Reklama

Czego szukamy na Księżycu?

Po 50 latach przerwy człowiek ponownie pragnie postawić stopę na Srebrnym Globie.

Niedziela Ogólnopolska 48/2022, str. 42-43

Adobe.Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze w 1969 r. dr George Mueller z NASA poinformował opinię publiczną o planach regularnych podróży na Księżyc i budowy tam stałej bazy, przyczółka do dalszej eksploracji kosmosu. Zaledwie 3 lata po jego wypowiedzi odbyła się ostatnia załogowa misja na Księżyc – Apollo 17 – i pogrzebano, wydawało się, na zawsze, marzenia o obecności na Srebrnym Globie.

Obecnie jesteśmy świadkami nowego wyścigu w podboju kosmosu. Do kosmicznych potęg takich jak USA i Rosja dołączają nowe: Chiny, Unia Europejska, a nawet Zjednoczone Emiraty Arabskie, Indie i Izrael. Bój toczy się już nie o Marsa, który najbardziej rozpala wyobraźnię entuzjastów kosmosu, lecz ponownie o najbliższe nam ciało niebieskie. Czego szukają na Księżycu? Czy zasoby, które się tam znajdują, odmienią historię ludzkości?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chiński Księżyc

Wiele wskazuje na to, że czarnym koniem w wyścigu do komercyjnej eksploracji Srebrnego Globu są Chińczycy. Realizowany przez nich program Chang’e składa się z serii bardzo ambitnych misji obliczonych na kilkadziesiąt lat. Nadrzędnym celem ekspertów Państwa Środka jest budowa stałej bazy księżycowej i eksploatacja znajdujących się tam zasobów naturalnych.

Reklama

Dzięki zrealizowanym do tej pory misjom chińscy naukowcy opracowali najdokładniejszą mapę ziemskiego satelity i jako pierwsi tak precyzyjnie zbadali rozmieszczenie i obfitość występowania tam pierwiastków i związków chemicznych. W 2013 r., jako pierwsi po 37-letniej przerwie (od radzieckiej misji Łuna 24 z 1976 r.), skutecznie umieścili na powierzchni Srebrnego Globu lądownik. Na pokładzie znalazł się łazik księżycowy Yutu, wyposażony w radar analizujący skład gruntu do głębokości powyżej 100 m. Kilka lat później Chińczycy, również jako pierwsi, umieścili ultranowoczesny łazik po niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca. Chińska agencja kosmiczna planuje do 2030 r. wysłać na księżyc ludzi, a dotychczasowe sukcesy pozwalają przypuszczać, że zamierzenia te zostaną zrealizowane zgodnie z harmonogramem Do tej pory na Księżycu postawiło nogę 12 osób. Ostatni raz w 1971 r.

Artemis wystartował

Odpowiedzią na chińskie sukcesy jest amerykański program Artemis, do realizacji którego NASA zaprosiła m.in.: Europejską Agencję Kosmiczną, Australię, Kanadę, Japonię, ZEA i prywatne firmy. Projekt ma doprowadzić do powrotu człowieka na Księżyc do 2025 lub 2026 r. i w efekcie do powstania stałej bazy księżycowej.

Pierwszym jego etapem jest misja Artemis 1, będąca generalną próbą przed kolejnymi etapami podboju Księżyca. W jej ramach odbędzie się pierwszy lot superciężkiej rakiety Space Launch System – najpotężniejszego środka transportu od czasów wahadłowców – i statku kosmicznego Orion. Przez 3 tygodnie Orion ma się znajdować na orbicie wokół Księżyca.

Będzie to generalny test tych maszyn, które w przyszłości mają zostać wykorzystane w załogowych misjach. Naukowcom szczególnie zależy na zweryfikowaniu działania niektórych urządzeń służących ochronie i podtrzymywaniu życia uczestników kolejnych misji. Start SLS, z powodu usterek technicznych rakiety, był kilkukrotnie przekładany.

Polak na Księżycu?

Wśród dwudziestu państw sygnatariuszy porozumienia Artemis Accords znajduje się Polska, co otwiera nowe możliwości rozwoju naszego sektora kosmicznego, który skupia już blisko 400 firm. Aparatura wyprodukowana nad Wisłą brała udział w misjach marsjańskich czy na Jowisza.

Reklama

Do realizacji programu Artemis będą potrzebne instrumenty badawcze, rozmaita aparatura pomiarowa, elementy robotyki i sterowania oraz mechanizmy wiertnicze, a wszystkie te elementy są polską specjalnością. Na pokładzie Oriona znajdzie się m.in. zestaw innowacyjnych detektorów promieniowania jonizującego, który powstał w Instytucie Fizyki Jądrowej PAN w Krakowie. Za pomocą tej aparatury NASA ma zamiar ocenić dawki i charakter promieniowania kosmicznego, na które będą wystawieni astronauci. Polscy eksperci mają też pracować nad elementami pierwszego europejskiego lądownika, który zostanie umieszczony na Srebrnym Globie w ramach kolejnego etapu programu Artemis. Nie jest wykluczone, że w ramach któregoś z lotów misji Artemis na Księżyc zostanie dostarczony pierwszy polski łazik księżycowy.

Kosmiczny port

Misja Apollo z ekonomicznego punktu widzenia była nonsensowna. Decydenci szybko zrozumieli, że projekt załogowych lotów na Księżyc jest najdroższym programem wycieczkowym wszech czasów. Za ok. 26 mld dol. dwanaście osób mogło pospacerować po powierzchni naturalnego satelity Ziemi, przywieźć próbki księżycowego pyłu i skał (część z dostarczonych próbek do dziś zalega nieotwarta w magazynach NASA) oraz wetknąć w grunt Srebrnego Globu amerykańską flagę.

Misja Artemis pod względem ekonomicznym ma być zupełnie inna. Jej cel to doprowadzenie do stałej obecności ludzi na Srebrnym Globie i uczynienie z niego kosmicznego portu, z którego będą wyruszać misje na Marsa i dalej w głąb kosmosu. Niższe ciążenie i niemal brak atmosfery sprawiają, że z Księżyca jest o wiele łatwiej – a co za tym idzie, taniej – wynieść w kosmos rakietę niż z Ziemi. Po co to robimy? Kosmos zawiera nieograniczone zasoby surowców, które czekają na ich eksploatację.

Paliwo przyszłości

Wobec kurczących się zasobów na Ziemi górnictwo kosmiczne może się stać nie tylko dochodowym biznesem, ale i koniecznością. Już dziś wiemy, że na Księżycu występują duże złoża tytanu czy platyny.

Ale wyobraźnię naukowców i przedsiębiorców rozpala hel-3. Szacuje się, że jest tam nawet milion ton tego izotopu helu, podczas gdy na Ziemi występuje on w śladowych ilościach. W przeciwieństwie do dobrze znanego nam helu-4 jego „kosmiczny” brat jest niezwykle obiecujący dla energetyki. Reakcje zachodzące w obecnie funkcjonujących elektrowniach atomowych prowadzą do wytworzenia ciepła, które podgrzewa wodę, a uzyskana w ten sposób para napędza turbiny generatorów elektrycznych. Wykorzystanie helu-3, jako paliwa w reakcji fuzji termojądrowej skraca ten proces. Dzięki niemu od razu wytwarzana jest energia elektryczna, bez generowania ciepła. Reakcje termojądrowe z użyciem helu-3 są prawdziwie ekologiczne, pozbawione emisji dwutlenku węgla i odpadów promieniotwórczych – jedynymi produktami ubocznymi są tu wodór i hel-4.

Jeszcze nie istnieje technologia umożliwiająca komercyjne wykorzystanie helu-3 w energetyce, ale pozyskanie go w większych ilościach z Księżyca może jedynie zdopingować naukowców do prac nad zastosowaniem go w energetyce. Eksploracja Księżyca może być dla ludzkości tym, czym było odkrycie Ameryki przez Kolumba.

2022-11-22 14:17

Oceń: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święcenie pokarmów

Kościół ustanowił sakramentalia, czyli „święte znaki, które z pewnym podobieństwem do sakramentów oznaczają skutki, przede wszystkim duchowe. Sakramentalia nie udzielają łaski Ducha Świętego na sposób sakramentalny, lecz przez modlitwę Kościoła uzdalniają do przyjęcia łaski i dysponują do współpracy z nią. Wśród sakramentaliów znajdują się najpierw błogosławieństwa (osób, posiłków, przedmiotów, miejsc). Każde błogosławieństwo jest uwielbieniem Boga i modlitwą o Jego dary” (KKK 1667-1671). Modlitwa i błogosławienie pokarmów znane jest już w Starym Testamencie, czyni to także Jezus: „On tymczasem wziął pięć chlebów i dwie ryby, podniósł wzrok ku niebu, pobłogosławił je, połamał i dawał uczniom, aby rozdawali ludziom” (Łk 9, 16).
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

W Wielki Piątek rozpoczyna się Nowenna do Miłosierdzia Bożego. Pan Jezus polecił Siostrze Faustynie, aby przez 9 dni odmawiała szczególne modlitwy i tym samym sprowadzała rzesze grzeszników do zdroju Jego miłosierdzia.

„Pragnę, abyś przez te dziewięć dni sprowadzała dusze do zdroju mojego miłosierdzia, by zaczerpnęły siły i ochłody, i wszelkiej łaski, jakiej potrzebują na trudy życia, a szczególnie w śmierci godzinie. W każdym dniu przyprowadzisz do serca mego odmienną grupę dusz i zanurzysz je w tym morzu miłosierdzia mojego. A ja te wszystkie dusze wprowadzę w dom Ojca mojego. Czynić to będziesz w tym życiu i w przyszłym. I nie odmówię żadnej duszy niczego, którą wprowadzisz do źródła miłosierdzia mojego. W każdym dniu prosić będziesz Ojca mojego przez gorzką mękę moją o łaski dla tych dusz.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz z osiedla: warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejsza w Wielkanocy

2025-04-19 07:54

[ TEMATY ]

Wielkanoc

archiwum prywatne

ks. Rafał Główczyński

ks. Rafał Główczyński

Warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejszym elementem Wielkanocy. Od święcenia pokarmów ważniejsze jest uczestnictwo w Triduum Paschalnym, szczera spowiedź i przyjęcie Jezusa w Eucharystii - powiedział PAP ks. Rafał Główczyński, prowadzący na YouTube kanał Ksiądz z osiedla.

W Wielką Sobotę w Kościele katolickim przez cały dzień trwa święcenie pokarmów i adoracja Chrystusa złożonego do grobu. Tego dnia wierni przychodzą do kościołów ze święconkami w koszykach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję