Reklama

Gospodarka

Przedsiębiorcy w zderzeniu z koronakryzysem

Niedziela Ogólnopolska 23/2020, str. 16-17

[ TEMATY ]

biznes

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Boża tarcza w czasie pandemii

Koronawirus dotknął moją firmę, bo odwołane zostały Pierwsze Komunie św. i śluby, a to dzięki nim mam zlecenia, które są głównym źródłem utrzymania naszej rodziny. To nas bardzo martwiło: z czego się utrzymamy? Sytuacja wyglądała beznadziejnie. Pierwszy raz w życiu modliłem się słowami: „Jezu, Ty się tym zajmij!”, z bardzo głęboką ufnością. Rozpoczęliśmy rekolekcje wielkopostne on-line z jezuitami. One dodały nam otuchy. Równocześnie podjęliśmy decyzję, aby cały czas, który do tej pory poświęcaliśmy na pracę, przeznaczyć na ewangelizację. W formie krótkich filmików nagraliśmy świadectwo życia i nawrócenia połączone z przesłaniem św. Jana Pawła II i udostępniliśmy je w internecie. Zaczęły się dziać piękne, zaskakujące rzeczy – pojawili się nowi klienci, dostawaliśmy drobne i większe zlecenia, zaczęły wpływać zadatki, znajomi wpłacili nam 1000 zł, bo domyślili się, że u nas krucho. Dodatkowo postojowe i ulga w ZUS spowodowały, że w kwietniu br. nasz budżet domowy był 200 zł powyżej zera. Zwróciliśmy się do Boga, a On – dobry Ojciec – otoczył nas opieką, o jakiej nawet nie marzyliśmy.

Bartek Wyrobek
fotograf z Pszczyny

Kryzys to też szansa

Prowadzę firmę doradczo-rozwojową.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Moja branża jest niewątpliwie dotknięta pandemią – sale szkoleniowe zostały zamknięte i tradycyjne formy świadczenia usług doradczych (w firmie klienta) zostały zawieszone. Firmy się pozamykały i nie wpuszczają obcych. Nie ma przestrzeni, aby zapraszać osoby z zewnątrz. Szkolenia i programy stacjonarne zostały wstrzymane. Branża ratuje się świadczeniem usług w formie on-line. Wnioskowałam o pożyczkę w wysokości 5 tys. zł z tarczy antykryzysowej. Czekam na decyzję. Korzystam również w tej chwili z możliwości nieopłacania składek ZUS.

Czas pandemii jest dla mnie szansą na zatrzymanie się i przeorganizowanie. Wierzę, że strategiczna przerwa jest niezbędna, aby spojrzeć na sytuację, zastanowić się, w jakim miejscu jesteśmy, czy idziemy w dobrą stronę. Zazwyczaj, w zabieganej codzienności, nie ma na to czasu. W zależności od branży obecna sytuacja jest dla lidera okazją, aby mógł się zatrzymać i pomyśleć, jak może bardziej rozwijać firmę. Ważne, by się nie załamywać, nie opłakiwać strat, ale spróbować popatrzeć na kryzys jak na szansę, z której może wyniknąć coś dobrego.

Reklama

Dagmara Konarska
doradca w zakresie transformacji z Warszawy

Czujemy pomoc naszych klientów

Moja firma opiera się głównie na gastronomii oraz organizacji wydarzeń, a oba rodzaje naszych działań były do niedawna całkowicie zablokowane. Podjęliśmy wiele decyzji i dołożyliśmy starań, by przenieść naszą działalność do internetu – chcieliśmy w ten sposób zadbać o nasz kontakt z innymi. Nie udałoby się nam przetrwać, gdyby nie wsparcie naszych klientów, od których dostaliśmy ponad 35 tys. zł. Bardzo im dziękuję za tę zbiórkę. Jesteśmy w trakcie tworzenia kawiarnianej telewizji internetowej, do której chcemy przenieść jak najwięcej naszych aktywności, do czasu powrotu do normalności.

Stworzyłem w firmie fundusz dla pracowników. Jeśli ktoś potrzebuje dodatkowych środków, to może się do mnie zgłosić. Osoby, które były zatrudnione na umowę o pracę, otrzymują wynagrodzenie w tej samej wysokości co wcześniej. Zostaliśmy też zwolnieni z ZUS. Przysługuje nam tzw. postojowe, czyli ok. 2 tys. zł. Środki te pozwalają na przetrwanie trudnego okresu, bo ta kwota odpowiada wysokości opłat za wynajem dwupokojowego mieszkania w Warszawie. Czekamy na pożyczkę 5 tys. zł. Ponieważ zatrudniamy sporo studentów, staramy się o większe środki, które – jak wynika ze wstępnych wyliczeń – mogą wynieść ok. 40 tys. zł z kolejnej puli pomocy w ramach tarczy antykryzysowej. Jeśli te pieniądze wpłyną, to – jako przedsiębiorca – będę mógł przyznać szczerze, że czuję, iż moje państwo się mną zaopiekowało. Oczywiście, mam świadomość, że te pieniądze w przyszłości będziemy oddawać z naszych podatków. To niecodzienna sytuacja. Ale środki te pozwolą nam przetrwać trudny okres, bo stanowią pomost, który daje możliwość jakiegokolwiek działania.

Reklama

Tomasz Sztreker
właściciel kawiarni „Agere Contra” w Warszawie

Zawierzenie i elastyczność

Duszpasterstwo Przedsiębiorców i Pracodawców „Talent” pomaga w budowaniu relacji, sprzyja rozwojowi duchowemu, zbliża do siebie lokalny biznes. W czasie koronakryzysu staramy się wspierać członków naszej wspólnoty. Służy temu m.in. cykl rozmów pt. Szpital polowy Talentu, które umieszczamy na YouTubie. Sądzę, że publikowane tam świadectwa przedsiębiorców najlepiej oddają obecną sytuację. Nie jest ona łatwa, ale też nie dla wszystkich jest jednakowo trudna. Niedawno np. święciłem w Gdowie nową halę firmy handlowej, która przetrwała, rozwija się, nikogo nie zwolniła, a nawet zatrudnia nowych pracowników. Są też firmy, które wydawałoby się, że przetrwają pandemię bez zawirowań – myślę o informatykach pracujących zdalnie – tymczasem mają poważne kłopoty. Znam jedną firmę, która straciła 95% kontrahentów. Podobnie źle jest w branży motoryzacyjnej, bo funkcjonuje ona w ścisłym powiązaniu z firmami z Europy Zachodniej, a te znacząco zmniejszyły produkcję samochodów. W tym segmencie rynku pracy szykują się w Polsce duże zwolnienia. Wszystko zależy więc od miejsca, branży i profilu firmy.

Chciałbym też zwrócić uwagę na to, że państwowe wsparcie w kryzysie może prowadzić do kolejnego rozszerzenia wpływu biurokratów na gospodarkę, a to w dłuższej perspektywie będzie szkodliwe. Nic nie zastąpi inicjatywy, pomysłowości i talentów poszczególnych przedsiębiorców, którzy w oparciu o prywatną własność i wolność gospodarowania mogą skutecznie zapewnić dobrobyt społeczny.

Żeby nie było zbyt pesymistycznie, przywołam historię Małgorzaty Morawiec, restauratorki z Krakowa, która – jak sama mówi – przetrwała dzięki ubogim. Przez lata wspierała krakowskich biedaków, więc gdy musiała zamknąć swoje lokale, zgłosiły się do niej instytucje zajmujące się osobami w potrzebie. Zamawiały u niej posiłki dla bezdomnych, niepełnosprawnym dowoziła jedzenie, anonimowi darczyńcy wpłacali datki, by mogła gotować dla krakowskich medyków. To dowód, że dobro powraca... Innym wspaniałym przykładem jest Kamila Drzewiecka z Fundacji Podaruj Radość, twórczyni marki Ruah. Jej fundacja przetrwała i nieźle sobie radzi, bo jak twierdzi Kamila, trzeba być elastycznym. Najpierw trzeba się pomodlić, a potem iść do ludzi – po radę, inspirację, wskazówki i rozeznać lokalne potrzeby.

Jesteśmy przyzwyczajeni do sytuacji, że jeśli ktoś wytwarzał jeden produkt przez 20 lat, to musi go produkować do emerytury. Tymczasem dzisiejsze czasy wymagają przewartościowania. Potrzebne są: zawierzenie Bogu, zmiana sposobu myślenia i elastyczność, o której mówi Kamila.

Ks. Grzegorz Piątek, sercanin
koordynator Duszpasterstwa Przedsiębiorców i Pracodawców „Talent”

2020-06-03 08:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Business Without Limits – kongres gospodarczy w Internecie już 18-19 czerwca!

[ TEMATY ]

gospodarka

konferencja

biznes

Organizator

Przedstawiciele biznesu, polityki i samorządów, eksperci i naukowcy spotkają się w dniach 18-19 czerwca na VII edycji Kongresu Business Without Limits (BWL). W tym roku to wydarzenie biznesowo-ekonomiczne w całości odbędzie się w Internecie. Patronat medialny nad tym wydarzeniem obiął m.in. tygodnik "Niedziela".

Kongres Business Without Limits Online to wydarzenie po raz pierwszy zorganizowane zdalnie i w 100 procentach dostępne w Internecie. W myśl idei biznesu, który nie zna ograniczeń, a którego zawsze wspólnym mianownikiem jest rozwój, od czterech lat w G2A Arena odbywa się Kongres Business Without Limits (BWL). W tym roku, z uwagi na zaistniałą sytuację, w dniach 18-19 czerwca odbędzie się Internetowa wersja Kongresu. VII edycję wydarzenia wypełnią transmisje live, prezentacje, rozmowy i debaty na temat gospodarki i sytuacji ekonomicznej kraju oraz świata.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję