Reklama

Kościół

Zwyczajny ksiądz

Niedziela Ogólnopolska 14/2019, str. 20-21

Archiwum Biura Postulacji

Sługa Boży ks. Stanisław Sudoł (w środku)

Sługa Boży ks. Stanisław Sudoł (w środku)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez całe kapłaństwo był wierny słowom, które zanotował na początku tej drogi: „Oby się we mnie spełniło, bym życie swoje za przyczyną Najświętszej Matki prowadził w Chrystusie, dla Chrystusa, z Chrystusem”. To ks. Stanisław Sudoł. Urodził się 16 marca 1895 r. w rodzinie chłopskiej w malowniczo położonym przysiółku Zembrza k. Raniżowa. Jesienią 1915 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu, gdzie okazał się człowiekiem odpowiedzialnym i mądrym. Święcenia przyjął razem z trzynastoma diakonami swojego rocznika 1 czerwca 1919 r. z rąk bp. Józefa Pelczara. W chwili święceń miał zaledwie 24 lata. Pokochał Chrystusa i Jego Kościół oraz lud, z którego się wywodził.

Pierwszą placówką pracy duszpasterskiej ks. Sudoła była Rakszawa. Dał się tam poznać jako gorliwy spowiednik, kapłan odważnie spieszący do umierających na tyfus, troszczący się o doświadczone okropnościami wojny młode pokolenie. W kazaniach apelował: „Stójmy mocno przy wierze, przy jej przepisach, kochajmy pobożność i cnotę, przelewajmy te drogie skarby na młode pokolenie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po 2 latach i 8 miesiącach wikariatu w parafii rakszawskiej ks. Sudoł został przeniesiony do Wiązownicy, w której był najpierw administratorem, a następnie proboszczem. Tu pełnił obowiązki duszpasterza przez 22 lata. W tamtym czasie okazał się mężem opatrznościowym, kapłanem, jakiego potrzebowali parafianie podłamani w wierze i na duchu wojenną poniewierką i zwykłą powojenną biedą. Prowadził życie ascetyczne, nie gromadził oszczędności, wiele pościł. Na długo przed poranną Mszą św. był już w kościele, modlił się, leżąc krzyżem, odmawiał brewiarz. Wspierał biednych i chorych, a zimowe futro ofiarowane przez parafian podarował kościelnemu. Zapamiętano też, że był wytrwałym spowiednikiem i serdecznie odnosił się do penitentów. Utrudzony pracą i doświadczony ciężką chorobą przeszedł poważną operację.

Reklama

W 1944 r., dotknięty okropnością wojny, był zmuszony opuścić Wiązownicę, z którą był tak mocno związany. Jak zanotował, uczynił to „pod wyrokiem śmierci ze strony Ukraińców”. W dniu wyjazdu żarliwie modlił się w kościele przed Ukrzyżowanym. Gdy gospodyni z jego polecenia sprowadziła podwodę, pospiesznie załadowano skromny dobytek proboszcza i około południa ks. Sudoł, nie chcąc, by na Wiązownicy ciążyła zbrodnia zabójstwa kapłana, znalazł się na drugim brzegu Sanu i skierował w rodzinne strony – do Raniżowa.

10 stycznia 1945 r. ks. Sudoł został mianowany administratorem, a następnie proboszczem parafii w Dzikowcu. Od razu zajął się reorganizacją parafii, rozpoczynając od spraw duchowych. Wprowadził czterdziestogodzinne nabożeństwo, głosił nauki rekolekcyjne, zachęcał do adoracji Najświętszego Sakramentu, w czym sam przewodził, pozostając często na adoracji w kościele we dnie i w nocy. Wielu księży i parafian twierdzi, że w pierwszych latach duszpasterzowania ks. Sudoła w Dzikowcu na plebanii nękały go różne „strachy”. Żarliwość i modlitwa kapłana oraz uporządkowanie zaniedbań w intencjach mszalnych miało spowodować, że „zapanował spokój”.

Gorliwość ks. Sudoła nie mogła się podobać władzom komunistycznym. W początkach lat 60. ubiegłego wieku kapłan został zakwalifikowany do kleru „o wrogim stosunku do PRL i mocno sfanatyzowanego religijnie”. Jego prześladowcy mimo woli pozostawili o nim pochlebne świadectwa. W jednym z tajnych raportów znalazła się m.in. następująca informacja: „Wymieniony od chwili przybycia do parafii Dzikowiec wszelkie załatwienia dla osób świeckich załatwia za darmo, tzn. że nie pobiera żadnych pieniędzy”. Gdzie indziej czytamy: „Wymieniony, jako jednostka wybitnie sfanatyzowana, tryb życia prowadzi zakonny, jest ascetą, jak również nie je mięsa”.

Reklama

W 1981 r. ks. Sudoł zakończył swoje pracowite, a nade wszystko świątobliwe życie – odszedł do Pana w opinii świętości. W parafii Dzikowiec pracował przez 36 lat. Jego imię noszą zespoły szkół w Wiązownicy i w Dzikowcu. Po 32 latach od jego narodzin dla nieba – podczas inauguracji procesu diecezjalnego w 2014 r. biskup sandomierski Krzysztof Nitkiewicz powiedział: „Przez otwarcie procesu beatyfikacyjnego ks. Stanisława Sudoła Opatrzność Boża wydobywa ze wspólnoty Kościoła postać szczególną, nieprzeciętną, wyjątkową”.

20 grudnia 2018 r. na cmentarzu w Dzikowcu odbyła się, na mocy zezwolenia Stolicy Apostolskiej i zgodnie z przepisami prawa polskiego, ekshumacja kandydata na ołtarze. Doczesne szczątki sługi Bożego spoczęły w miejscowym kościele pw. św. Mikołaja Biskupa. Obrzęd jego ponownego pochówku był częścią toczącego się procesu beatyfikacyjnego. Przewodniczył biskup sandomierski.

Każdego roku 19 marca, we wspomnienie odejścia ks. Sudoła do Pana, w Dzikowcu odprawiana jest Msza św., a następnie ma miejsce wykład dotyczący życia i pracy Sługi Bożego. Na placu Zespołu Szkół pod pomnikiem ks. Sudoła składane są kwiaty, a następnie odbywa się okolicznościowa akademia. Przez cały rok w Dzikowcu odbywają się także różnego rodzaju konkursy, spotkania modlitewne o rychłą beatyfikację ks. Sudoła oraz odwiedziny muzeum jemu poświęconego. Dzięki tym inicjatywom piękna postać świątobliwego kapłana jest coraz szerzej znana. Swoje prace w ramach procesu zakończyły już także komisja historyczna i komisja teologów. Po przeanalizowaniu akt i przetłumaczeniu ich na język włoski zostanie zamknięte dochodzenie na etapie diecezjalnym, a dalszy ciąg postępowania procesowego będzie się odbywał w Rzymie, w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Zakończenie procesu na etapie diecezjalnym jest przewidziane na 2 czerwca 2019 r. w Dzikowcu – w 100. rocznicę święceń kapłańskich Sługi Bożego.

Ks. Stanisław Sudoł był człowiekiem i kapłanem żyjącym w pełni wiarą, która była dla niego nie tylko najważniejszym drogowskazem życiowym, ale siłą, radością i nadzieją w licznych cierpieniach. Cały należał do Chrystusa. Modlimy się więc żarliwie, aby został włączony do grona błogosławionych Kościoła.

2019-04-03 10:07

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją nieśmiertelnością

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 6, 52-59.

Piątek, 19 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Krajowe Forum Zelatorów Diecezjalnych Żywego Różańca

2024-04-20 14:07

[ TEMATY ]

Jasna Góra

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

„Uczynić Różaniec modlitwą wszystkich” to słowa i gorące pragnienie bł. Pauliny Jaricot, założycielki Dzieła Rozkrzewiana Wiary i Żywego Różańca, a także hasło Krajowego Forum Zelatorów Diecezjalnych Żywego Różańca, które trwa na Jasnej Górze. To pierwsze takie spotkanie, którego celem jest zachęcenie ludzi świeckich do jeszcze głębszego zaangażowania w dzieło różańcowe.

Abp Wacław Depo, delegat KEP ds. Żywego Różańca podkreślił, że różaniec jest ocaleniem dla świata i ludzkich wartości. Przypomniał, że św. Jan Paweł II określił go darem i skarbem, bo wypływa z Kościoła. - Rozważnie poszczególnych tajemnic pokazuje, że mamy być mocnymi wiarą w Chrystusa. Tajemnice, które Maryja i Jezus przeżywali kiedyś, dziś są naszym udziałem i w każdej rozważanej tajemnicy możemy odnaleźć siebie - powiedział delegat KEP. Zauważył, że św. Jan Paweł II pozostawił nam piękne kompendium wiedzy a jest nim List Apostolski Rosarium Virginis Mariae, który dziś jest bardzo aktualny.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję