Reklama

Niedziela Kielecka

Fenomen szopek trwa

Okazałe i skromne, z bogactwem postaci i feerią barw powodują zakorzenienie świąt Bożego Narodzenia w tradycji i folklorze. Kochają je dzieci i dorośli, bo w najprostszy sposób opowiadają tę jedną z najważniejszych historii, jaka wydarzyła się wśród ludzi i dla ludzi – narodziny Bożego Syna w Betlejem.

Niedziela kielecka 52/2022, str. IV

[ TEMATY ]

Muzeum Wsi Kieleckiej

T.D.

Pracownicy MWK przygotowują szopki na wystawę

Pracownicy MWK przygotowują szopki na wystawę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szopki krakowskie, ale i te powstałe w regionie częstochowskim i kieleckim, możemy w tym roku zobaczyć na świątecznej wystawie w Dworku Laszczyków, którą przygotował zespół Działu Badań Etnograficznych Muzeum Wsi Kieleckiej. Wystawa o tytule zaczerpniętym z kantyczki „Pojdźmyż teraz do szopki pokłonić się Panu” potrwa do 2 lutego, a jej wernisaż odbył się 18 grudnia.

Nasze i sąsiedzkie – w dworskiej scenerii u Laszczyków

Damian Kozłowski, kurator wystawy przypomina, że Muzeum Wsi Kieleckiej organizuje co roku wystawę bożonarodzeniową i wśród prezentowanych eksponatów szopki znajdują się prawie zawsze. – W tym roku to one są głównym bohaterem. W sześciu salach wystawienniczych prezentujemy eksponaty, które przedstawiają różnorodną formę i technikę wykonania. Szopki nierozerwalnie związane są z polską tradycją. Przez wieki kolędnicy w okresie Bożego Narodzenia przemierzali ulice wiosek i miast w barwnych korowodach, gdzie jednym z elementów tego niezwykłego spektaklu były właśnie szopki. Tradycja ta coraz bardziej zanika. Na szczęście temat szopek bożonarodzeniowych podejmowany jest nadal chętnie przez twórców ludowych – uważa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ich prace, zdaniem Kozłowskiego, charakteryzują się dużym indywidualizmem i wyobraźnią artystów. Są wśród nich dzieła takich znanych twórców, jak: Grzegorz Król, Bogdan Gębski, Mirosław Żak, Marianna Wiśnios. – Oprócz tradycyjnych przedstawień szopki – wolnostojących, drewnianych budynków, przypominających stajenkę lub grotę betlejemską – posiadamy również obrazy, ceramikę, płaskorzeźby, pocztówki bożonarodzeniowe i wycinanki przedstawiające szopki bożonarodzeniowe – dodaje.

O tym, jak różnorodne szopki udało zgromadzić, świadczy rozpiętość rozmiarów, od największej eksponowanej 2-metrowej, natomiast najmniejsza liczy zaledwie kilka centymetrów.

U Laszczyków możemy obejrzeć szopkarskie cudeńka z kilku ośrodków muzealnych: Muzeum Częstochowskiego, Muzeum Krakowa, Muzeum Zabawy i Zabawek w Kielcach, Muzeum Wsi Kieleckiej.

Reklama

Szopki są przeróżne, od rzeźb wolno stojących – te są w większości, po płaskorzeźby, obrazy malowane na płótnie i szkle, przedstawienia ceramiczne. Łączy je jedno – narracja o Bożym Narodzeniu, z głównymi Osobami tej historii w centrum figuralnej kompozycji: Maryją, Józefem i Dzieciątkiem.

Małgorzata Niechaj, kustosz Muzeum Krakowa, kierownik Działu Szopek Krakowskich, wyjaśnia, że szopki krakowskie bywają wypożyczane dla celów ekspozycyjnych, m.in. na Kielecczyznę. – Bodaj pięciokrotnie szopki krakowskie były prezentowane w Muzeum Parafialnym w Szańcu, były także w Muzeum Historii Kielc, w Sandomierzu i Pińczowie, a obecnie w Muzeum Wsi Kieleckiej – mówi. Podkreślając wyjątkowość tych szczególnych wytworów zdolności i myśli ludzkiej, nazywa twórców szopek mistrzami, unikając określenia „artyści ludowi”. – Z ludowością mają tylko wspólne korzenie w tradycji jasełkowej – tłumaczy.

Ewenement na światową skalę

To szopka krakowska – smukła, wielopoziomowa, wieżowa, bogato zdobiona budowla, skonstruowana z lekkich, nietrwałych materiałów. Charakteryzuje się nagromadzeniem fantazyjnie przetworzonych i połączonych ze sobą zminiaturyzowanych elementów zabytkowej architektury Krakowa, w którą włączono scenę Bożego Narodzenia. Osadzenie w topografii miasta wyróżnia te wyjątkowe szopki spośród innych na całym świecie.

W XIX wieku w Krakowie szopki wykonywali murarze (bezrobotni zimą), którzy w okresie Bożego Narodzenia kolędowali z nimi, zarabiając w ten sposób na życie. Tradycja wykonywania szopek krakowskich jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Krakowska szopka to budowla wieżowa, zawierająca charakterystyczne dla architektury miasta elementy, np. kościoły, Sukiennice, Bramę Floriańską, wieże i kopuły katedry na Wawelu.

Liczne arkady, attyki, godła i chorągwie, łączenie elementów gotyckich, renesansowych i barokowych, a wśród postaci – obok Świętej Rodziny – anioły, Trzej Królowie, ale także Wawelski Smok, Pan Twardowski, Lajkoniki – takie są krakowskie szopki. Są w nich także postacie z polskiej historii, przedstawiciele grup etnicznych, Cyganów, Żydów, maszkary zwierzęce i przeróżne inne. Twórcy nawiązują w swych dziełach także do ważnych w mijającym roku wydarzeń w mieście i Polsce.

Reklama

Typowe szopki krakowskie pojawiły się w drugiej połowie XIX stulecia, sięgając korzeniami znacznie głębiej. Pierwszym mistrzem ich budowania był Michał Ezenekier.

W tym roku przypada ważny jubileusz – po raz 80. organizowany jest Konkurs Szopek Krakowskich.

Skąd się wzięła?

Otóż krakowski zwyczaj „chodzenia” z szopką po domach sięga XIX wieku. Jednak po I wojnie światowej zaczął powoli zanikać. By szopkarskie tradycje zachować dla następnych pokoleń, dr Jerzy Dobrzycki, kierujący magistrackim działem propagandy, w 1937 r. zorganizował pierwszy Konkurs Szopek Krakowskich. Po II wojnie światowej konkursy wznowiono, a ich organizacji podjęło się Muzeum Krakowa, kontynuujące tę tradycję do dziś. Celem konkursu jest zachowanie i rozwijanie szopkarskich tradycji Krakowa, których wykrystalizowany w ciągu kilkudziesięciu lat efekt – szopka krakowska – stał się światowym fenomenem o ustalonej międzynarodowej renomie i popularności. Konkurs ma wielkie znaczenie dla promocji i popularyzacji tego wyjątkowego wytworu tradycji niematerialnego dziedzictwa.

Jak podkreślają organizatorzy i wykonawcy, prawdziwa krakowska szopka jest wykonana z drewna, tektury, papieru i kolorowych, błyszczących stanioli.

Wyjątkowość zjawiska podkreśla wpisanie go w 2014 r. na Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. Ponadto od 2018 r. tradycja wykonywania szopek jest pierwszym wpisem z Polski na Liście reprezentatywnej Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.

Szopki, szopeczki, czyli, co możemy zobaczyć?

W Dworku Laszczyków zgromadzono ponad sto szopek, dużych i małych – są w każdym dworkowym pomieszczeniu, w scenerii Godnich świąt – z podłaźniczkami, światami u pułapu, tu i ówdzie stojącym snopem słomy. Wśród nich te rozpoznawalne krakowskie, z charakterystycznymi elementami architektury i postaciami Krakowa. Wśród tych o świętokrzyskim rodowodzie odnajdziemy m.in. na tle obrazów o tematyce szopkarskiej Zdzisława Purchały, Eugeniusz Brożka czy Marianny Wiśnios – szopki Tadeusza Żaka, Mariana Porady, Zbigniewa Łabudy i in. Częstochowska płaskorzeźba „Anioł pasterzom mówił...” nawiązuje do tej właśnie sceny z Nowego Testamentu; jest stajenka z gwiazdą w formie papieskiego herbu, są wielopostaciowe kompozycje z kolędnikami i typowym przedstawieniem sceny z szopki z wielu krajów europejskich, np. z Belgii, Szwajcarii, Hiszpanii, Węgier, Niemiec, Czech, Włoch, Irlandii, Austrii, Szkocji, ale i z Meksyku, wykonane w najróżnorodniejszym tworzywie. Zbudowane w świeczniku lub w butelce.

Reklama

– Szopka jest nadal ważnym elementem w tradycji świętowania Bożego Narodzenia, ze względu na jej aspekt religijny, rodzinny – budowa szopek i ich oglądanie integruje często rodziny, szczególnie dziadków i wnuków oraz na walor obrazkowy, a przecież żyjemy w epoce kultury obrazkowej – tłumaczy Leszek Gawlik, kustosz w Muzeum Wsi Kieleckiej.

Proces budowy szopek trwa i łączy kolejne pokolenia. Konkursy szopek organizują muzea, domy kultur, szkoły i parafie. Tradycjo, trwaj.

2022-12-19 16:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hej, hej lelija…

[ TEMATY ]

diecezja kielecka

Muzeum Wsi Kieleckiej

Agnieszka Dziarmaga

„Hej, Hej lelija. Panna Maryja porodziła Syna” – to tytuł wystawy w Dworku Laszczyków – siedzibie muzeum Wsi Kieleckiej, która poprzez dobór ciekawych eksponatów i etnograficzne aranżacje prezentuje Boże Narodzenie i czas kolędowania w tradycji ludowej na Kielecczyźnie.

Wystawa jest dostępna w Kielcach do 6 lutego, a jej otwarciu w przedświątecznym tygodniu towarzyszył kiermasz świąteczny ze wspólnym śpiewem kolęd. Lubiane w Kielcach wydarzenie powróciło po rocznej przerwie, spowodowanej pandemią. Clou wystawy w Dworku stanowi zaaranżowana izba chłopska, z wybranymi elementami obrzędowości i tradycji okołobożonarodzeniowej.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję