Reklama

Wiara

Homilia

Trudna konfrontacja i... Zmartwychwstanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jesteśmy dziś konfrontowani z prawdą o naszym wnętrzu – o jasnej i mrocznej stronie podzielonego serca człowieka. Piękne w nas jest to, że mamy dobrą wolę i w zasadzie chcemy być życzliwi, przyjaźni i sprawiedliwi. Pragniemy miłować i być dobrzy. Nie jest to jednak cała prawda. Niestety, między ludźmi toczą się spory i wojny, a najważniejsza linia frontu biegnie w sercu. Naprzeciwko siebie stają w naszym wnętrzu dwa dążenia: by czynić dobro, które buduje, i by czynić zło, które niszczy. Z serca pochodzą szlachetne pragnienia, ale to samo serce jest „rezerwuarem” negatywnej energii, która konkretyzuje się w wadach i grzechach głównych, ogólnie – w pożądliwości i żądzach skłócających nas z Bogiem i bliźnimi. Narzucające się zło bywa oczywiste i wulgarne lub przybiera pozór dobra. Wystarczy przyzwolić na jakiś rodzaj zła, np. na zazdrość, czy ulec żądzy sporu, by wkrótce doświadczyć wszechogarniającego bezładu i popaść we wszelki występek. „Gdzie zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek” – mówi św. Jakub w dzisiejszym II czytaniu.

Pierwszym ogniwem w łańcuchu zła i nieprawości jest – według św. Pawła – to, że ktoś poznawszy Boga, nie chce oddać Mu czci i dziękować za ogrom dobra! Odmowa czci i wdzięczności skutkuje znikczemnieniem myślenia i zaćmieniem serca (por. Rz 1, 21-22). Ludzi lekceważących Boga porywa fala „wszelakiej nieprawości, przewrotności, chciwości, niegodziwości”. Płynący z falą to: „potwarcy, oszczercy, nienawidzący Boga, zuchwali, pyszni, chełpliwi, w tym, co złe – pomysłowi, rodzicom nieposłuszni, bezrozumni, niestali, bez serca, bez litości” (Rz 1, 29-31). Poraża i przeraża pomysłowość bezbożnych w czynieniu zła i arogancja oraz nikczemność ich (niby to) rozumowania. Decyzje podejmują straszne. Czytanie z Księgi Mądrości opisuje zwięźle, jak na bezbożnych działa obecność człowieka pobożnego i autentycznie sprawiedliwego. Doznają oni dyskomfortu oraz irytacji. Uruchamia się w nich zabójcza logika, która każe im pobożnego torturować i zabić! Tak, demonicznie bezczelny tok rozumowania! Skąd ta zuchwałość i cynizm w aplikowaniu okrucieństwa wobec człowieka, który Boga czci i jest Mu wdzięczny? Są one rodem z piekła!

Przywołany dramat powtarza się przez wieki. Prześladowania czcicieli Boga dzieją się nadal i są bardzo liczne. Bezwzględni cynicy szydzą ze świętości, powołując się przy tym na prawo wolności. A my mówmy z psalmistą: To nic, że „powstają przeciw nam pyszni”. Trudno, „nie mają oni Boga przed swymi oczyma”. I nie ulegajmy panice, powtarzając z głębi ufnej wiary: „Oto mi Bóg dopomaga, Pan podtrzymuje me życie”. I nade wszystko wpatrujmy się w Pana Jezusa – w Jego los i Jego ostateczne zwycięstwo: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie” – mówi Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2021-09-13 18:26

Oceń: +25 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zadziwić się Zmartwychwstaniem

Niedziela Ogólnopolska 13/2016, str. 32-33

[ TEMATY ]

homilia

zmartwychwstanie

sognolucido/pl.fotolia.com

Ponoć najkrótsze kazanie w Niedzielę Wielkanocną brzmiało: „Jezus Chrystus żył, umarł i zmartwychwstał, ale wy i tak w to nie wierzycie. Amen”. Sądzę, że kaznodzieja nie chciał w tym przypadku osądzać wiernych ani tym bardziej ich obrażać. Chodziło mu natomiast o wytrącenie słuchaczy z pobożnego przyzwyczajenia do wieści, że Chrystus zmartwychwstał. Tak! Tym, co zabija w nas radość wielkanocnego poranka, jest przyzwyczajenie. Tymczasem „Chrystus zmartwychwstał” to nie jedynie liturgiczna formułka, ale Dobra Nowina dotycząca każdego z nas. Czyż to nie wspaniałe, że perspektywą naszego życia nie jest ok. 80 lat, ale wieczność z Bogiem? Bóg nas nie tylko usprawiedliwia, ale też chce nas zbawić, tj. przebóstwić, abyśmy mogli żyć wiecznie w uwielbionym ciele. To powołanie, którym obdarzył nas Bóg, a o którym Jezus zaświadczył swoim zmartwychwstaniem, powinno być dla nas źródłem nieustannego radosnego zadziwienia. Tak jak to się przydarzyło pewnemu internaucie, który na forum internetowych rekolekcji napisał: „Kiedy wędrowałem przez centrum Wrocławia, zobaczyłem namalowany przez kogoś na murze ogromnymi czerwonymi literami napis: «Jezus żyje!». Stanąłem jak wryty. Chyba po raz pierwszy dotarła wtedy do mnie wiadomość, że Jezus naprawdę jest żywy i że mogę Go spotkać w każdej chwili”. Właśnie! Chodzi o to, by wyjść z przyzwyczajenia i „stanąć jak wryty” wobec tej centralnej prawdy chrześcijaństwa, którą jest zmartwychwstanie Chrystusa. „Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara” (1 Kor 15, 17) – podkreśla Paweł Apostoł. Czytania z okresu wielkanocnego, w tym dzisiejsza Ewangelia, pokazują nam, jak na różne sposoby uczniowie Jezusa dochodzili do zrozumienia tego, co się wydarzyło, a mianowicie, że On rzeczywiście powstał z martwych. To był proces: widzą pusty grób, spotykają Zmartwychwstałego, ale nie wiedzą jeszcze, co to wszystko naprawdę ma znaczyć i co w tej sytuacji mieliby robić. Ewangelie wielkanocne nie tchną jakimś entuzjazmem. Wciąż jest więcej znaków zapytania niż mocnej wiary. Co w takim razie się wydarzyło, co pozwoliło Piotrowi z odwagą głosić „sprawę Jezusa z Nazaretu”, którego „Bóg ustanowił sędzią żywych i umarłych” – jak słyszeliśmy w I czytaniu? Wydarzyło się Zesłanie Ducha Świętego. To obiecany i posłany przez Zmartwychwstałego Duch przemienia garstkę wystraszonych uczniów w apostołów. Do nas też posłany jest Duch, aby uczynić z nas świadków „sprawy Jezusa”, który żył, umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia.
CZYTAJ DALEJ

Najdłuższe w dziejach wybory papieża, czyli dlaczego powstała instytucja konklawe?

2025-04-24 10:29

[ TEMATY ]

konklawe

książki

śmierć Franciszka

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

„Przełom kardynalski” zrewolucjonizował wybory papieskie w kwestii tego, kto wybiera biskupa Rzymu. Jednak zreformowane przepisy wciąż nie nadążały za rzeczywistością. Nawet zawężone do kardynałów grono elektorskie nie było do końca odporne na ingerencje władzy świeckiej oraz na zabiegi wielkich rzymskich rodów. I jedni, i drudzy szybko odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Ich reprezentantów było coraz więcej w gronie kardynałów i prawdę mówiąc, na tę chorobę jeszcze przez wieki będzie szukane lekarstwo.

Nie brakowało także podwójnych elekcji, a więc i antypapieży. Czas sede vacante wciąż się przedłużał, zanim po śmierci papieża zdołano wybrać nowego. Ale źródło tych problemów było już inne: o ile w pierwszym tysiącleciu był to raczej brak stałych reguł, o tyle później błędy wynikały z nieprzestrzegania przyjętych zasad. Potrzebne było coś jeszcze, co miało temu zaradzić. Tym pomysłem było cum clave, klauzura, zamknięcie na klucz. Z biegiem lat pomysł ten nadał wyborom papieskim niepowtarzalną nazwę: konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb papieski - od tiary do prostoty. Reforma Jana Pawła II

2025-04-25 07:51

[ TEMATY ]

pogrzeb papieża

Vatican News

Ceremonia pogrzebu papieża, będąca jednym z najważniejszych rytuałów w Kościele katolickim, przeszła znaczące zmiany na przestrzeni wieków. Od uroczystości podkreślających majestat i władzę papieża, do współczesnych obrzędów skupiających się na jego roli jako pasterza i ucznia Chrystusa. Znaczących zmian dokonał Jan Paweł II.

Choć Karol Wojtyła jako biskup i kardynał nie wypowiadał się publicznie o pogrzebach papieży, jego wykształcenie filozoficzne i teologiczne oraz podejście do liturgii kształtowały przyszłe decyzje. Jako Jan Paweł II, dzięki głębokiej znajomości tradycji i potrzeb współczesnego świata, zreformował liturgię pogrzebową papieża w duchu prostoty, godności i wiary, wyznaczając kierunek na kolejne dekady.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję