Agnieszka jest we wspólnocie dziesięć lat, od 2012 r. – Najważniejszym elementem formacji jest dla mnie 10 kroków, czyli 10 drogowskazów Nowego Człowieka – mówi dziewczyna.
– W 10 krokach na początku mamy taką podstawę wiary – to, że najważniejsza jest relacja z Panem Jezusem, to, kim jest dla nas Maryja, kim jest Duch Święty – dodaje rozmówczyni. Później natomiast mamy już konkretne postawy, które mają nas cechować – częsty udział i służba w liturgii, świadectwo życia, kultura skromności i czystości, miłość agape. O to w zasadzie chodzi w oazie – żeby Światło wprowadzać w życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Bardzo podoba mi się krok Nowa Kultura, bo widzę, że to odróżnia oazowiczów od innych wspólnot. Nowa Kultura ma być dla młodych ludzi w Oazie największym rozwojem duchowym i ludzkim. – Wzywa ona do pięknych postaw, do kultury ładu, kultury słowa, do kultury ubioru.., do tego, żeby czasem pójść do filharmonii lub teatru – tłumaczy Agnieszka Stępień.
Reklama
– Wspólnota dała mi bardzo dużo, wychowała mnie do dobrych postaw – przyznaje dziewczyna. Widzę, jak bardzo te postawy są cenione przez przełożonych/pracodawców. W Oazie jest wyznawana zasada, że nie można wymagać od kogoś czegoś, czego samemu się nie robi. Dla przykładu animatorzy na rekolekcjach robią to samo, co uczestnicy. Wymagając od uczestników prowadzenia notatnika, porządku w pokojach czy punktualności, animatorów obowiązuje to samo. Czyli znów: zasada Światło Życie.
Trzonem, czyli tym, do czego dążymy jako wspólnota i pojedyncza osoba są drogowskazy. – Daje to dobre owoce w życiu, to się widzi namacalnie każdego dnia – dodaje.
Według Agnieszki to pierwszy rok (po Oazie Nowego Życia I stopnia) jest najintensywniejszy, ponieważ oprócz grupek (spotkań w gronie kilku osób) są tam celebracje. Prowadzi się również notatniki. Czas diakonii (pełnienie danej funkcji we wspólnocie) jest intensywniejszy, jednak da się pogodzić pracę, czy naukę pełniąc takie funkcje.
– Wydaje mi się, że jak się wpisuje w grafik modlitwę i wspólnotę i określi się priorytety w życiu to wszystko się da – przyznaje rozmówczyni i dodaje: – Widzę, jak ludzie wzrastają i dojrzewają. Formacja czasem jest męcząca, wymaga czasu, ale kropla drąży skałę. Po trzech latach widać wielką zmianę– zauważa animatorka.
Znajomości zawarte na Oazie trwają długo, często są to relacje na całe życie. Większość ślubów, na których jest Agnieszka, zawierają uczestnicy Oazy. – Moje najpiękniejsze i najwierniejsze przyjaźnie kilkunastoletnie są z Ruchu – mówi rozmówczyni.
Dla młodych osób Oaza to miejsce, gdzie mogą się podzielić własnymi doświadczeniami wiary z innymi. Tu nie boją się wyśmiania lub przykrych komentarzy.
Najważniejszy w Oazie dla Agnieszki jest codzienny Namiot Spotkania. Nazwa Namiotu Spotkania wywodzi się z tekstu Księgi Wyjścia (Wj. 33,7-20), kiedy to Mojżesz, organizując życie społeczne na pustyni, kazał zbudować poza obozem namiot. Był on oddalony od codziennego życia Izraelitów. Mojżesz nazwał ten namiot– Namiotem Spotkania. Został stworzony po to, by rozmawiać z Bogiem twarzą w twarz. Namiot Spotkania dla oazowiczów jest więc spotkaniem się z Panem w Słowie Bożym.
Animatorka w tym roku była na rekolekcjach Oazy Nowego Życia I stopnia (ONŻ I).– Mieliśmy tam dobrą grupę, taki błogosławiony czas. Panowała jedność w diakonii i byli dojrzali uczestnicy. Do tej pory słyszę od uczestników, że te rekolekcje zmieniły ich życie i że codziennie starają się rozważać Słowo Boże – podsumowuje Agnieszka.