologowie uznający istnienie czyśćca za realne, chyba trochę racji mają. Jest napisane w Piśmie Świętym, że nic nieczystego nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego. Człowiek skażony grzechem pierworodnym ma większą skłonność do złego niż do dobrego, a jednocześnie ma w sobie głęboko zakorzenioną tęsknotę do dobra, do wartości. Jeden z pisarzy katolickich powiedział takie szokujące zdanie, że człowiek nawet stojąc na progu domu publicznego, w gruncie rzeczy szuka tam Boga. Tylko nie jest na właściwej drodze, bo rzeczywiście Go potem nie znajduje. Jest w człowieku taki wielki rozziew, można powiedzieć: jakaś wielka walka między dobrem a złem, między czarnym a białym i nikogo nie możemy określić jednoznacznie. Najlepszy dowód, że w procesach kanonizacyjnych bierze udział tak zwany „advocatus diaboli”, który wyciąga wszystkie słabostki świętego człowieka, żeby potwierdzić dokładnie, na czym polega jego świętość. To znaczy, że świętym nie trzeba być „od samego początku”. Podobno był taki, co jako niemowlę w piątki nie ssał matczynej piersi, bo pościł, albo innemu rój pszczół usiadł na ustach, kiedy był niemowlakiem i potem stał się doktorem Kościoła o miodopłynnej wymowie. To legendarne rzeczy, a święci tak naprawdę to ludzie z krwi i kości, którzy mieli swoje braki i swoje zalety. Z tym, że z wadami sobie doskonale dawali radę - zwyciężali je dla miłości Boga i miłości człowieka. Korzystali więc z sakramentu pokuty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ten sakrament gładzi grzechy. Wiemy jednak, że normalnie, nawet w ustawodawstwie świeckim, za każde wykroczenie jest kara i to jest zupełnie sprawiedliwe i słuszne - źle zrobiłem, to muszę odpokutować. Grzech jest zgładzony, sędzia może nie mieć absolutnie żadnego żalu do podsądnego za takie czy inne wykroczenie, mówi: „Ja z tobą mogę żyć w zgodzie, ale karę musisz ponieść”. Albo grzywna, albo pozbawienie wolności, albo jakieś inne ograniczenie swobody działania za to, żeś tej swobody kiedyś nadużył. Podobnie i tutaj: grzechy mamy darowane, ale zostanie jeszcze kara za te grzechy. I ona w języku teologicznym nazywa się czyśćcem.

Reklama

Człowiek, który w swoim życiu używał świata, jak się tylko dało, często nie w zgodzie z prawem Bożym, krzywdził innych ludzi, nawet jeśli w czasie życia swojego ziemskiego często żałował, spowiadał się, przepraszał, ale wciąż wracał do tego zła, musi po śmierci spłacić to Bogu cierpieniem. Nawet jeśli już pod koniec życia - jak trwoga, to do Boga - naprawdę bardzo szczerze żałował za to, co źle zrobił, wynagradzał, jak potrafił, ale i tak mu jeszcze sporo zostało. Na czym ta kara ma polegać? Oczywiście dawniej to przedstawiano za pomocą obrazu ognia, który pali. Skutki wyrządzonego zła działają w człowieku i on przez to cierpi straszliwe męki. Woła jak Hiob: „Zmiłujcie się nade mną przynajmniej wy, przyjaciele moi” (???????????). A my swoją modlitwą, przez ofiarowanie w jego intencji dobrych uczynków pomagamy temu człowiekowi, żeby wreszcie te cierpienia się skończyły.

Jak dokładnie tam jest, nie wiemy, ale wierzymy, że zaraz po śmierci człowiek styka się z Panem Bogiem, widzi i ocenia swoje postępowanie i w blasku tego wspaniałego światła, jakie go ogrania, widzi, że zrobił źle. I chce oczyścić się z tego, by być z Bogiem, bo widzi, że Bóg jest dla niego jedyną prawdziwą miłością, a tu jeszcze ze względu na skazę grzechu nie może dojść do Niego. I jeśli dla człowieka żyjącego tu, na ziemi, częsta jest tęsknota za Bogiem, która u dusz wrażliwych powoduje wielki ból i cierpienie duchowe, to co dopiero tam. Mam Boga w zasięgu ręki a jeszcze osiągnąć Go nie mogę, dlatego że są we mnie przeszkody. Żal, że źle postępowałem, nawet pewnego rodzaju złość na siebie, że dla jakichś błahostek i błyskotek porzuciłem tak wielkie Dobro. I to cierpienie niemożliwości osiągnięcia zjednoczenia z Bogiem od razu może być karą czyśćcową. Oczywiście, że człowiek spędza tam pewien czas, dlatego odpusty, które ofiarujemy za dusze czyśćcowe, liczymy w dniach czy latach. Mogą być cząstkowe albo całkowite, przez co rozumiemy. że jakieś dzieło, które wykonujemy tu, na ziemi, w intencji dusz zmarłych, sprawia, że możemy pomóc temu człowiekowi zakończyć jego karę. Dzięki naszej modlitwie czy jakiemuś umartwieniu, czy ofierze pomagamy im szybciej spotkać się z Bogiem. My im pomagamy, bo oni sami już oczyścić się nie mogą.

Reklama

Niektóre odpusty wynoszą 40 dni, 100 dni, 7 lat czy siedem dziesiątek i to już jest takie sobie ludzkie liczenie, bo po przejściu na tamtą stronę zupełnie nie wiemy, jak jest. My, którzy jesteśmy jeszcze zanurzeni w czasie, nie wiemy, na czym polega to, że człowiek uwalnia się z pęt czasu i jest w wieczności zanurzony, i z Bogiem bezpośrednio w kontakcie. Niektórzy mówią, że cierpienie czyśćcowe może trwać dosłownie mgnienie oka. Ból tak dojmujący. Można powiedzieć z pewną ironią, że Pana Boga stać na to, żeby oczyścić człowieka w jednym momencie swoją miłością przepalającą. Może ona być dla człowieka cierpieniem, a jednocześnie nadzieja wielką, że po tym cierpieniu nie ma już dla niego żadnego problemu, już jest szczęście wieczne. czyściec jest na pewno miejscem wielkiej nadziei, bo jest to one way - jeden kierunek ruchu. Tam już zgrzeszyć nie można, można, i chce się, wyłącznie pokutować.

Reklama

Nie wiemy, co jeszcze wymyślą teologowie na ten temat. Dopomogą nam z pewnością objawienia prywatne, które od czasu do czasu zdarzają i rozjaśniają pewne kwestie teologiczne. Najlepiej powiedzieć słowami Słowackiego z Balladyny: „Umrzyj, to się dowiesz”. Po śmierci będziemy wiedzieli dokładnie - i prawosławni, i katolicy, i nawet ci, którzy dzisiaj uważają się za niewierzących - jak to jest z tym czyśćcem. A niektórzy mówią, że w takim razie najlepiej jest przeżyć jak najwięcej cierpień na ziemi. Dobrowolnie je przyjąć, żeby nie tylko otrzymać rozgrzeszenie, ale i przez to cierpienie wynagrodzić Bogu za grzechy po to, żeby po śmierci już bez przesiadki udać się prosto w ręce kochającego Ojca. Nie lękajmy się zatem cierpienia, tylko umiejmy dostrzec jego wartość. Mówią, że najlżejsza kara w czyśćcu jest cięższa od najcięższej kary na ziemi. Nie wiemy tego na sto procent, ale jeśli tak jest, to lepiej jej uniknąć.

Leon Knabit OSB, Ojca Leona słów kilka, Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC

2015-01-22 10:15

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mądrość szukanie prawdy

Czy wiedzę i wykształcenie można nazwać mądrością i czy wystarczy mądry umysł, by nazwać się człowiekiem dojrzałym? Co stanowi istotę mądrości?

Wciąż słyszymy o potrzebie autorytetu. Według niektórych statystyk, 40%, młodzieży nie spotkało go jeszcze w swoim życiu. Pokolenie wchodzące w dorosłość, określane jako Pokolenie „Ja”, które cechują egocentryzm, narcyzm, potrzeba rywalizacji i pewność siebie, nie znajduje autorytetów wśród osób najbliższych. Autorytetami są dla nich gwiazdy show-biznesu, wirtualni bohaterowie gier i ludzie, którzy promują wzorce zachowań dalekie od wypracowanych przez tradycyjne wartości.

CZYTAJ DALEJ

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

fot. Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

Wielki Czwartek we Wschowie z biskupem Tadeuszem

2024-03-28 22:04

[ TEMATY ]

Zielona Góra

fara Wschowa

Krystyna Pruchniewska

Wschowa

Wschowa

Liturgii Wieczerzy Pańskiej w kościele pw. św. Stanisława we Wschowie przewodniczył biskup diecezjalny Tadeusz Lityński.

Zapraszamy do obejrzenia fotogalerii p. Krystyny Pruchniewskiej:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję