Reklama

Niedziela Lubelska

Misja dobrego Samarytanina

Ofiar dotkniętych działaniami wojennymi jest coraz więcej.

Niedziela lubelska 48/2022, str. VI

[ TEMATY ]

wojna na Ukrainie

Ks. Mieczysław Puzewicz

Oksana i Aleksander są przekonani, że ich życie ocalił Pan Bóg

Oksana i Aleksander są przekonani, że ich życie ocalił Pan Bóg

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwająca od dziewięciu miesięcy wojna w Ukrainie pociąga za sobą skutki, które odczuwamy w Polsce, szczególnie na terenach przygranicznych, tak jak na Lubelszczyźnie. Odnotowujemy wzrost liczby uchodźców na przejściach granicznych; niewykluczona jest kolejna fala przed nadchodzącą zimą.

Więcej wdów i inwalidów

Główne media pokazują jedynie fragmenty wojny. Jej ukryte skutki zaczną wychodzić na jaw wkrótce z większą siłą i rozciągną się na następne pokolenia. Na ulicach ukraińskich miast nie zaskakuje już widok mężczyzn, głównie wojskowych ale i cywilów, bez rąk czy nóg. Przewiduje się, że Ukraina już jest, a będzie jeszcze bardziej, wielkim rynkiem dla producentów protez i wózków inwalidzkich. Innym echem jest narastająca liczba wdów (w mniejszym stopniu wdowców) i półsierot czy sierot. Będą wymagały wsparcia i dużej pomocy. Dzieci w ukraińskich szkołach po każdym alarmie bombowym zbiegają do schronów; nauka stacjonarnie odbywa się tylko w obiektach ze schronami. Wyrasta pokolenie dzieci i młodzieży stale żyjących w strachu, z syndromem alarmu w psychice. Są już tysiące rodzin rozłączonych, niepewnych losu swoich bliskich, szukających ich śladów przez Czerwony Krzyż.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uratowani

W Lublinie spotykamy coraz więcej ukraińskich inwalidów, osób starszych i wdów. Ostatnio trafiła tu pani Oksana z mężem; to że ocalała, sama nazywa cudem. Mieszkali pod Donieckiem w wybudowanym przez siebie domu. Podczas jednego z rosyjskich nalotów, gdy bomby wybuchały blisko ich siedliska, mąż wyszedł zobaczyć, czy nie wznieciły pożaru. W tym czasie jeden z pocisków przebił dach, wpadł do pokoju i spalił całkowicie fotel, na którym przed chwilą siedział mężczyzna. Odłamek urwał lewą nogę Oksany. Mąż owinął kończynę płótnem i pojechał z ranną do szpitala po rosyjskiej stronie frontu; po ukraińskiej szpitale nie działały. Po prowizorycznym opatrzeniu zdecydowali, że uciekają. Pierwsze pięć dni spędzili w samochodzie przy granicy z Estonią, potem przez Łotwę i Litwę wjechali do Polski. Wybrali Lublin, bo ich krewni mieszkają we Lwowie. – Przez całą drogę mówiłam Ojcze nasz. Chyba milion razy tak wołałam i ani przez chwilę nie zwątpiłam, że przeżyjemy. Pan Bóg wysłuchał mojej prośby – mówi kobieta. Oksana przechodzi obecnie konsultacje, a za pół roku otrzyma polską protezę.

Reklama

Uratował się też pan Iwan, trafiony rosyjskimi kulami. W Lublinie wstawiono mu endoprotezę, przeszedł już małą rehabilitację, a teraz czeka na bardzo kosztowny implant, dzięki któremu do jakiejś sprawności wróci jedno oko. Może w przyszłości lekarze podejmą się rekonstrukcji zdruzgotanej szczęki. Pani Olena z córeczkami i matką próbuje sobie układać nowe życie w Lublinie. Wdową została pierwszego dnia wojny. Pokonała już rozpacz, dziś myśli o spokojnej przyszłości dla dzieci.

Syndrom strachu

Takich historii są już setki. Ukraińscy ranni i chorzy są w każdym szpitalu w Lublinie i w większych miastach regionu. Choć niewielu z nich jest rzymskimi katolikami, chętnie spotykają się z kapelanami, proszą o błogosławieństwo i krótką modlitwę. Jerzy Brożyna, lwowski psycholog i terapeuta, który od początku wojny przebywa w Lublinie, ma coraz dłuższą kolejkę, głównie pacjentek cierpiących na syndrom PTSD (zespół stresu pourazowego). Sceny nalotów, odgłos wybuchów, ucieczka do Polski i niepewność przyszłości, to wszystko mocno kaleczy psychikę.

Przyjęliśmy wielu uchodźców z Ukrainy, ochroniliśmy ich i ugościliśmy, a wobec tych rannych i zdruzgotanych mamy misję dobrego Samarytanina.

2022-11-22 14:17

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Wiem, że jestem tu potrzebna” - promocja książki A. Puścikowskiej „Siostry nadziei”

[ TEMATY ]

zakony

promocja książki

wojna na Ukrainie

Karol Porwich/Niedziela

„Wiem, że jestem tu potrzebna. Czuję się spełniona i szczęśliwa. Robię to, do czego wezwał mnie Bóg” – napisała w liście do autorki s. Jonasza, pracująca w Czarnomorsku na Ukrainie. Dziś w Warszawie odbyła się promocja książki Agaty Puścikowskiej „Siostry nadziei”, przedstawiająca posługę sióstr zakonnych na Ukrainie w czasie toczącej się wojny. Na promocji były obecne dwie bohaterki książki: salezjanka s. Teresa Mateja z Odessy i elżbietanka s. Alicja Jonasza Bukowska z Czarnomorska.

Agata Puścikowska przedstawiła „wojenne losy” sióstr, które pozostały na Ukrainie po 24 lutego. Autorka dotarła do 22 zgromadzeń zakonnych żeńskich. – To prawdziwe bohaterki, chociaż one nie lubią tego słowa – mówiła podczas promocji Puścikowska.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

„Polacy bardzo kochają nabożeństwo drogi krzyżowej” – śladami Męki Pańskiej na Jasnej Górze

2024-03-29 16:34

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Droga Krzyżowa

Karol Porwich/Niedziela

„Polacy bardzo kochają nabożeństwo drogi krzyżowej” można powiedzieć i dziś za paulinem o. Euzebiuszem Rejman, inicjatorem powstania monumentalnej Golgoty okalającej fortyfikację Jasnej Góry. Jasnogórskie Via Crucis, jak ta na wałach czy autorstwa Jerzego Dudy Gracza, oprócz wymiaru duchowego, są też wyjątkowymi dziełami polskiej sztuki religijnej.


Podziel się cytatem

Jednym z rysów charakterystycznych maryjnego sanktuarium na Jasnej Górze jest rozważanie Męki Pańskiej, zwłaszcza wokół klasztoru bez względu na porę roku. Tą drogą już od ponad 100 lat nieustannie podążają pielgrzymi. Wielokrotnie widywano tu kard. Karola Wojtyłę, który jako arcybiskup krakowski przyjeżdżał na Jasną Górę i samotnie odprawiał drogę krzyżową. Nabożeństwo drogi krzyżowej jest stałym elementem programu np. pielgrzymek maturzystów. Ta licząca ponad sto lat droga krzyżowa znajduje się w dawnej fosie okalającej fortyfikacje, a dziś w ogrodach paulińskich objętych klauzurą. Tworzy ją 14 monumentalnych stacji Męki Pańskiej. Powstały na początku XX wieku z inicjatywy ówczesnego przeora Jasnej Góry Euzebiusza Rejmana. Zostały zaprojektowane i wzniesione w latach 1900-1913 w powiązaniu z obchodami roku jubileuszowego 1900 i odbudową Jasnej Góry. Stacje zostały poświęcone w 1913 r. W uroczystości wzięło wówczas udział ok. 300 tys. pielgrzymów. Starania w celu rozpoczęcia budowy Drogi Krzyżowej na wałach paulini zainicjowali jeszcze w 1864 r., ale spotkały się one z decyzją odmowną ówczesnych carskich władz. Szansa na realizację wizji pojawiła się dopiero w 1898 r, kiedy to Jasną Górę opuściły kwaterujące na niej wojska rosyjskie, przenosząc się na teren miasta.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję