Reklama

Niedziela Małopolska

50 lat od pierwszych wakacji oazy

Zaczęło się od tego, że ksiądz zaprosił młodych na wakacje do Olszówki. Ogniska, modlitwy pod gołym niebem i ukrywanie się w zbożu przed komunistami – to tylko część wspomnień oazowiczów.

Niedziela małopolska 29/2021, str. VI-VII

[ TEMATY ]

oaza

Z archiwum Olszówkowiczów’71

Oazowicze na placu przed zabytkowym kościołem w Olszówce (1971)

Oazowicze na placu przed zabytkowym kościołem w Olszówce (1971)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Częstym gościem turnusów był – na prośbę młodzieży – kard. Karol Wojtyła.

Początki

Na pomysł zorganizowania takiej formy rekolekcji wpadł ks. Władysław Gil, kapłan pochodzący z Olszówki. Fascynował się Ruchem Światło-Życie założonym na ziemiach polskich przez sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego i pragnął być duchowym przewodnikiem młodych ludzi. Zaprosił młodzież do swojej rodzinnej miejscowości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwszy turnus w Olszówce odbył się na przełomie czerwca i lipca 1971 r., czyli dokładnie 50 lat temu. Wzięło w nim udział ponad 100 uczestników. Były to pierwsze takie rekolekcje w archidiecezji krakowskiej. W tym samy roku zorganizowano jeszcze trzy 15-dniowe turnusy.

Młodzi ludzie mieszkali w domu rodziców ks. Gila (na strychu) oraz w mieszkaniu jego brata. Ówczesny proboszcz ks. Stanisław Szańca oddał też do dyspozycji starą organistówkę i przybudówkę koło plebanii. Olszowianie zapraszali do swoich prywatnych domów. W kronice parafialnej napisano, że mieszkańcy „byli zachwyceni młodzieżą umiejącą się modlić i śpiewać piękne pieśni ewangeliczne”. Prycze zostały wykonane przez miejscowych stolarzy, a sienniki osobiście wypychali słomą uczestnicy.

Wyrwani ze szponów komunizmu

Warunki były bardzo trudne, niektórzy określali je jednoznacznie jako spartańskie. Mycie się w rzece, brak wygód, nękanie ze strony urzędników państwowych, którzy nakładali na gospodarzy i księży wysokie mandaty. Czasem młodzież musiała chować się pośród zbóż przed ludźmi, którzy byli nieprzychylni takim koloniom.

Rarytasem dla oazowiczów był chleb z marmoladą i oranżada. Spotkania często odbywały się na łonie natury. Mimo niedogodności nikt nie myślał o powrocie do domu. Wszyscy czuli się wolni i bezpieczni we wspólnocie, która się zawiązała. Wszelkie bieżące potrzeby zostały zaspokojone dzięki ofiarności kapłanów zatroskanych o młodzież.

Na oazie nie było czasu na nudę. Uczestnicy brali udział w Eucharystii, wspólnych modlitwach i spotkaniach formacyjnych. Czytali Pismo Święte i rozważali je podczas tzw. Namiotu Spotkania. Słuchali konferencji i sami mogli dzielić się refleksjami. Oczywiście sprzątanie pokoi i całego budynku, obieranie ziemniaków, nakrywanie do stołu i zmywanie naczyń również należało do ich zadań. Wykonywali je w ramach przydzielonych dyżurów. Dodatkowo znajdowali czas, by pomagać mieszkańcom Olszówki w żniwach i innych pracach. Była to forma podziękowania za ich życzliwość.

Reklama

Wsparcie kardynała

Pomocy finansowej udzielał sam kard. Karol Wojtyła. Zapewnił on prowadzących księży o tym, że jeśli ktoś szuka królestwa Bożego, to wszystko inne będzie mu dodane.

Kardynał z radością odpowiedział na zaproszenie 81 osób, które podpisały się pod prośbą o osobiste spotkanie z krakowskim biskupem w zagórzańskiej wiosce. List „przemycili” do Kurii Metropolitalnej młodzi ludzie, którzy pojechali na uczelnię, by poznać wyniki swoich egzaminów. Nie wiadomo, co przekonało kard. Wojtyłę do przyjazdu w góry – czy było to szczególne umiłowanie Beskidu Wyspowego i Gorców, czy idea rodzących się właśnie rekolekcji oazowych, a może to siła tak wielu młodych pragnących rozmowy w cztery oczy właśnie z nim? Faktem jest, że zaskoczył on oazowiczów, gdy pozytywnie odpowiedział na zaproszenie.

Kardynałowi Wojtyle chyba spodobało się w Olszówce, gdyż odwiedzał wspólnoty oazowe także w kolejnych latach. Na tablicy pamiątkowej, która jest zawieszona na budynku tzw. organistówki (w późniejszym czasie pełniącej funkcję ośrodka rekolekcyjnego), widnieją cztery daty jego wizytacji: 21 sierpnia 1972 r., 11 sierpnia 1974 r., 4 lipca 1975 r. oraz 3 lipca 1978 r. W kronice parafialnej zapisano, że pasterz Kościoła krakowskiego przyjeżdżał do Olszówki dużo częściej i zazwyczaj w danym roku starał się odwiedzić każdy turnus.

Raj na ziemi

Ksiądz kardynał uwielbiał spędzać czas z oazowiczami w tzw. Raju. Była to polana położona nad rzeczką w lesie. Nazwę tę wymyślili sami uczestnicy. W ten sposób nawiązali do Edenu opisanego w Księdze Rodzaju. Tam Adam i Ewa czuli się wolni i bezpieczni, podobnie jak młodzi ludzie, którzy gromadzili się przy ognisku, śpiewali piosenki harcerskie, organizowali pogodne wieczory. Nie musieli wtedy myśleć o problemach, komunizmie i ucisku. Szczególną wartość miała dla nich ławka, którą określili mianem „kardynalskiej”. Na niej siadał kard. Wojtyła, gdy przyjeżdżał do Olszówki.

Reklama

Niektórzy utrzymują, że to właśnie w Raju przyszły papież po raz pierwszy usłyszał Barkę, którą później nazywał swoją umiłowaną pieśnią. Będąc już w Watykanie, spotkał się z delegacją zagórzańską. Gdy dowiedział się, skąd pochodzą, miał powiedzieć: „Proszę pozdrowić Olszówkę i Raj”.

Jedna z uczestniczek swoje wspomnienia z olszowskiego Raju zawarła w zwrotkach autorskiej piosenki: W pogodne wieczory cuda się zdarzały, kiedy u nas gościł kardynał wspaniały, przysiadł sobie do nas w Raju na ławeczce, ze Stasiem, po wycieczce.

Po raz ostatni bp Wojtyła przybył do Olszówki niespełna 3 miesiące przed pamiętnym konklawe, w czasie którego został wybrany na papieża.

Wspólnota trwa

Uczestnicy pierwszych rekolekcji spotykają się regularnie każdego roku. Wspólnie się modlą, uczestniczą w Eucharystii, śpiewają, rozmawiają, zasiadają do stołu. Jest to dla nich chwila wytchnienia od pracy i obowiązków dnia codziennego.

Jak to się stało, że udało im się odnaleźć? Otóż jedna z oazowiczek odszukała w archiwach Kurii Metropolitarnej w Krakowie oryginał listu, który latem 1971 r. został wysłany do kard. Wojtyły. Większość młodych ludzi własnoręcznie się pod nim podpisała. Podane są również nazwy miejscowości oraz wezwania parafii, z których pochodzili.

Olszowscy oazowicze (sami nazywają siebie dinozaurami) zawsze z wielką radością odwiedzają miejsce, w którym przeżyli pierwsze w swoim życiu rekolekcje. Pamiętają też o tym, by modlić się przy grobie rodziców ks. Władysława Gila oraz innych życzliwych ludzi udzielających im gościny.

2021-07-14 12:11

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oazowicze u stóp Matki Bożej

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 36/2019, str. 1

[ TEMATY ]

pielgrzymka

oaza

Ruch Światło‑Życie

Maciej Krawcewicz

W procesji z darami przyniesiona została m.in. Księga Czynów Wyzwolenia

W procesji z darami przyniesiona została m.in. Księga Czynów Wyzwolenia

Diecezjalny Ruch Światło-Życie pielgrzymował 1 września do sanktuarium w Rokitnie. Razem z oazowiczami modlił się bp Paweł Socha

Tradycyjnie już od piątku 30 sierpnia trwał Diecezjalny Dzień Wspólnoty Animatorów i Diakonii. W jego trakcie dokonano podsumowania oaz wakacyjnych, odbyły się spotkania w rejonach i poszczególnych diakoniach, a także planowanie pracy rocznej.

CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka prezydenckiego kapelana: "od Krzyża, do Krzyża i z Krzyżem, którego trzeba znowu bronić"

2024-06-24 13:59

[ TEMATY ]

ks. Zbigniew Kras

Archiwum ks. Zbigniewa Krasa

Ksiądz Zbigniew Kras, kapelan prezydenta Andrzeja Dudy idzie z samotną pielgrzymką "w intencji ustania wojny w Ukrainie i w Palestynie, od Krzyża, do Krzyża i z Krzyżem, którego trzeba znowu bronić". Ruszył 10 czerwca z Bałtyckiego Krzyża Nadziei, a celem jest Giewont. Duchowny codziennie relacjonuje swoją pielgrzymkę w mediach społecznościowych.

Duchowny również w ubiegłym roku pielgrzymował w intencji ustania wojny w Ukrainie z Warszawy do Lipnicy Murowanej. Prezydencki kapelan wyruszył wówczas spod Kolumny Zygmunta w stolicy, a celem była Kolumna św. Szymona w Lipnicy Murowanej.

CZYTAJ DALEJ

Bp Florczyk będzie towarzyszył polskim olimpijczykom podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu

2024-06-26 08:29

[ TEMATY ]

sport

Bp Marian Florczyk

Igrzyska w Paryżu 2024

Igrzyska Olimpijskie

EpiskopatNews/ flickr.com

Nie ma szlachetnego człowieka. Nie ma człowieka wysokiej jakości duchowej, który żyje wartościami. Jeżeli nie narzuca sobie dyscypliny wewnętrznej, zmaga się z samym sobą - podkreślił pomocniczy biskup kielecki bp Marian Florczyk, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Sportowców, wskazując na związki sportu i wiary. Duchowny będzie towarzyszył polskim olimpijczykom podczas rozpoczynających się 26 lipca Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Bp Florczyk przypomniał, że św. Paweł w swoich listach, mówiąc o wierze, stosuje porównania zaczerpnięte ze świata sportu. „Jeżeli weźmiemy pod uwagę chrześcijaństwo, to jest to jakaś dyscyplina wewnętrzna, to jest zmaganie się z sobą samym, ku lepszemu, ku wartościom, ku sprawnościom duchowym, ku sprawności dobra w sobie, ku miłości” - zaznaczył biskup. Dodał, że „wiara to zachęta do zmagania się z sobą, to jest bój. Ten kto ma na uwadze życie duchowe, musi czasem stoczyć wielki bój, niesamowicie zacisnąć zęby, aby przezwyciężyć pokusy i słabości”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję