Reklama

Kościół

Bachledówka Prymasa Tysiąclecia

To urokliwe miejsce gościło wielu wielkich ludzi polskiego Kościoła. Niebawem stanie się także sanktuarium dedykowanym jednemu z nich.

Niedziela Ogólnopolska 20/2023, str. 26-27

[ TEMATY ]

Bachledówka

bachledowka.com

Bachledówka z lotu ptaka

Bachledówka z lotu ptaka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bachledówka to wzgórze na Podhalu, na Pogórzu Gubałowskim, blisko Zakopanego, nad wsią Czerwienne. Okoliczna ludność przeczuwała od dawna, że ten uroczy górski zakątek będzie miejscem szczególnym. Nie tylko dlatego, że stanowi najwspanialszy punkt widokowy z jednej strony na całe Tatry, a z drugiej – na pasmo Gorców i Beskidów. Wspomnienia wielu ludzi świadczą o dziwnej jasności pojawiającej się nad wzgórzem po I wojnie światowej. Mówiono wtedy, że są to Boże znaki. Niezamieszkałe wówczas wzniesienie emanowało tajemniczością i niezwykłością...

historia Bachledówki jest ściśle związana z losami życia dwóch zamożnych kobiet: księżnej Marii Bułhak-Prińskiej i Heleny Kowieńskiej-Jarząbek z domu Prussan. Obie pochodziły ze wschodnich kresów i obie przyjechały na Podhale, uciekając przed represjami wiążącymi się z rewolucją październikową. W czasie II wojny światowej posesja Heleny Jarząbek stała się partyzancką skrytką. Niestety, dowiedziało się o tym gestapo i przeprowadziło tam brutalną rewizję. Helena przyrzekła wówczas Bogu, że jeśli przeżyje, a gestapowcy nie odnajdą ukrytych w jednym z uli partyzanckiej broni oraz radiostacji, wszystko, co posiada na Bachledówce, odda i poświęci Bogu. Żandarmi odeszli z niczym. W miejscu, w którym Helena złożyła Bogu swoje obietnice, postawiła wotum – kapliczkę z kamienia i zaczęła się starać o sprowadzenie na Bachledówkę jakichś zakonników.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po wielu staraniach 22 czerwca 1955 r. willa Heleny Jarząbek, o nazwie „Tebaida”, stała się miejscem zamieszkania Ojców Paulinów. Mieszkańcy Czerwiennego uroczyście i serdecznie przywitali zakonników, którzy przywieźli ze sobą kopię obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Dwa lata później paulini uzyskali oficjalne pozwolenie na założenie swego nowego domu zakonnego na Bachledówce, który miał pełnić funkcję pustelni i ośrodka rekolekcyjno-wczasowego dla kapłanów archidiecezji krakowskiej oraz różnych grup młodzieżowych.

Reklama

Nikt nie przypuszczał, że niezamieszkałe wcześniej wzgórze stanie się miejscem pobytu świętych naszych czasów. Przez 7 kolejnych lat (1967-73) przyjeżdżał tu na miesięczny wypoczynek kard. Stefan Wyszyński. W czasie jednego z pobytów poświęcił kopię jasnogórskiej ikony. Jego obecność na Bachledówce przyciągała wielu ludzi Kościoła. Towarzyszyli mu jego sekretarz i kapelan – ks. dr Józef Glemp, generał Zakonu Paulinów o. Jerzy Tomziński, a także członkinie Instytutu Ślubów Narodu; odwiedzał go też ówczesny metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła. Ksiądz prymas nawiązał też pełną serdeczności relację z miejscowymi ludźmi, z którymi się modlił, rozmawiał, odpoczywał. Codziennie sprawował Mszę św. z homilią, a wieczorem uczestniczył w nabożeństwie, po czym odprawiał Apel Jasnogórski.

Spotkanie z tak wybitnymi osobistościami, a zwłaszcza odczuwana obecność Maryi w kopii jasnogórskiej ikony, ożywiły szczególnie religijność mieszkańców Czerwiennego i Budza, którzy coraz liczniej uczestniczyli w nabożeństwach i w życiu sakramentalnym w kaplicy na Bachledówce. Od 29 maja 1988 r. na Bachledówce istnieje parafia Matki Bożej Częstochowskiej. Dla jej potrzeb została wzniesiona świątynia, której wieża jest widoczna już z daleka. Zapierająca dech w piersiach architektura wnętrza została zaprojektowana i wykonana przez miejscowych artystów. Kościół poświęcił 25 sierpnia 1991 r. kard. Franciszek Macharski, metropolita krakowski. On również 27 sierpnia 2000 r. dokonał konsekracji świątyni.

Od początku paulińskiej posługi na Bachledówce program duszpasterski był przeniknięty rysami maryjnymi oraz żywą pamięcią obecności w tym miejscu kard. Stefana Wyszyńskiego. To wyjątkowe miejsce corocznie odwiedza ok. 50 tys. pielgrzymów. Liczba ta bardziej wzrosła po beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia. Dla ich potrzeb powstaje na terenie przyklasztornym Dom Pamięci Błogosławionego.

Wszystkie te przesłanki skłoniły nas do starań o uczynienie tego miejsca ośrodkiem szczególnego kultu błogosławionego prymasa. Do naszej prośby przychylił się abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski. Na mocy jego dekretu 28 maja odbędzie się uroczystość ustanowienia kościoła na Bachledówce sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego, czciciela Matki Bożej Jasnogórskiej.

Autor jest proboszczem parafii Ojców Paulinów na Bachledówce.

2023-05-10 08:06

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wielkie kolędowanie w Sanktuarium u Paulinów na Bachledówce

[ TEMATY ]

Bachledówka

Karol Porwich/Niedziela

Wielkie kolędowanie w Sanktuarium u Paulinów na Bachledówce na Podhalu w Uroczystość Trzech Króli o godz. 11.40 w telewizji Polsat.

Wyjątkowi wykonawcy, góralski klimat i najpiękniejsze kolędy w Polsacie 6 stycznia godz. 11.40!

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Magdalena Guziak-Nowak: wszystkie ręce na pokład dla ochrony życia dziecka nienarodzonego

2024-05-04 09:55

[ TEMATY ]

pro life

Adobe.Stock

- Jestem przeciw aborcji, ponieważ po pierwsze nie wolno zabijać niewinnych dzieci, a po drugie kobiety zasługują na dobrą, konkretną, realną pomoc w rozwiązaniu ich prawdziwych problemów, z którymi czasami w ciąży muszą się borykać, a nie na taką tanią alternatywę, która do końca życia pozostanie wyrwą w sercu - mówi Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, dyrektor ds. edukacji.

Pani Magdalena wraz z mężem Marcinem wygłosiła 2 maja konferencję nt. „Każde życie jest święte i nienaruszalne” w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w ramach comiesięcznych modlitw w intencji rodzin i ochrony życia poczętego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję