Reklama

Wiara

Nie bój się, należysz do Boga /Droga Krzyżowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stacja I
Jezus przed Piłatem

Stali.
Wycierali wargi z krwi,
wydłubywali ludzkie mięso spomiędzy zębów.
Trzymali szlauchy i butelki, rechotali.

Stał
naprzeciwko nich.
Milczał, krwawił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak wdowi grosz wobec dzikich fortun.
Umiłowany Boga.

Stacja II
Jezus bierze krzyż na ramiona

Cóż masz, czego byś nie otrzymał, synu.

Nie brak mi niczego, przyznaję, Panie.
Nigdyś mnie nie oszukał niespełnioną obietnicą,
jest, jak być miało, znak, że z Twojej
ręki jestem.
Strzeż mnie i zachowaj.
Przyglądaj się drodze,
na której gasnę dla Ciebie, prostuj ją,
licz moje kroki, nie licz za bardzo na mnie,
bądź u kresu, jak byłeś u źródła.
Niech Cię radują równy stukot szyn,
po których się zbliżam do Ciebie,
i nierówny mojego serca,
brzozy i sosny, któreś stworzył,
i ja – spalona trawa.

Stacja III
Jezus upada po raz pierwszy

Grzech nie jest żydowskim wynalazkiem, Herr Friedrich.
Grzech w ogóle nie jest wynalazkiem, Panie Nietzsche.

Diabeł nie odróżniał komunizmu i nazizmu,
były mu jak dwa dorodne konie, którymi powoził.
Świat jest mu jak bitwa pod Gettysburgiem:
bez strategii, na wyniszczenie.

Teraz toczy przekrwionym okiem po Europie i naszym wieku.
Szuka nowych koni.

Kijowski Majdan, wyspa Ut?ya, belgijski parlament, aborcyjne kliniki.
Wszystko mało.

Stacja IV
Jezus spotyka swoją Matkę

Reklama

Byłem jedynie tęsknotą, niczym więcej,
tęskniącym, nikim więcej.
A rozmyślając o naszym świecie i o nas,
prosiłem, bezradny, o zmiłowanie,
dla mnie i dla świata.

Niedaleko, w czujnym pogotowiu,
na granicy materii i ducha i po obu jej stronach,
krzątała się wokół moich myśli i serca
Ona,
Matka Dobrej Rady;
z dobrą radą (Synkiem) na biodrze.

Stacja V
Szymon z Cyreny pomaga Jezusowi

A ty patrz i zobacz,
co się z tobą dzieje:
do małych krzyży
jakie wielkie łaski
podwieszone,

a ty patrz i zobacz,
co się z tobą dzieje:
dlatego się dzieje,
żeby On mógł być blisko,
żeby cię nie stracić,

a ty patrz i zobacz.

Stacja VI
Weronika ociera twarz Jezusowi

Nie tylko nasze;
Jego serce jest o wiele bardziej niespokojne,
skrajnie.

O nas.
Drży o mnie,
czuję to, wiem.
Jego serce szuka tych,
którzy podzielaliby Jego namiętność
do ludzi.

Woła, kołacze, uwodzi proroków.
Uwiódł i mnie, żeby mnie tym samym
uratować.

Moja nadzieja jest cicha i wielka,
że kiedy wróci,
powie:

miałeś staranie o moich.
Moje dziecko,
moja krew.

Stacja VII
Jezus upada po raz drugi

Ale w Polsce
ciągle zdarzało się księżom tak zadomowić w konfesjonale,
że w nim zasypiali. A w kropielnicach i w słoikach po piwnicach
zalegały hektolitry wody święconej, poświęcone ziela w odrzwiach,
figurki świętych w szczytach domów,
furkoczące na wietrze wstążki
przy polnych i leśnych krzyżach.

Reklama

„O biedacy – mówiła jadąca ze mną osiemdziesięciokilkuletnia Ślązaczka,
zerkając w Tychach na bilbord z napisem: «Ateiści są boscy» –
jeszcze będziecie robić różańce z chleba
i dopiero to was nawróci”.

„Jeśli się dorwiecie czasem do kawałka chleba.
Jeśli was spotka taka łaska” –
dodała.

Stacja VIII
Jezus pociesza płaczące niewiasty

Słuchałam dziś kazania o płaczu:
o tym, jak z bezradności płakał Ezaw,
gdy nie otrzymał błogosławieństwa,
jak płakali Izraelici na pustyni,
że nie mogą jeść mięsa, ogórków i cebuli,
jak płakał Dawid po stracie Absaloma,
jak płakała wdowa nad zmarłym jedynakiem,
Jezus nad grobem Łazarza, bo go miłował;
i w końcu nad Jerozolimą.
Wszystko mam za nic, wiesz;
to niezwykłe.

Wiem.
Jeszcze zrozumiem Dawida tak, jak go nigdy do tej pory nie rozumiałem,
jego słowa: „Kto by dał, bym ja umarł zamiast ciebie?” (2 Sm 19, 1).
*

Mama mówi, że to się szatanowi w naszej epoce udało: atak na kobiety.

Rzekłbym: częściowo.

Bo nie na wszystkie.

Stacja IX
Jezus trzeci raz upada

Nie bój się,
należysz do Boga.

Jak wtedy, tak teraz,
jak z Pawłem, tak z tobą:
zewnątrz walki, wewnątrz obawy.
I księżyc ten sam.

Bóg, Pocieszyciel pokornych,
jak wtedy, tak teraz:
jak dźwigał tamtych,
tak podniesie na duchu i ciebie.

Żebyś mógł pocieszać tych,
co są w jakiejkolwiek udręce,
pociechą, której doznajesz
od Niego.

Nadzieja jest stąd,
że wiara mówi prawdę.

Reklama

Nie bój się;
wierz tylko,
a będzie ocalona.
A z nią świerszcze, miasto,
księżyc i gałęzie
jesionów.

Stacja X
Jezus zostaje z szat obnażony

Co ja zrobię bez ciebie, moje ziemskie życie,
bez twoich zmysłów, olśnień,
nawet z bólem nie umiem się rozstać,
ciemnych chwil mi szkoda.

Wystarczysz sam, prawda?
Ani oko, ani ucho?
Zaufam i wtedy pojmę, zrozumiem?
Przejdę z życia w śmierć jak z czerwca w lipiec?

Boże mój, Boże:
poradzisz sobie ze mną?

Stacja XI
Jezus przybity do krzyża

Bóg dysponuje niemożliwą,
niewyobrażalną, nieznaną rezerwą.
Wprowadza ją suwerennie,
na własnych warunkach.
„Deus providebit”.

Stacja XII
Jezus umiera na krzyżu

Gdziekolwiek spojrzysz – On tam był
przed tobą.
Cokolwiek słyszysz – On zapisał nuty.

Jedynie w mrok
idziesz sam, bez Niego.

„Abbandonato, Desolata, Kyrios.
Eloi, Eloi...”.

Dopiero potem,
po tamtej stronie świata,

gdy ten na lewą stronę wywrócony będzie
(choć strona prawa pozostanie sobą),

ocali ciebie.
Pod dnem opuszczenia.

Stacja XIII
Jezus zostaje zdjęty z krzyża

Ukrzyżowany
w cudownej poświacie,
między złamanymi bólem,
Matką i Janem.

Jak drogowskaz Zmartwychwstania,
w pastelowych, spłowiałych kolorach gotyku.

Chwila wytchnienia po wyczerpującej agonii.
Odpoczywa, nie umarł, tylko śpi –
jak dwunastoletnia, którą wskrzesił.

Przyglądam się dłoniom. Długim, szczupłym rękom,
nienaturalnie wygiętym po torturach.

Reklama

Szczęśliwy jestem przy Tobie, Panie,
pomimo deszczu, wichru i wszystkich moich starości,
o których nie da się nie myśleć,
a nie da się mówić.

Odpoczywam.

Stacja XIV
Złożenie Jezusa w grobie

„Pan odbuduje Jeruzalem.
On leczy złamane serca, Alleluja!”.

Musi się stać wszystko to, co stać się musi.
Kielich – do dna.
Twoja wola, nie moja. Do końca.

Właśnie zmierzch przechodzi w noc,
powoli, do skutku. Coraz głębsza
czerń nad Rzymem.

Za kilka godzin to się odwróci.

Stacja XV
Zmartwychwstanie

Tylko z tyłu Go zobaczysz,
tylko wiarą dotkniesz,
po owocach rozpoznasz,
po szmerze łagodnym.

Potem
jest to zawsze jasne:
że był, że Go nie było.
Ale póki co, kiedy trwa sprawa i pytanie,
żaden znak nie będzie ci dany
poza znakiem Jonasza,
poza śmiercią i życiem.

Jest On bowiem z niespotykaną poza Nim dyskrecją:
nikt i nic tak dyskretnie nie jest, jak On jest.
Na pewno nie jest w nagłym ochłodzeniu oka
ani w skrzywieniu warg (chyba że z bólu).

Ale
kiedy skrada się miłość,
niepewna samej siebie,
na łamliwych łapkach,
twoja czujność niech rośnie:
„od tych bywa nalezion,
którzy go nie kuszą” (Mdr 1, 2a).

Ks. Jerzy Szymik
Katowice, kwiecień 2015 r.

Wszystkie rozważania Drogi Krzyżowej są wierszami bądź fragmentami wierszy z tomu „Hilasterion” (Księgarnia św. Jacka, Katowice 2014), specjalnie dobranymi do stacji drogi krzyżowej w krypcie katedry pw. Chrystusa Króla w Katowicach. Pierwodruk tekstu rozważań: „Droga Krzyżowa w kościele akademickim w Katowicach”, red. W. Surmiak, S. Babuchowski, Katowice 2015.

Hilasterion – termin ten (grec. hilasterion, hebr. kapporeth, pol. przebłagalnia) w języku Starego Testamentu oznaczał centralny przedmiot świątyni – wieko przykrywające Arkę Przymierza; miejsce, nad którym ukazuje się Jahwe, w obłoku, „punkt styczności” Boga i człowieka, miejsce tajemniczej obecności Najwyższego – Bóg stawał się tu bliski jak tylko było to możliwe w stworzonym świecie. W dniu pojednania, Yom Kippur, hilasterion był skrapiany krwią zwierząt w zastępstwie zasługujących na śmierć grzesznych ludzi. Ale ten głęboki obrzęd nie mógł być ostatnim słowem w wielkiej sprawie grzechu i przebaczenia, ludzi i Boga. Ostatnim słowem okazał się Jezus Chrystus – „Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania (hilasterion), dzięki wierze mocą Jego krwi” (Rz 3,25). On jest centrum świątyni, rzeczywistą przebłagalnią. On jest miejscem obecności żywego Boga. W Nim Bóg jest najbliższy grzesznikowi.
On jest HILASTERION.

2019-03-27 10:20

Oceń: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współczesna droga krzyżowa w Muzeum Narodowym

Niedziela legnicka 43/2012, str. 6-7

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

Ks. Piotr Nowosielski

Artysta Andrzej Boj-Wojtowicz - autor drogi krzyżowej

Artysta Andrzej Boj-Wojtowicz - autor drogi krzyżowej
Niewielu chyba artystów może pochwalić się tym, że ich dzieła trafiają do muzeów, a tym bardziej do Muzeum Narodowego. Taka sytuacja zdarzyła się mieszkającemu na terenie naszej diecezji artyście Andrzejowi Boj-Wojtowiczowi z Borowic. Artysta kilka lat temu zasłynął z pomysłu stworzenia galerii osób mieszkających w Borowicach. Do muzeum nie trafią jednak malowane przez niego portrety, ale szczególna droga krzyżowa. Pytamy więc go, kiedy i jak zrodził się pomysł na taką drogę krzyżową? - W dorobku mam 4 drogi krzyżowe, które znajdują się w różnych miejscach. Począwszy od pierwszej w Kowarach, skończywszy na ostatniej, która znajduje się w Jeleniej Górze na osiedlu Czarne, w kościele pw. św. Judy Tadeusza. Po tej ostatniej drodze krzyżowej stwierdziłem, że czas namalować coś dla siebie, w odróżnieniu od tamtych prac wykonywanych oficjalnie. Chciałem stworzyć drogę krzyżową z potrzeby serca. Punktem wyjścia były rozważania wielkopostne o. Raniero Cantalamessy - kaznodziei Domu Papieskiego. Z pomysłem chodziłem długo, aż olśnienie przyszło na moje imieniny. Pojawiły się pierwsze szkice, pierwsze projekty. Wówczas odwiedziłem Siostry Benedyktynki w Krzeszowie - chcąc zrobić dokumentację fotograficzną do cyklu portretowego obejmującego ludzi wielkiej wiary. W trakcie rozmów wynikła sprawa wnętrza kaplicy Sióstr. Już w tym momencie stało się oczywiste, gdzie zostanie umieszczona nowa droga krzyżowa. Bardzo piękna sytuacja, która w naturalny sposób powstała, niewymuszona, sprawiła więc, że mając już konkretne miejsce, zacząłem realizować mój projekt w tej wersji, którą można aktualnie zobaczyć. Droga krzyżowa powstała przed świętami wielkanocnymi. Jeśli zapadną takie decyzje, droga krzyżowa zostanie umieszczona w kaplicy Sióstr Benedyktynek. Gdy kończyłem drogę, odwiedziła mnie rodzina Łozowskich, która jest rodziną kolekcjonerów - kontynuuje artysta. Zobaczywszy to, co powstało, zakupili ode mnie ową wersję projektową. Do Sióstr bowiem, jeśli będzie taka ich wola, ta praca trafi już namalowana na deskach, szlachetnymi materiałami, farbami. Projekt ten zaś - taką mam wstępną deklarację - będzie pokazywany w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Będzie opisany, wyeksponowany i będzie można oglądać go jako dzieło sztuki współczesnej, z tą szczególną ikonografią drogi krzyżowej. W czasie naszego spotkania, mogliśmy obejrzeć rysunki. Od początku było widać, że te stacje drogi krzyżowej różnią się od stacji znanych z naszych kościołów. Pytamy więc o te różnice. - Droga określana jest mianem drogi krzyżowej biblijnej Via Crucis Biblica. To Droga Krzyżowa, którą Jan Paweł II w Wielki Piątek1991 r. odprawił podczas nabożeństwa w Koloseum w Rzymie. Potem została ona kilka razy powtórzona. Wywiedziona jest wprost z Ewangelii. A więc każda stacja ma ewangeliczny odnośnik. Jest to droga ukierunkowana na Chrystusa i zawiera inny układ ikonograficzny. I stacja - Jezus w Ogrodzie Oliwnym; II - Jezus zdradzony przez Judasza; III - Jezus skazany przez Sanhedryn; IV - Piotr zapiera się Jezusa; V - Jezus osądzony przez Piłata; VI - Jezus biczowany i koronowany cierniem; VII - Jezus bierze swój krzyż; VIII - Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi; IX - Jezus spotyka niewiasty jerozolimskie; X - Jezus przybity do krzyża; XI - Jezus obiecuje swoje Królestwo żałującemu łotrowi; XII - Matka i umiłowany uczeń pod krzyżem Jezusa; XIII - Jezus umiera na krzyżu; XIV - Jezus zdjęty z krzyża i złożony do grobu. Osobiście tą ostatnią scenę, łączę ze Zmartwychwstaniem, jako jeden ciąg do medytacji, do modlitwy. Cała droga jest przesycona symboliką na wielu poziomach. Nie jest łatwa. Nie ma nic wspólnego z jakimś sentymentalizmem, łatwością, cukierkowatością. Trzeba wykonać pewną wewnętrzną pracę, aby się do niej zbliżyć i pójść dalej. Uwagę zwraca inny układ stacji. Zatrzymujemy się przy stacji V, przy Poncjuszu Piłacie. Prosimy autora, o krótkie wyjaśnienie symboliki w niej zawartej. - Przedstawia ona szczególną postawę człowieka - jest tu forma dialogu z historycznością tej postaci, ale nie do końca. Elementy, które się pojawiają i są składową częścią obrazu, np. wiszące po lewej i prawej stronie kruki, przypominają, że były to w Piśmie Świętym ptaki przedstawiane, jako posłane przez Boga, aby żywić np. proroków. W tym szczególnym momencie, gdy myślimy o śmierci Chrystusa, im bliżej jego śmierci, tym bardziej czujemy, że pewien rozdział dziejów się kończy, ale jednocześnie otwiera nowy. W sztuce, w osobistych personifikacjach, w wiekach przeszłych, dwa kruki wyrażały wątpliwości. Poncjusz Piłat, jak przekazują autorzy Biblii, był targany wątpliwościami. Tą wewnętrzną walkę przedstawia też odbicie w misie. Przy czym, nie jest ono w osi głowy Poncjusza, co jest zaskakujące, bo z reguły jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że patrząc na odbicie w wodzie mamy je przed sobą. Tymczasem tutaj tak nie jest. Odbiciem Piłata w misie, nie na wprost, jest ktoś inny. To tylko taki tryb wprowadzenia, są tu jeszcze inne elementy, o których nie chciałbym mówić, gdyż pozostawiam to każdemu, który tą drogą podąża. Skoro autorowi udało się osiągnąć taki sukces w pracy, już na etapie projektu, pytamy artystę o najbliższe plany. Pan Andrzej zdradza nam, iż chciałby w najbliższym czasie pokazać projekt drogi, ołtarzyki domowe, przywrócenie starej dobrej tradycji modlitewnej w domu, krucyfiksy oraz projekt fresków do Kaplicy Sióstr Benedyktynek - wszystko to towarzyszyłoby poświęceniu ołtarza do tejże kaplicy - wykonanego przez jego żonę - rzeźbiarkę. Ma jeszcze inne marzenie. Rozpoczął realizację wystawy poświęconej ikonografii katolickiej, która będzie obejmowała ilustracje do Apokalipsy św. Jana, tematy jak Sacra Conversatione, Agnus Dei, Dies Irae, Cor Iesu Sacratissimum. - Marzy mi się - mówi - namalowanie obrazu Immaculaty - Matki Bożej Niepokalanej. Co ciekawe, współczesna sztuka dość mocno się dystansuje od takich tematów, a realizacje w kościołach, niestety, są miernej jakości. Dlaczego Immaculata? - Siostry Benedyktynki są w Kongregacji Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia, więc ten obraz byłby dopełnieniem przestrzeni sakralnej, która z jednej strony otwierałaby się figurą Chrystusa Jerozolimskiego - którą mają u siebie i jest to sukcesja polwowska - a z drugiej strony odpowiadałaby temu postać Matki Bożej z ich Kongregacji, jako współczesna propozycja Immaculaty. Artystka w planach na przyszłość ma wybudowanie pracowni galerii, w której byłoby miejsce na prace, warsztaty i stałą ekspozycję portretów ludzi z Borowic. Cykl cały czas się rozwija i aktualizuje - do grupy dochodzi p. Gertruda 101-latka z Sosnówki. Panu Andrzejowi gratulujemy wszystkich dotychczasowych sukcesów artystycznych i życzymy następnych. Do tematu sztuki w jego wydaniu jeszcze powrócimy.
CZYTAJ DALEJ

Odpusty Wielkiego Postu, Triduum Paschalnego i Wielkiej Nocy

2025-04-16 14:06

[ TEMATY ]

odpust

odpusty

odpust zupełny

Graziako

Warunki konieczne do uzyskania odpustu zupełnego są następujące:
CZYTAJ DALEJ

Łódzkie: droga do Jerozolimy

2025-04-19 12:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Ostatnie chwile życia Pana Jezusa, od nauczania wśród ludzi aż po śmierć na krzyżu i Zmartwychwstanie, mogli obejrzeć widzowie spektaklu plenerowego w Inowłodzu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję