Reklama

Niedziela Lubelska

Na wiecznej służbie

Każdego roku w listopadowy wieczór w archikatedrze lubelskiej sprawowana jest Msza św. połączona z nieszporami za zmarłych biskupów i kapłanów.

Niedziela lubelska 46/2020, str. I

[ TEMATY ]

Dzień Zaduszny

wspomnienie wiernych zmarłych

Agnieszka Marek

W podziemiach katedry spoczywają biskupi lubelscy

W podziemiach katedry spoczywają biskupi lubelscy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspominamy tych, którzy w życiu i śmierci należeli do Pana przez sakrament święceń kapłańskich i biskupich, przez gorliwą pracę dla ludu Bożego i dla Kościoła. Modlimy się za zmarłych, szczególnie w ostatnim roku, i prosimy, by Pan przyjął wierne sługi do radości w chwale nieba. Nam niech nie pozwoli zapomnieć o tych, którzy wnieśli ważny wkład w życie Kościoła i ojczyzny – powiedział abp Stanisław Budzik. Metropolita przewodniczył Liturgii, którą wraz z nim celebrowali biskup senior Ryszard Karpiński, bp Józef Wróbel i bp Adam Bab. Kaznodzieją był ks. Wojciech Iwanicki. Proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Lublinie zaapelował o modlitwę za tych, którzy w czyśćcu z utęsknieniem czekają na pełnię życia z Bogiem. Z powodu epidemii kapłani, siostry życia konsekrowanego oraz świeccy byli reprezentowani przez nieliczną grupę.

Żałobna Msza św. poprzedzona wypominkami i zwieńczona modlitwą w kryptach, gdzie spoczywają biskupi lubelscy, była sprawowana 4 listopada, dokładnie w 30. rocznicę święceń biskupich śp. abp. Józefa Życińskiego. Spośród zmarłych przywołani zostali wszyscy ordynariusze diecezji lubelskiej oraz kapłani, którzy w ostatnim czasie odeszli do domu Ojca. Od listopada 2019 r. na wieczną służbę przeszło aż 16 kapłanów naszej diecezji: ks. Piotr Kimak, ks. Witold Ostaszewski, ks. Czesław Szczęsny, ks. Jacek Bartecki, ks. Marian Malarz, ks. Czesław Bartnik, ks. Stanisław Grzesiuk, ks. Czesław Biziorek, ks. Krzysztof Galewski, ks. Wojciech Szlachetka, ks. Zbigniew Czerwiński, ks. Jan Słoma, ks. Franciszek Haładyj, ks. Henryk Misztal, ks. Zbigniew Staszkiewicz i ks. Eugeniusz Mikita. – Dziękuję za modlitwę za biskupów i kapłanów, którzy przez wieki i w ostatnim czasie tworzyli historię Kościoła. Niech przykład ich gorliwości będzie dla nas zachętą, abyśmy wiernie kroczyli drogami powołania, byli otwarci na natchnienia Ducha Świętego i starali się jak najlepiej pełnić Bożą wolę – powiedział abp Budzik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2020-11-10 10:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego modlimy się za zmarłych?

Miesiąc listopad jest dla nas zawsze okazją do zadumy nad naszym przemijaniem oraz nad tymi, którzy już od nas odeszli. Wtedy też częściej niż zazwyczaj modlimy się za nich. Msze św. na cmentarzach, wypominki, prywatne modlitwy przy grobach. Jaki jest sens modlitwy za zmarłych? Czy ona im pomaga? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Pytania może banalne, ale bardzo ważne. Odpowiedzi warto znać z dwóch powodów. Po pierwsze - w celu pogłębienia naszej motywacji do modlitwy za tych, którzy odeszli. Po drugie - może nam się przytrafić rozmowa ze Świadkiem Jehowy, który uparcie będzie nas przekonywał, że taka modlitwa to strata czasu. Oto cytat z jednego z numerów „Strażnicy”: „Zmarli nie mogą nic nam powiedzieć ani otrzymać od nas żadnej wiadomości. Liczni duchowni bezpodstawnie twierdzą, że potrafią pomóc umarłym, i biorą za to pieniądze od osób, które im wierzą. Gdy znamy prawdę, nie damy się oszukać ludziom nauczającym takich kłamstw. Kiedy człowiek umiera, przestaje istnieć. Śmierć jest przeciwieństwem życia. Umarli nie widzą, nie słyszą ani nie myślą. Po śmierci ciała nie pozostaje żywa żadna cząstka człowieka. Ludzie nie mają duszy nieśmiertelnej”. Jehowici uważają ponadto, że nie istnieje coś takiego jak czyściec, ponieważ nie ma o tym mowy w Biblii.
Ponieważ w swojej argumentacji cały czas opierają się na Biblii, to w niej i my poszukajmy odpowiedzi na powyższe pytania. Czy Biblia rzeczywiście nie mówi nic o czyśćcu oraz modlitwie za zmarłych? Bardzo pięknym fragmentem Pisma Świętego, który mówi na ten temat, jest wydarzenie opisane pod koniec 12. rozdziału Księgi Machabejskiej. Przedstawiona jest tam jedna z wypraw wojennych pod dowództwem Judy Machabeusza przeciw Gorgiaszowi, przywódcy Idumei. Po wygranej bitwie żołnierze Judy poszli zabrać ciała tych, którzy polegli i pochować razem z krewnymi w rodzinnych grobach. Jednakże u każdego ze zmarłych znaleźli przedmioty poświęcone bóstwom pogańskim. Prawo bardzo surowo zabraniało tego Żydom. Dla wszystkich więc stało się jasne, że to oni i z tej właśnie przyczyny zginęli. Tak więc w oczach Żydów żołnierze ci umarli mając na sumieniu bardzo ciężki grzech. Co w takiej sytuacji robi Juda? Czytamy: „Uczyniwszy składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu”.
Powyższy fragment bardzo jasno pokazuje nam, iż już w Starym Testamencie odnajdujemy wyraźne wzmianki o tym, że żywi modlili się za umarłych gdyż wierzyli, że ich modlitwa może im pomóc. Owa nauka, iż my żyjący mamy moc wstawiać się za zmarłymi, od zawsze była głoszona przez Kościół. Tą wiarę wyznajemy również i my modląc się za naszych bliskich zmarłych; wierząc, że nasza modlitwa również im pomoże. Nadal jednak nie odpowiedzieliśmy na pytanie, w jaki sposób nasza modlitwa pomaga zmarłym?
Zacznijmy od tego, iż modlić się można tylko za dusze, które są w czyśćcu. Potępionym w piekle nic już nie jest w stanie pomóc, a zbawieni w niebie już jej nie potrzebują. Czym jest czyściec? Kto do niego idzie? Musimy zacząć od tego, iż każdy grzech pociąga za sobą dwa skutki - winę i karę. Wina jest to stan nieprzyjaźni z Bogiem, utrata łaski uświęcającej. Kara zaś wywodzi się z zasady sprawiedliwości, która mówi: za dobro należy się nagroda a za zło - kara. Jest to zasada wywodząca się z tzw. prawa naturalnego, czyli takiego, które Bóg wszczepił wszystkim ludziom. Jak można oddalić od siebie te dwa skutki grzechu? Jeśli chodzi o winę to jest ona zmazana podczas spowiedzi. Wtedy odzyskujemy stan łaski uświęcającej i przyjaźń z Bogiem. Trzeba jednak pamiętać, że spowiedź nie gładzi kary za grzechy, która nadal nad nami ciąży. Co jest tą karą? Różne nasze niepowodzenia, choroby, przykre wydarzenia, cierpienia fizyczne i duchowe. To nie jest żadna zemsta Boga na nas. Jest to coś, na co sami świadomie zasłużyliśmy przez grzech. Jeśli ktoś za życia nie zdążył odbyć tej kary, musi ją dokończyć po śmierci. Temu właśnie służy czyściec. Kto więc idzie do czyśćca? Ci, którzy umarli w stanie łaski uświęcającej (czyli wolni od winy), ale nie zdołali odpokutować wiszącej nad nimi kary.
Dopiero w tym miejscu dochodzimy do odpowiedzi na pytanie postawione w tytule. Nasza modlitwa za zmarłych skraca im czas pobytu w czyśćcu oraz część kary, która im pozostała. Modlitwą o największej mocy jest Msza św. zamówiona w intencji zmarłego. Jednakże każdy mijający dzień przynosi wiele możliwości pomocy duszom czyśćcowym: ilekroć przyjmujemy sakramenty, zwłaszcza Komunię św., gdy odmawiamy Różaniec, gdy ofiarujemy za zmarłych cierpienia fizyczne oraz różne trudności dnia codziennego. Należy w tym miejscu koniecznie wspomnieć o jeszcze jednej bardzo ważnej rzeczy, jaką jest odpust. Odpust jest to całkowite lub częściowe darowanie kary doczesnej za grzechy odpuszczone podczas sakramentalnej spowiedzi. Możemy go ofiarować albo w intencji zmarłego, albo we własnej. Odpusty dzielimy na zupełne i cząstkowe. Odpust zupełny jest to całkowite uwolnienie od kary doczesnej należnej za grzechy, a cząstkowy - uwolnienie od częściowej kary. Zobaczmy, jak wielki skarb daje nam Kościół! Jakże rzadko z tych wielkich skarbów korzystamy! Warunki uzyskania odpustu zupełnego są z pewnością wszystkim znane. Chciałbym zatrzymać się tylko przy pierwszym, czyli całkowitym wykluczeniu u siebie wszelkiego upodobania do grzechu, nawet lekkiego. Czy wzbudzony przez nas taki akt będzie całkowity (doskonały)? Jak możemy to sprawdzić? Tego nie wiemy. Dlatego to, czy uzyskaliśmy taki odpust, jest dla nas zawsze tajemnicą. Myślę, że warunek ten wprowadzono także w tym celu, abyśmy uzyskiwania odpustów nie traktowali czysto zewnętrznie, mechanicznie, ale żeby towarzyszył temu szczery wewnętrzny akt chęci nawrócenia.
Dlatego też mając na wyciągnięcie ręki tak wielkie skarby korzystajmy z nich! Po pierwsze, z zyskiwania odpustów dla siebie, aby oddalić od nas należną nam karę za grzechy. Zyskujmy także odpusty i módlmy się za zmarłych (nie tylko w listopadzie), aby skrócić czas odbywania przez nich kary w czyśćcu. Wyobrażajmy sobie nieopisaną radość zmarłego, który dzięki naszej modlitwie opuści czyściec i wstąpi do upragnionego nieba. Pomyślmy także o tym, jak wielkiego i cennego przyjaciela w ten sposób zyskujemy. Kogoś, kto dzięki naszej modlitwie jest już w niebie, przy Panu Bogu, może wstawiać się u Niego w naszej intencji! Na tym polega przecież dogmat o obcowaniu świętych - że zbawieni w niebie mogą wstawiać się za nami w naszych potrzebach. A która dusza bardziej będzie się za nami wstawiać jak nie ta, która przeszła z czyśćca do nieba dzięki naszej modlitwie!
Niech więc te dni naszej listopadowej zadumy zachęcą nas do systematycznej modlitwy za zmarłych bliskich naszemu sercu.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję