Reklama

Aspekty

Czy powstanie?

Dwa lata temu pisaliśmy na naszych łamach o planach wybudowania w Zielonej Górze lub okolicy domu rodzinnego dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Zadania tego podjęło się Stowarzyszenie „Petra”. Niestety, nie mamy dobrych wiadomości.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 26/2021, str. IV

[ TEMATY ]

Zielona Góra

niepełnosprawność

Archiwum stowarzyszenia Petra

Zdjęcie z planu teledysku – element kampanii informacyjnej, która ruszy jesienią

Zdjęcie z planu teledysku – element kampanii informacyjnej, która ruszy jesienią

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Budowa domu stoi pod wielkim znakiem zapytania. Mimo nagłaśniania sprawy w lokalnych mediach, zbiórka prawie nie posunęła się do przodu. A czas nagli. Już dwoje spośród podopiecznych Stowarzyszenia trafiło do domu pomocy społecznej. Kolejne dwie osoby mieszkają na razie w prywatnym mieszkaniu, ale w niezwykle trudnych warunkach. – Przybywa osób, którym został już tylko jeden rodzic, w starszym wieku – podkreśla Krystyna Pustkowiak, prezes Stowarzyszenia „Petra”.

Przypomnijmy: dom rodzinny ma być miejscem, gdzie bezpiecznie zamieszkają osoby z niepełnosprawnością intelektualną, które straciły rodziców, a nie mogą mieszkać same. Miałoby to być miejsce podobne do tych, które tworzy wspólnota „Arka”. Dlaczego wybudowanie takiego domu jest ważne? Spróbujmy wczuć się w sytuację człowieka, który przez całe lata żyje i funkcjonuje w konkretnym środowisku, tu ma swój warsztat terapii zajęciowej, tu ma swoich przyjaciół, tu ma swoje znajome ścieżki. I nagle dotykają go dwie wielkie tragedie jednocześnie – umiera jego rodzic, a on sam zostaje przewieziony do DPS-u, najczęściej oddalonego o wiele kilometrów, takiego, w którym właśnie znalazło się wolne miejsce. – Tak wygląda historia chłopaka od nas – tłumaczy Pustkowiak. – Dwa lata temu zmarł jego tata. Chłopak trafił do DPS-u. Do dzisiaj dzwoni, to są rozmowy pełne żalu, płaczu, on się tam dobrze nie czuje, bo został wyrwany ze swojego środowiska. To był taki towarzyski, radosny człowiek. A my nie możemy nic zrobić, żeby odmienić jego los, bo wciąż nie mamy miejsca, w którym mógłby spokojnie zamieszkać – wyznaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ogromna kwota

Marzenie o stworzeniu takiego miejsca w Zielonej Górze czy najbliższej okolicy ma już kilkanaście lat. Niestety, stowarzyszenie nie posiada środków na budowę domu rodzinnego, a tym bardziej takich pieniędzy nie mają podopieczni. Znikome są szanse na pozyskanie środków unijnych. Tak naprawdę, jeśli nie znajdą się ludzie chętni do wsparcia zbiórki, dom nie powstanie. Rozwiązaniem nie jest również kupienie gotowego domu, ponieważ dostosowanie go do wymaganych przepisami standardów byłoby zbyt kosztowne. – Są przepisy, które określają, jak taki dom musi wyglądać. Może w nim mieszkać do ośmiu osób. Musi spełniać warunki, jeśli chodzi np. o wielkość pomieszczeń. To wszystko sprawia, że kwota potrzebna do jego wybudowania jest ogromna. Mamy ziemię, na której możemy go postawić – dostaliśmy ją od pani, która w zamian poprosiła o opiekę nad swoim niepełnosprawnym synem. Wciąż jednak potrzebujemy zebrać ok. 3 mln zł. W 2019 ruszyliśmy ze zbiórką, informacja poszła w świat, ale pandemia tak naprawdę wszystko zatrzymała, wzrok ludzi poszedł w inną stronę – mówi Krystyna Pustkowiak. – Jest mnóstwo zbiórek, tak wielu ludzi potrzebujących. Planujemy od nowa ruszyć z kampanią informacyjną. Nagraliśmy piosenkę, która została napisana po śmierci mamy jednej z naszych podopiecznych, Anetki. Znaleźli się młodzi ludzie chętni do pomocy w zrealizowaniu tego projektu. Jeśli się uda, ruszymy z tym jesienią. Bo trzeba podkreślić, że oprócz wsparcia finansowego bardzo potrzebujemy nagłośnienia naszej zbiórki. Informacja musi dotrzeć do wielu osób, bo tylko wtedy jest szansa na zebranie tych pieniędzy.

Reklama

Jak w rodzinie

W domach pomocy społecznej siłą rzeczy mieszka wiele osób. Choćby nawet bardzo się chciało, nie da się stworzyć w takich warunkach prawdziwie rodzinnej atmosfery. Dom rodzinny funkcjonuje zupełnie inaczej. Owszem, są w nim zatrudnieni opiekunowie, bo przecież jest tworzony dla osób, które nie mogą mieszkać samodzielnie. Ale każdy z mieszkańców ma swój własny kąt, swoje rzeczy, ulubione przedmioty, również swoje obowiązki – jak w zwyczajnej rodzinie. I co ważne, ma w pobliżu swoich starych znajomych, nadal będzie uczestniczył w zajęciach warsztatowych, nadal będzie blisko miejsc, które zna. W pomocy ludziom z niepełnosprawnościami bardzo istotne jest uczenie ich samodzielności, takiej, jaką są w stanie osiągnąć – i takie możliwości dom rodzinny stwarza. – To są dorośli ludzie, oni muszą być traktowani poważnie, trzeba mieć to na uwadze. Jako stowarzyszenie staramy się ten fakt uświadamiać społeczeństwu – mówi Krystyna Pustkowiak. – To nie jest łatwe. Tym bardziej że z biegiem lat coraz częściej przekonuję się, jak mało osoby z upośledzeniem kogokolwiek obchodzą. Taki świeży przykład: musieliśmy odmówić kilku chętnym osobom udziału w wyjeździe, bo nie udało się znaleźć wystarczającej liczby opiekunów. Owszem, często się mówi, że powinno się coś dla nich zrobić, że powinno się pomagać. Ale na takich pięknych słowach zazwyczaj się kończy.

Budowa domu rodzinnego w Zielonej Górze to jedna z tych historii, które stają się dla nas sprawdzianem. – Dla mnie zawsze poziom, stopień ucywilizowania społeczeństwa odzwierciedlał się w tym, jak w danym społeczeństwie traktowani są najsłabsi, potrzebujący wsparcia i pomocy – dodaje Krystyna Pustkowiak.

2021-06-22 14:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlili się za dzieci i wszystkie rodziny diecezji

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Diecezjalna Grupa Modlitewna św. Ojca Pio

Wieczór Modlitw za Dzieci

Parafia św. Alberta

Archiwum ks. Krzysztofa Hojzera

23 stycznia w kościele św. Alberta członkowie wspólnoty i wszyscy zainteresowani modlili się w intencji wszystkich dzieci.

23 stycznia w kościele św. Alberta członkowie wspólnoty i wszyscy zainteresowani modlili się w intencji wszystkich dzieci.

Diecezjalna Grupa Modlitewna św. Ojca Pio w Zielonej Górze zainaugurowała kolejny rok formacji. 23 stycznia w kościele św. Alberta członkowie wspólnoty i wszyscy zainteresowani modlili się w intencji najmłodszych, polecając Panu Bogu dzieci.

Modlitwie przewodniczył opiekun wspólnoty ks. Krzysztof Hojzer. - Proszę zobaczyć, jak wiele dziś różnych propozycji otrzymuje młody człowiek. Bardzo niebezpieczne i niepokojące jest coraz bardziej „modne” oswajanie dzieci z okultyzmem poprzez niezliczoną ilością zabawek, gier, publikacji książkowych przesyconych wątkami fantastycznymi o charakterze nie tylko okultystycznym, ale nawet demonicznym. Poza tym z przykrością obserwujemy, jak wiele rodzin jest skłóconych, rozbitych, w których nierzadko dochodzi do licznych zranień duchowych, jak również fizycznych – mówi kapłan. - Stąd w pierwszych dniach nowego roku, chcieliśmy mocno prosić Boga za dzieci. Wieczór modlitw rozpoczął się modlitwą różańcową rodziców za dzieci. Następnie w Eucharystii zanurzaliśmy w Krwi Chrystusa wszystkie rodziny naszej diecezji. A w czasie nabożeństwa prosiliśmy Jezusa o dar obecności Ducha Świętego w naszych domach.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Upamiętnienie Melchiora Teschnera

2024-04-28 20:58

[ TEMATY ]

koncert

Zielona Góra

Wschowa

Przyczyna Górna

Teschner

Krystyna Pruchniewska

koncert Cantus

koncert Cantus

Koncert odbył się w świątyni, w której przez ponad 20 lat pełnił posługę jako pastor Melchior Teschner, urodzony we Wschowie kompozytor i kaznodzieja.

Koncert poprzedziła wspólna modlitwa ekumeniczna. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Muzeum Ziemi Wschowskiej we współpracy z Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Jadwigi Królowej. W kościele pw. św. Jerzego w Przyczynie Górnej należącym do parafii pw. św. Jadwigi Królowej we Wschowie można było wysłuchać utworów skomponowanych przez Melchiora Teschnera.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję