Reklama

Niedziela Łódzka

Szlakiem wiary, historii, ludzi

Niedziela łódzka 38/2019, str. 1, 6-7

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Archiwum

Młodzi z Czerwonogradu podczas procesji bł. Jakuba Strzemię

Młodzi z Czerwonogradu podczas procesji bł. Jakuba Strzemię

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia, modlitwa, spotkania. Z ludźmi, także tymi świętymi, z czasem, który nam tak drogi, z tymi wielkimi i zwykłymi, z serdecznością mieszkańców i chłodem wielkiej polityki, wreszcie z wiarą, która dla nas taka zwyczajna i pewna, a której wielu musiało bronić. Zakończona w nocy z piątku na sobotę (13-14 września) pielgrzymka do Lwowa i na południowe Kresy to niezwykła, pełna wzruszeń, odkryć i zaskoczeń wyprawa na Ukrainę. Przygotowana przez proboszcza parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Łodzi – spontanicznie, bez przewodników czy turystycznych biur. I poprowadzona przez ks. Mikołaja Leskiva z Czerwonogradu, z jego świadectwem wiary, wrażliwością, opowieściami o ludziach. Była czasem, który pewnie każdemu pozostanie na długo w sercu i pamięci.

Bł. Jakub, lwowska katedra i Halicz

Reklama

Od kilku miesięcy w łódzkiej parafii znajdują się relikwie bł. Jakuba Strzemię. Świętego, biskupa halicko-lwowskiego, który żyjąc w XIII wieku, łączył i jednał ludzi różnych wyznań i poglądów. Wyprawa na Ukrainę miała być właśnie podróżą jego śladem. I była. Bo on zadziałał niczym magnes. Choć poprowadziła też szlakiem Trylogii i historii Polski, obrazu Matki Bożej z Jasnej Góry, wielkich Polaków i tych, którzy strzegli i strzegą wiary na Kresach. Jednym, z piękniejszych wydarzeń, w jakich wzięli udział pielgrzymi, była doroczna procesja ulicami Lwowa z relikwiami patrona diecezji lwowskiej – wspomnianego już Jakuba Strzemię. Z kościoła Ojców Franciszkanów pw. św. Antoniego do archikatedry, w której śluby składał król Jan Kazimierz, szła rzesza ludzi, przede wszystkim młodych, kapłani i osoby życia konsekrowanego, biskupi z abp. Mieczysławem Mokrzyckim. Wzorowana na tej krakowskiej – gdy ze Skałki na Wawel niesione są relikwie św. Stanisława. Wzruszające było to, że choć katolicy na Ukrainie stanowią mniejszość, to napotykające procesję osoby przystawały, odmawiały wspólnie Różaniec, kreśliły znak krzyża. Także sprzedawcy mijanych sklepików – wychodzili na zewnątrz, niektórzy ocierali łzy. Taki lwowski ekumenizm. I piękne świadectwo wiary. Potem Msza św. – tam, gdzie Matce Bożej kłaniali się królowie, gdzie posługiwało tylu świętych – choćby bp Józef Bilczewski, gdzie tylu wielkich, znanych i nieznanych modliło się i powierzało swoje troski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ale to niejedyny ślad bł. Jakuba, którego dotknęliśmy. Był też Halicz, który za kilka dni ogłoszony zostanie sanktuarium, i odkryte kilka lat temu szaty, w których pochowany był święty. Ornat i inne atrybuty biskupstwa po przeprowadzanej w Polsce konserwacji to spotkanie z tym wielkim, ale zapomnianym w Polsce franciszkaninem. Pasterzem drugiej – po gnieźnieńskiej – diecezji w historii naszej Ojczyzny.

Święci i bohaterowie

Wędrówka po Ukrainie to przede wszystkim Lwów – najbardziej polskie ze wszystkich miast. Z historią, architekturą, sztuką, kościołami, kamieniczkami i budynkami. Z niebędącym w rękach katolików klasztorem bernardynów, w którym pracował św. Jan z Dukli – patron miasta, dawnym kościołem jezuitów, użytkowanym obecnie przez grekokatolików czy zaprojektowaną przez polskiego architekta wspaniałą lwowską operą. To też Cmentarz Łyczakowski, na którym znajdują się groby Marii Konopnickiej czy Stefana Banacha. I przylegający bezpośrednio do niego Cmentarz Orląt Lwowskich – tak bardzo polski, tak bardzo pokazujący bohaterstwo i patriotyzm młodych ludzi. Z lwami – symbolem tego miejsca – zamkniętymi w zbitych z płyt pilśniowych klatkach...

Ich „wierzę”

Ale pielgrzymka to też Bełz – niegdyś miasteczko, w którym na nieistniejącym dziś zamku przechowywany był obraz Czarnej Madonny, zanim trafił na Jasną Górę. To leżący nieopodal Czerwonogród, miasto kopalń, w którym od tego roku w nowo budowanym kościele znajduje się przywieziona z Częstochowy kopia obrazu Matki Bożej. To Krzemieniec Juliusza Słowackiego, Zbaraż z zamkiem i zdewastowanym kościołem Franciszkanów, w którym ochrzczony był abp Ignacy Tokarczuk. To wreszcie Buczacz, Kamieniec Podolski, Chocim. Stanisławów i Żółkiew, gdzie w krypcie kolegiaty pochowany jest hetman Stanisław Żółkiewski. To wędrówka śladami Potockich, króla Jana III Sobieskiego, Zbigniewa Herberta. To wzruszenia i zaskoczenia. To serdeczność napotkanych ludzi. To heroizm posługujących tu księży, także tych, którzy przyjechali na Ukrainę, na misje. I opowieści o tym, jak ci, którzy po „korekcie granic” nie wyjechali do Polski, ustrzegli tu wiary. Mimo że komuniści chcieli ją wyrugować z serc i sumień. W każdej z odwiedzonych parafii o jej historii opowiadał nam proboszcz miejsca. Liczące niewiele osób wspólnoty to ludzie nie z przypadku. Ich „wierzę w Boga” wymagało często ukrywania się, potajemnej domowej katechezy, przebytych kilometrów, by uczestniczyć we Mszy św. Niektórzy z narażeniem ukrywali kościelne obrazy, elementy potrzebne do liturgii. Jak mówiło wielu pielgrzymów – po spotkaniach z tymi ludźmi, po nawiedzeniu kościołów, które po dewastacji są remontowane – wiemy już, co znaczy zbiórka na Kościół na Wschodzie. I my, którzy to wszystko mamy na wyciągniecie ręki, mamy obowiązek pomóc.

Nasze „dziękuję”

A spotkani księża zapytani o wiarę ludzi często wskazywali, że dzięki nim – zwykłym, prostym, ale przez swoją postawę, niezwykłym, przeżywają tu na Ukrainie rekolekcje. Każdego dnia. Także ta pielgrzymka dla nas, Polaków, to były rekolekcje. Takie, które niejeden raz kazały otrzeć z oczu łzę. Dlatego wielkie podziękowania dla ks. Grzegorza Klimkiewicza – za przygotowanie wyjazdu i bycie z tymi, którzy wybrali się na tę kresową wędrówkę. I dla ks. Mikołaja Leskiva – za jego niezwykły dar bycia przewodnikiem. Nieprzekazującym suchej wiedzy o miejscach i ludziach, ale takim, który swoimi opowieściami uruchomił naszą wyobraźnię, wrażliwość i pokazał to, czego na żadnym wyjeździe byśmy nie doświadczyli. Ludzi, miejsca, emocje. I piękno Ukrainy.

2019-09-17 14:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Kupny: Nie można być uczniem Chrystusa, nie będąc we wspólnocie

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Paweł Trawka

abp Józef Kupny

abp Józef Kupny

Po 9 dniach drogi i przebyciu ok. 230 km pątnicy, którzy 2 sierpnia wyruszyli z wrocławskiej katedry, dotarli na Jasną Górę. Uroczystej Mszy św. na zakończenie pielgrzymki, w której uczestniczyło ponad 2 tys. osób z Dolnego Śląska przewodniczył abp Józef Kupny.

W homilii metropolita wrocławski nawiązując do odczytanego fragmentu Ewangelii o weselu w Kanie Galilejskiej zauważył, że Jezus uczynił swój pierwszy znak na prośbę swojej Matki. - To nie był zwykły cud, bo od niego wszystko się zaczęło – mówił hierarcha, dodając: - Tym cudem Jezus objawił siebie, swoją moc i chwałę. Ksiądz arcybiskup podkreślił przy tym, że udział Maryi w cudzie był skuteczny. – Chrystus nie pozostaje obojętny na prośby swojej Matki, a ona nie pozostaje obojętna na nasze prośby – mówił abp Kupny.
CZYTAJ DALEJ

Szef MON: program przeszkolenia wojskowego dla kobiet i mężczyzn

2025-03-10 15:31

[ TEMATY ]

wojsko

PAP/Leszek Szymański

Władysław Kosiniak–Kamysz (L) i sekretarz stanu w MON Cezary Tomczyk (P)

Władysław Kosiniak–Kamysz (L) i sekretarz stanu w MON Cezary Tomczyk (P)

Program przeszkolenia wojskowego będzie dostępny dla kobiet i mężczyzn, będzie w zakresie podstawowym i rozszerzonym - powiedział w poniedziałek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Program ten może wejść w życie szybciej niż od przyszłego roku - dodał wiceszef MON Cezary Tomaczyk.

Szef MON wziął w poniedziałek udział w prezentacji pozyskiwanego przez Siły Zbrojne RP systemu do szybkiej budowy obiektów infrastrukturalnych Ultimate Building Machine (UBM). Na konferencji prasowej po prezentacji Kosiniak-Kamysz został zapytany o szczegóły programu przeszkolenia wojskowego.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ruini o próbach sabotowania powstania Muzeum Pamięć i Tożsamość

2025-03-11 09:23

[ TEMATY ]

Muzeum „Pamięć i Tożsamość”

Włodzimierz Rędzioch

Kard. Camillo Ruini

Kard. Camillo Ruini

Kardynał Camillo Ruini był jednym z najbliższych współpracowników Jana Pawła II - był wikariuszem dla diecezji rzymskiej w latach 1991 – 2008, był przewodniczącym Konferencji Episkopatu Włoch od 1991 r. do 2007 r., przez niemal 30 lat uważany był za najbardziej wpływową osobistość Kościoła we Włoszech. Dziś, pomimo, że skończył 94 lata pozostaje ciągle przenikliwym obserwatorem sytuacji politycznej i kościelnej nie tylko we Włoszech, lecz także na całym świecie. Nie umknął mu fakt, że w Polsce aktywne są środowiska, które próbują umniejszać znaczenie historycznego pontyfikatu Jana Pawła II, czego wyrazem jest między innymi bojkotowanie powstania Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu. Oto refleksja Kardynała na ten temat.

„Każdy naród ma swoich bohaterów. Polska ma króla Jana III Sobieskiego, marszałka Piłsudskiego i, szczególnie wielkiego, Jana Pawła II. Prawdę mówiąc Jan Paweł II jest nie tylko bohaterem polskim, ale także europejskim i światowym. Jego wkład w wyzwolenie Polski spod komunizmu i upadek Żelaznej Kurtyny, która dzieliła Europę, aż do zakończenia zimnej wojny i komunistycznego imperializmu, był ogromny. Ale Jan Paweł II jest nie tylko bohaterem: jest przede wszystkim świętym. Współpracując z nim przez dwadzieścia lat, od 1984 r. aż do jego śmierci, mogę zaświadczyć, że był prawdziwym świętym zarówno w swoich ważnych decyzjach, jak i w codziennym życiu. Z całej duszy kochał bliźniego i starał się mu pomagać, we wszystkim, ale szczególnie w zbliżeniu się do Boga. Jego wiara była mocna jak skała. Wzywał ludzi, aby się nie bali, ale sam nigdy się nie bał. Zawsze był pogodny i pełen ufności - wiedział, że Pan jest blisko niego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję