Reklama

Niedziela w Warszawie

Nie jesteśmy wyobcowani

O niepełnosprawności, aborcji i mózgowym porażeniu dziecięcym z Tomaszem Parcińskim rozmawia Magdalena Wojtak.

Niedziela warszawska 36/2020, str. I

[ TEMATY ]

wywiad

niepełnosprawność

Magdalena Wojtak

Tomasz Parciński

Tomasz Parciński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Magdalena Wojtak: Choroba towarzyszy Ci od najmłodszych lat?

Tomasz Parciński: Urodziłem się w siódmym miesiącu ciąży i byłem zdrowym wcześniakiem. Po tym, jak zostałem wypisany do domu, za kilka dni wróciłem do szpitala z zapaleniem płuc. Okazało się, że są komplikacje. Wcześniej nic nie wskazywało na to, że mam mózgowe porażenie dziecięce.

Jak ono się objawia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W każdym przypadku inaczej. Ja mam problemy z ruchem, kuleję oraz mam wadę wzroku. Lewa strona mojego ciała jest mniej sprawna. To, że mogę dziś poruszać się i normalnie funkcjonować w społeczeństwie, zawdzięczam wieloletniej rehabilitacji i uporowi moich rodziców. Zdecydowali, abym uczył się razem ze zdrowymi dziećmi. Rozpocząłem edukację z młodszym rocznikiem, ale szybko trafiłem do grupy rówieśników.

Diagnoza, którą postawili lekarze, może być dziś przesłanką do aborcji eugenicznej?

Tak. Obowiązująca dziś w prawie możliwość aborcji ze względu na podejrzenie ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest absurdem. Ci, którzy zabijanie nienarodzonych dzieci, traktują jako prawo człowieka, nie rozumieją, czym jest życie. Gdy kogoś zabijamy, odbieramy mu wszystko: marzenia, plany, radość życia, miłość. Lepiej jest być, niż nie być. Zawsze to powtarzam.

Reklama

Gdyby Twoja mama dowiedziała się, że syn ma mózgowe porażenie, rozważałaby, że mogłaby go w ogóle nie urodzić?

Aborcja nigdy nie przeszłaby jej przez myśl! Mózgowe porażanie dla wielu jest wyrokiem, ale nie oznacza, że takie dzieci trzeba zabijać. Moja historia pokazuje, że mimo choroby można funkcjonować w społeczeństwie tak, jak inne zdrowe osoby.

Masz rodzeństwo?

W niebie. Byłem wyczekanym dzieckiem. Urodziłem się po 17 latach małżeństwa rodziców, którzy w pierwszej ciąży doświadczyli poronienia. Byłem ich ukochanym synem. Rodzice byli katolikami, ale nie angażowali się w życie Kościoła. Mimo to nie wyobrażali sobie, że mógłbym się nie urodzić. Bez względu czy byłbym zdrowym, czy chorym dzieckiem.

Jak zareagowali na postawioną diagnozę?

Nie było im łatwo. Zostałem jednak przyjęty z ogromną miłością, mimo licznych obaw i tego, że rodzicom się nie przelewało. Oczywiste było, że nowemu poczętemu człowiekowi należy pozwolić się narodzić. Czekali na dziecko i chcieli je przyjąć bez względu na okoliczności.

Jak czuł się dorastający chłopak, gdy patrzył na innych zdrowych kolegów?

Nie było lekko. Rehabilitacja trwała wiele lat. Zwłaszcza w okresie przedszkolnym była bolesna. Niektóre dzieci w szkole śmiały się z tego, że kulałem, a innym przeszkadzało to, że dobrze się uczyłem. Jednak wychodziłem z rehabilitacji i bawiłem się z rówieśnikami. W ogóle przez 35 lat mojego życia przeżyłem wiele pięknych chwil.

Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w ubiegłym roku wykonano w Polsce 1110 aborcji. W większości z powodu upośledzenia lub choroby płodu.

Zwolennicy aborcji traktują nas, chorych i niepełnosprawnych, jako tych, których nie powinno być na tym świecie. Tymczasem żyjemy w XXI wieku, gdzie niepełnosprawni otaczani są różnego rodzaju wsparciem i nie są wyobcowani ze społeczeństwa. Mogą korzystać ze świetlic integracyjnych i placówek rehabilitacyjnych. Liczni medycy i organizacje niosą im pomoc. Sam doświadczyłam opieki i troski wielu lekarzy i rehabilitantów, m.in. dr Sabiny Kowalczyk-Długoborskiej i rehabilitantki Jolanty Warchulskiej.

Ze wspomnianego raportu wynika, że w ponad 400 przypadkach przerwanie ciąży spowodowane było zespołem Downa.


Nie mamy prawa decydować o przerywaniu życia osób niepełnosprawnych. Zarówno tych nienarodzonych, jak i w stanie wegetatywnym czy minimalnej świadomości. Wiele rodzin wskazuje na to, że osoby te komunikują różne emocje oraz potrzebują otoczenia ich miłością i wsparciem. Rodzą się po to, abyśmy nauczyli się kochać bezinteresownie, nie oczekując nic w zamian.
Nie powinniśmy patrzeć na nie z litością, ale z wielką miłością. Niepełnosprawni wymagają szczególnego wsparcia, ale sami uczą się, jak kochać drugiego człowieka.

Przykładem są urodzeni z zespołem Downa. Często mimo złych rokowań dotyczących ich rozwoju stają się utalentowanymi ludźmi.

Osoby z zespołem Downa kończą renomowane uczelnie, robią karierę sportową czy aktorską jak Piotr Swend, który zagrał w serialu Klan. Ci, którzy rodzą się z tą chorobą, nie są skazani na niebyt. Podobnie jak inne osoby, niepełnosprawni mają prawo żyć, kochać, marzyć, osiągać sukcesy itd.

Tymczasem dla zwolenników aborcji są „zlepkiem komórek”, a ich choroba może być ciężarem dla innych.

Już w podręcznikach na lekcjach biologii uczymy się tego, że płód jest człowiekiem, a nie „zlepkiem komórek”. Eugenika to wzorowanie się na najgorszych, nazistowskich wzorcach. W III Rzeszy mordowano osoby niepełnosprawne intelektualnie i fizycznie. Dzisiejsze postulaty niektórych środowisk to nic innego jak nawiązywanie do tych zbrodniczych wzorców.

W sejmowej zamrażarce leży projekt ustawy chroniącej nienarodzonych przed aborcją eugeniczną. Podpisałeś się pod nim?

Tak, ale czuję się zawiedziony, że dotychczas rządzący nie zmienili prawa. Zwłaszcza że odwołują się do wartości katolickich. Politycy nie powinni obawiać się spadku notowań w sondażach, ale kierować się dobrem najsłabszych. Jak najszybciej powinni zakazać zabijania osób podejrzanych o wadę genetyczną i niepełnosprawność. Projekt ten powinny poprzeć wszystkie siły parlamentarne, bo ochronę życia każdego obywatela gwarantuje Konstytucja. Mówienie o aborcji jako prawie człowieka jest zwykłą, ideologiczną ekwilibrystyką. Aborcja nie jest prawem, lecz odbieraniem podstawowego prawa – prawa do narodzin.

Tomasz Parciński - Dziennikarz mediów lokalnych w Nowym Dworze Mazowieckim. Studiował edukację medialną i dziennikarstwo na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego

2020-09-02 10:39

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na jaką pomoc państwa mogą liczyć rodzice po urodzeniu dziecka niepełnosprawnego?

[ TEMATY ]

rodzina

dzieci

niepełnosprawność

Adobe Stock

– Rodzice nowo narodzonego dziecka nie pozostają sami, ale mogą liczyć na konkretną pomoc. Jest ona znacznie większa, gdy rodzi się dziecko poważnie chore – zwracają uwagę Antoni Szymański i Daniel Zydek, którzy opracowali zestawienie świadczeń przysługujących rodzicom czy opiekunom dziecka, także z niepełnosprawnością.

– Dobrze jest wiedzieć, na co można liczyć, gdyż często zależy to od prawidłowo złożonego wniosku – podkreślają Antoni Szymański i Daniel Zydek, którzy dla Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia i Rodziny przygotowali zestawienie świadczeń na rzecz rodziców i opiekunów dzieci, także z niepełnosprawnością. Lista odzwierciedla stan prawny na 10. października 2020 r.

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wystawa

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Wystawa na Jasnej Górze wpisuje się w obchody 85. rocznicy bitwy pod Mokrą, jednej z najbardziej bohaterskich bitew polskiego żołnierza z przeważającymi siłami Niemców z 4 Dywizji Pancernej oraz 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino, w której oddziały 2. Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa zdobyły włoski klasztor.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję