Reklama

Niedziela Częstochowska

Serce kościoła

– Tylko w imieniu Jezusa jest nasze zbawienie i nasza droga do życia wiecznego – powiedział 9 stycznia w parafii św. Józefa w Wieluniu abp Wacław Depo. W odnowionym popijarskim kościele metropolita częstochowski konsekrował nowy ołtarz.

Niedziela częstochowska 3/2020, str. VI

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

konsekracja

ołtarz

Wieluń

Zofia Białas

Pokropienie ołtarza jest nawiązaniem do tajemnicy chrztu

Pokropienie ołtarza jest nawiązaniem do tajemnicy chrztu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W poszczególne etapy liturgii wprowadzał wiernych proboszcz ks. Adam Sołtysiak, mówiąc, że konsekracja ołtarza to jeden z najważniejszych aktów liturgicznych, w którym sam Bóg swoją pieczęcią potwierdza, że tu niebo będzie spotykać się z ziemią.

Akt konsekracji rozpoczął się pokropieniem ołtarza i wiernych wodą święconą. Było to nawiązanie do tajemnicy sakramentu chrztu, który uczynił z nas świątynię Ducha Świętego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Konsekracja ołtarza to jeden z najważniejszych aktów liturgicznych, w którym sam Bóg swoją pieczęcią potwierdza, że tu niebo będzie spotykać się z ziemią.

Podziel się cytatem

W homilii abp Depo zwrócił uwagę na ewangelizacyjną rolę Kościoła i na miłość Boga do wszystkich ludzi, którą ukazał przez swojego Syna. Przywołał starotestamentowe ołtarze ofiarne: Noego, Abrahama i Mojżesza, „pierwowzory współczesnego ołtarza, na którym dokonuje się cud przeistoczenia chleba w Ciało i wina w Krew Chrystusa, cud dla zbawienia człowieka”. – Tylko w imieniu Jezusa jest nasze zbawienie i nasza droga do życia wiecznego – podkreślił metropolita częstochowski.

Przybliżył również biografię św. Jana Nepomucena Neumanna, wspominanego 5 stycznia, którego relikwie zostały umieszczone w konsekrowanym ołtarzu. Urodził się w Prachatyczach, w Czechach w 1811 r. Był bardzo zdolny, szczególnie językowo, nie mógł jednak otrzymać święceń kapłańskich z powodu józefinizmu – wrogiej polityki państwa wobec Kościoła. Odkrywając powołanie misyjne, udał się do Stanów Zjednoczonych. Tam został najpierw księdzem diecezjalnym, a później redemptorystą. Jest pierwszym kapłanem, który wstąpił do tego zgromadzenia w USA. Śluby zakonne złożył w Baltimore w 1842 r. Od samego początku współbracia bardzo cenili go za jego świętość, zapał apostolski i miły sposób bycia. Pracował w Baltimore i w Pittsburgu. W 1847 r. został mianowany wizytatorem. Papież Pius IX wyniósł go do godności biskupa Filadelfii. Był społecznikiem, budowniczym i człowiekiem modlitwy. Umarł przedwcześnie na jednej z ulic Filadelfii.

Reklama

Kolejnym etapem konsekracji ołtarza był uroczysty śpiew Litanii do Wszystkich Świętych, po czym abp Depo wylał na mensę krzyżmo i namaścił nim cały ołtarz, nawiązując do starotestamentowego namaszczania proroków i królów, równoznacznego z powołaniem do wykonania określonych zadań, i do namaszczenia Jezusa, powołanego do odkupienia wszystkich ludzi. Od tej chwili ołtarz stał się miejscem sprawowania Najświętszej Ofiary.

Następnie okadzono ołtarz i wiernych. Jak powiedział prowadzący ceremonię, woń kadzidła przypomina, że od tej chwili modlitwa sprawowana przy ołtarzu ma unosić się do Boga.

Okadzony ołtarz został nakryty obrusem, oświetlony świecami i ozdobiony kwiatami. Na zakończenie Mszy św. wszyscy odśpiewali uroczyste Te Deum.

2020-01-14 10:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konsekracja ołtarza w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu

[ TEMATY ]

świątynia

ołtarz

Zawiercie

Paweł Kmiecik

Chrystus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie stał się prawdziwą i doskonałą świątynią nowego przymierza i zgromadził lud nabyty. On bowiem jako kapłan i dar ofiarny wstąpił na drzewo krzyża i oddał siebie samego Tobie, Ojcze, jako ofiarę czystą, aby przez nią zgładzić grzechy świata.

W trzecią Niedzielę Adwentu podczas uroczystej Eucharystii abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, konsekrował ołtarz i poświęcił nową ambonę oraz miejsce przewodniczenia w zawierciańskiej bazylice. Odnowione prezbiterium to wynik prac rozpoczętych już w czerwcu bieżącego roku. W ich trakcie udało się zamontować nowoczesny system ogrzewania podłogowego na całej powierzchni kościoła, przykryć nową posadzką prezbiterium, nawę główną oraz część naw bocznych. Takie tempo prac i ich rozmiar stały się możliwe dzięki wielkiej życzliwości ludzi, a przede wszystkim dzięki ofiarności wielu wiernych z parafii i spoza niej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję