Reklama

Kultura

Muzyczne delicje

Muzyczne życie nie znosi próżni. Co prawda do Bożego Narodzenia pozostały prawie 2 miesiące, ale muzyczne wydarzenia toczą się swoim tempem.

Niedziela Ogólnopolska 45/2022, str. 63

[ TEMATY ]

Andrea Bocelli

Materiały promocyjne

Andrea Bocelli

Andrea Bocelli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na rynek trafił już znakomity album Andrei Bocellego i jego rodziny, natomiast Warszawska Opera Kameralna oznajmiła wykonanie sakralnych arcydzieł: Petite Messe Solennelle Gioacchina Rossiniego oraz Bachowskiego Weihnachtsoratorium. I o ile na wspomniane ikoniczne dzieła muzyki przyjdzie nam poczekać – na Bacha do 11 grudnia, a na Rossiniego do 5 marca 2023 r. (oba w Zamku Królewskim w Warszawie), o tyle album Bocellego staje się znakomitą propozycją pod świąteczną choinkę. Nie tylko dla melomanów skupionych na muzyce klasycznej.

A Family Christmas to wspólne dzieło Andrei, Mattea i Virginii Bocellich, które będzie promowane teledyskiem do utworu Feliz Navidad. Album został wyprodukowany przez nominowanego do wielu nagród Grammy i Oscara kompozytora i producenta Stephana Moccia – znanego ze współpracy m.in. z Celine Dion, The Weeknd i Barbrą Streisand. On również współtworzył oraz współaranżował utwór The Greatest Gift.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dajemy nasz mały, intymny i z serca płynący muzyczny prezent każdemu, kto chce się cieszyć atmosferą świąt Bożego Narodzenia w domu Bocellich – mówią artyści. Sam album zawiera nowe wersje tradycyjnych utworów, zaaranżowanych na trzy głosy, w tym Away in a Manger i Joy to the World, a także popularne melodie świąteczne z całego świata, takie jak wspomniane Feliz Navidad i kolejny, zupełnie nowy utwór Il Giorno Piu Speciale, napisany przez Federicę Abbate, Cheope, Katoo i Andreę Bocellego. My nazywamy takie utwory christmasami, dominuje tu bowiem popowa świeckość w miejsce pewnej intymności klasycznych kolęd. Dla 10-letniej Virginii Bocelli jest to pierwsze nagranie studyjne; pierwszy raz przed publicznością wystąpiła w 2020 r., aby – wspólnie z ojcem, w bardzo przejmujący sposób – wykonać utwór Hallelujah podczas niezwykle popularnego koncertu „Believe in Christmas”, transmitowanego na żywo z Teatro Regio w Parmie. Dwudziestoczteroletni Matteo Bocelli zyskał sławę w 2018 r., po duecie ze swoim ojcem w przeboju Fall on Me, z bestsellerowego albumu Si. Emocjonalny teledysk towarzyszący nagraniu, przedstawiający zdjęcia ojca i syna na przestrzeni lat, osiągnął już 100 mln wyświetleń!

Reklama

– Myślę, że nie ma nic piękniejszego niż tworzenie muzyki z dziećmi – mówi słynny tenor. Uważam to za przywilej. A Matteo dodaje: – Śpiewanie tych piosenek razem, odczuwanie świątecznego ciepła z moją rodziną to coś naprawdę wyjątkowego. O to właśnie chodzi w święta – o wspólne tworzenie wspomnień, które będziemy wciąż pielęgnować. To naprawdę ekscytujące, że ludzie będą mogli mieć nasz album w tym pięknym, świątecznym czasie.

Biznes fonograficzny musi podążać z kalendarzem. Pamiętam, jak w kierowanej przeze mnie wytwórni płytowej już w sierpniu planowaliśmy wydawanie płyt kolędowych, co stało w pewnej sprzeczności ze słońcem i nadchodzącym urlopem.

Podobnie jest z kalendarzem koncertowym. Wspomniane na początku propozycje Warszawskiej Opery Kameralnej to prawdziwe perły. Tym, czym dla malarstwa są dzieła Caravaggia i Michała Anioła, a dla sztuki i techniki spuścizna Leonarda da Vinci, dla muzyki jest oratoryjne opus magnum Jana Sebastiana Bacha. Obok muzyki pasyjnej oraz Wielkiej Mszy h-moll Oratorium na Boże Narodzenie – Weihnachtsoratorium wraz z oratorium skomponowanym na czas wielkanocny i Magnificatem D-dur stanowi najdoskonalszy owoc muzyki barokowej, najwybitniejszy wykwit kultury muzyki w ogóle. Bez podziału na style, gatunki i epoki. Świat Weihnachtsoratorium pierwszy raz usłyszał w 1734 r., w dzień Narodzin Pana. Od tego czasu trwa jego tryumfalny pochód przez estrady i wykonania w świątyniach całego świata. Msza Rossiniego natomiast pierwotnie powstała jako dosyć kameralne dzieło, i pewnie stąd w tytule słowo Petite, a mała była nie formą, ale obsadą artystów niezbędnych do jej wykonania (premiera nastąpiła 14 marca 1864 r.). Zapewne powód był iście prozaiczny i wiązał się z miejscem koncertu, a była nim kaplica w prywatnej rezydencji hr. Alexisa Pillet-Willa przy paryskiej rue Moncey, niezbyt przestronna, stąd Rossini postanowił rozpisać partyturę na czterech solistów, chór mieszany, dwa fortepiany i harmonium. Potem dopisał do niej orkiestrę, ale zabronił wykonywać dzieło aż do jego śmierci. Wolę kompozytora uszanowano. My posłuchamy mszy w wersji pierwotnej.

Reasumując, otwieramy kalendarzyki i wpisujemy te daty.

2022-10-28 12:15

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Andrea Bocelli: świąteczny album zainspirowany nauczaniem papieża Franciszka

[ TEMATY ]

Andrea Bocelli

Materiały promocyjne

Andrea Bocelli

Andrea Bocelli

Światowej sławy włoski tenor Andrea Bocelli opublikował niedawno wspólnie ze swoimi dziećmi świąteczny album z okazji Bożego Narodzenia. W rozmowie z gazetą „Irish Time” z 11 grudnia artysta powiedział, że inspiracją do nagrania tego był w znacznej mierze papież Franciszek i jego nauczanie.

Złożyło się na to „wiele powodów, ale dla mnie najważniejszy jest fakt, że łączę to z papieskim nauczaniem o rodzinie”, powiedział Bocelli i ubolewał, że rodzina, najważniejsza komórka społeczeństwa, jest dziś „atakowana ze wszystkich stron”. W tym kontekście przypomniał niepokój papieża, że rodzina jest zagrożona „przez różne ideologie”.

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję