Pierwszy z tych dni, to uroczystość Wszystkich Świętych. Tego dnia Kościół w sposób szczególny oddaje cześć świętym, czyli tym, którzy oglądają już oblicze Boga w niebie. Drugi, to wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, dzień modlitwy o to, by przebywający w czyśćcu osiągnęli szczęście nieba.
W ten czas w sposób szczególny wpisują się słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane w 1987 r. w Tarnowie podczas beatyfikacji współpatronki naszej diecezji Karoliny Kózkówny: „Czy święci są po to, aby nas zawstydzać? Tak. Mogą być i po to. Czasem konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie. Potrzebny jest, ażeby odkryć, lub odkryć na nowo właściwą hierarchię wartości. Potrzebny jest nam wszystkim, starym i młodym...”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dzisiaj nas wszystkich, młodych i starych, może zawstydzić włoski nastolatek z polskimi korzeniami, Carlo Acutis, niedawno ogłoszony błogosławionym. Mimo swego młodego wieku potrafił oprzeć swoje życie na miłości do Eucharystii i do Matki Najświętszej, co pozwoliło mu odważnie i pewnie poruszać się po świecie wirtualnym i realnym, nie tracąc danej mu od Boga oryginalności. Powtarzał on swoim kolegom, że ludzie rodzą się oryginalni, ale świat czyni z nich fotokopie.
Mamy i bliższe nam przykłady osób, które deptały te same ścieżki co my i pili wodę z tych samych studni, którzy tak potrafili przeżyć życie, że zostali świętymi. Można urodzić się na Podkarpaciu, w Korczynie, uczyć się w rzeszowskim gimnazjum i zostać świętym jak bp Józef Sebastian Pelczar. Można też być prostą wiejską dziewczyną i żyć zaledwie kilkanaście lat, jak Karolina Kózka. Można być zwykłym proboszczem jak ks. Władysław Findysz, rektorem seminarium duchownego jak ks. Jan Balicki albo ks. Roman Sitko. Można być księdzem zakonnym jak ks. Józef Kowalski albo osobą świecką jak Natalia Tułasiewicz czy Stanisław Starowiejski. Można być matką i żoną, ojcem i mężem, bratem, siostrą, babcią czy dziadkiem. Każdy może być święty. Bo być świętym to umieć tak żyć, by czerpiąc siły od Boga dzielić się dobrem, pięknem i prawdą z innymi.
Niech te jesienne dni w tym jakże szczególnym czasie pandemii będą czasem refleksji nad naszym życiem. Pomyślmy o naszej przyszłości, o tym dokąd zmierzamy. A wpatrując się w pozostawione na życiowej drodze ślady tych, którzy przeszli ją wcześniej, podążajmy za nimi, abyśmy i my odnaleźli nasze szczęście pełne i wieczne.