Reklama

Niedziela Małopolska

Trafia do serc

Tegoroczne misterium przypomina o tym, że nie ma takiej ciemności, z której Jezus nie mógłby nas wyprowadzić.

Niedziela małopolska 14/2023, str. IV

[ TEMATY ]

misterium Męki Pańskiej

Agnieszka Krzyształowicz

Na salezjańskiej scenie po raz 92. wystawiono misterium Męki Pańskiej

Na salezjańskiej scenie po raz 92. wystawiono misterium Męki Pańskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już po raz 92. na salezjańskiej scenie wystawiono misterium Męki Pańskiej w reżyserii Marcina Kobierskiego, w wykonaniu salezjańskich kleryków i wspólnoty Ziemi Boga.

Inaczej

Każdego roku reżyser ukazuje mękę i śmierć Chrystusa z innej, niekonwencjonalnej strony. Akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach – współczesnej i tej za czasów Jezusa. Tematem przewodnim jest historia Grzegorza Czerwickiego, w którego wciela się kl. Dominik Nowak. Postać Chrystusa odtworzył kl. Piotr Warzocha. Podczas spektaklu uwypuklono dobrego łotra, jak również bohaterów Biblii, którzy zazwyczaj są pomijani. W sztuce pojawia się jeszcze jeden ciekawy wątek – wędrówka trzeciego króla Baltazara, który, wraz z towarzyszem, poszukuje Mesjasza i znajduje go na krzyżu, cierpiącego. Dopiero wtedy odkrywa, jak wielkie znaczenie miała mirra, którą podarował Dzieciątku w Betlejem. Towarzyszące wydarzeniom utwory rapera TAU nie tylko oddają klimat współczesnego świata, ale także pomagają zrozumieć rozterki bohaterów sztuki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Historia współczesna

Grzegorz Czerwicki, główny bohater, pochodzi z patologicznej rodziny, wychowywany przez matkę-alkoholiczkę bierze udział w napadach, kradnie, pije alkohol i zażywa narkotyki. Gdy po raz drugi zostaje osadzony w więzieniu, w jego ręce trafia Pismo Święte, które z nudów postanawia przeczytać. Słowa Biblii przemawiają do jego serca tak mocno, że zaczyna zmieniać swoje postępowanie, przyzwyczajenia. Po wyjściu z więzienia od razu wyrusza na rekolekcje, gdzie spowiada się z całego życia. Szczególnie wzruszający jest moment wyjścia Grzegorza z ciemności grzechu. Widzimy, jak chłopak nie może uwierzyć, że Jezus przebacza mu wszystkie jego złe uczynki, że może zacząć swoje życie od nowa. Chrystus przychodzi do celi głównego bohatera, nakłada na niego ręce i uzdrawia jego duszę. Ta scena ma przypomnieć odbiorcom, że Jezus wybacza wszystko, uzdrawia i każdemu daje szansę na zmianę.

Reklama

Nieszablonowe postacie

Wydawać by się mogło, że wydarzenia Triduum Paschalnego każdy bardzo dobrze zna i że w tym miejscu nie da się już widzów niczym zaskoczyć. Otóż nic bardziej mylnego. Reżyser postanawia przybliżyć bohaterów, którzy na ogół pozostają niezauważeni. Jedną z takich postaci jest żona Piotra. Widzowie razem z nią przeżywają emocje i rozterki związane z odejściem męża, który poszedł za Jezusem. Ciekawe są także dylematy Kajfasza – w Pismach próbuje szukać usprawiedliwienia. Piłat i jego żona Klaudia także przedstawieni są z nieco innej strony. Gdy obserwujemy zachowania bohaterów, najperw zauważamy strach towarzyszący im z powodu stracenia przyjaciela za spiskowanie przeciwko cezarowi. Na scenie pojawia się również Szamgar – anioł, głos sumienia, prorok. Przytacza on w różnych momentach fragmenty Pisma Świętego i ma symbolizować czystość, niewinność i świętość.

Skłania do refleksji

historia życia Czerwickiego opowiadana jest wprost do widzów, przez samego Grzegorza. Dzięki temu jego słowa trafiają do każdego i skłaniają do refleksji. Widzowie misterium otrzymują przekaz, że dla Jezusa nie ma takiej ciemności, z której nie mógłby nas wyprowadzić. Nawiązuje on do cytatu z Pisma Świętego i towarzyszy widzom przez cały spektakl: „Kto z was, mając sto owiec, nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie szuka jednej, zaginionej na pustkowiu, tak długo, aż ją znajdzie? A znalazłszy, kładzie ją na swoje ramiona i z radością wraca do domu! (...). Zapewniam was, że w niebie jest większa radość z jednego zagubionego grzesznika, który się opamięta i wróci do Boga, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu prawych, którzy nie zbłądzili!” (Mt 15, 4-7).

2023-03-28 13:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wszystko dzięki wspólnocie

Stacje zobrazowane krótkimi scenkami, do tego treściwe rozważania i profesjonalne oświetlenie, które tworzy niepowtarzalną atmosferę – za nami misterium męki Pańskiej „Krzyż ratunkiem rodziny” w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Częstochowie.

Z powodu pandemii odbyło się ono bez udziału publiczności. Transmitowała je natomiast Niedziela TV.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Wojciecha: chcemy z nadzieją patrzeć w przyszłość

2024-04-28 13:12

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

PAP/Paweł Jaskółka

„Przyzywając wstawiennictwa św. Wojciecha chcemy, w tych bardzo niespokojnych czasach, patrzeć z nadzieją w przyszłość - z nadzieją dla Polski, z nadzieją dla Europy, z nadzieją dla całego świata” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak witając przybyłych na trwające w Gnieźnie uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha.

Nawiązując do hasła przewodniego tegorocznych obchodów „Służyć i dać życie - pielgrzymi nadziei”, abp Wojciech Polak wyraził przekonanie, że główny patron Polski może być i dla nas szczególnym przewodnikiem i orędownikiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję