O tym, że Hania ma zespół Downa, dowiedziałam się po porodzie. Myślałam wówczas, że nic gorszego nie może mnie spotkać – obwiniałam wszystkich i Pana Boga, pytałam, dlaczego mi to zrobił. Potrzebowałam czasu. W końcu się otrząsnęłam, opamiętałam ze swojego egoistycznego myślenia o sobie.
Teraz wiem, że mam misję do spełnienia – że mam Hanię, która daje mi szczerą, bezwarunkową miłość całą sobą. Dziękuję, że mam swojego zespolaka, bo bez niej życie nie miałoby sensu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu