Reklama

Aspekty

Służyć bardziej

W czasie Centralnej Oazy Matki w Krościenku dziewięć osób z naszej diecezji przyjęło krzyż animatorski, a jedna wstąpiła również do stowarzyszenia „Diakonia Ruchu Światło-Życie”.

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 24/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Rekolekcje oazowe

Barbara Stadler

Animatorzy po przyjęciu krzyży dzielili radość z moderatorem diecezjalnym

Animatorzy po przyjęciu krzyży dzielili radość z moderatorem diecezjalnym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kręgach oazowych mówi się na nich animatorzy z krzyżem. Ten krzyż, w który z jednej strony jest wpisany znak Foz-Zoe (Światło-Życie), a z drugiej słowo „agape”, jest widzialnym znakiem, że chcą czegoś więcej. Ale nie dla siebie, lecz dla innych.

To nie jest nagroda

Krzyż można przyjąć po skończonej formacji podstawowej, to jednak nie znaczy, że każdy się na to decyduje. – Musiałem trochę dojrzeć do tej decyzji, to nie było tak, że po prostu stwierdziłem, że chcę mieć krzyż – mówi Darek Juryk z diakonii liturgicznej. – W pewnym momencie zrozumiałem, że tu chcę zostać, że to jest droga dla mnie, że chcę się w nią prawdziwie angażować. Krzyż będzie mi przypominał o odpowiedzialności za ruch i za to, co się w nim dzieje. To zobowiązuje, by dbać o ruch i w miarę możliwości robić coś dla jego rozwoju. Ale noszenie krzyża to też świadectwo, że można tak żyć i że warto – podkreśla Darek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Choć decyzję każdy musi podjąć sam, to czasem przyda się też czyjeś wsparcie. – Na moją decyzję duży wpływ miała rozmowa z księdzem moderatorem, który w pewnym momencie powiedział mi, że przyjęcie krzyża to nie jest nagroda czy uhonorowanie kogoś, ale jest to decyzja, że chce się służyć bardziej, że nie chce się być kimś więcej, ale właśnie kimś mniej. Chodzi o to, by jeszcze bardziej dawać siebie ruchowi – mówi Hania Ważna, która posługuje w diakonii muzycznej.

Czas, by dać siebie

Reklama

Jak to możliwe, że młodzi ludzie są gotowi na podjęcie tak poważnych zobowiązań? Czy to ich nie przerasta? – Cała Centralna Oaza Matka była dla mnie bardzo silnym duchowym przeżyciem. Czułam się prowadzona za rękę przez Ducha Świętego. Drobne rzeczy, które się tam działy, były dla mnie w jakiś sposób znaczące. Czułam, że jestem jak narzędzie, które wykonuje to, do czego jest przeznaczone. Pan Bóg pokazywał mi, że nie zostawi mnie z tym krzyżem, bo krzyż animatorski nie bez powodu jest krzyżem. To rzeczywiście odpowiedzialność, coś, co trzeba ponieść i co czasem ciąży. Pan Bóg dał mi poczucie, że nie będę sama, że On będzie jeszcze bliżej – tłumaczy Hania.

Ruch Światło-Życie wychowuje swoich uczestników do postawy odpowiedzialności, co jest szczególne dzisiaj, kiedy mówi się o kryzysie odpowiedzialności w Kościele. Przyjęcie krzyża może być też wyrazem wdzięczności za posługę tych, którzy nas formowali. – Nasz założyciel ks. Franciszek Blachnicki mówił, że miłość to posiadanie siebie w dawaniu siebie. Myślę, że skoro ktoś tyle lat nade mną pracował, to teraz jest czas, żebym dała siebie Ruchowi Światło-Życie. Widzę go jako swoją drogę zbliżania się do Pana Boga i bliźniego, więc przyjęcie krzyża jest takim przypieczętowaniem tego. I chociaż moje życie będzie płynęło tak jak do tej pory, to jednak krzyż animatorski będzie mi przypominał, że chcę robić coś, co ma sens i też trochę jak Piotr łowić innych – tłumaczy Weronika Bołbot, animatorka diakonii modlitwy.

Pragnę służyć

Mateusz Ryszawy z diakonii liturgicznej przyjął krzyż animatorski, a także wstąpił do stowarzyszenia Światło-Życie. – Wychowałem się w ruchu, już od kilku lat posługuję jako animator. Z jednej strony wydaje się, że w moim życiu nie zmieni się wiele, bo nadal będę tak samo posługiwał, ale z drugiej jest to znak, że Ruch Światło-Życie jest moim charyzmatem. Chcę tu być i wziąć większą odpowiedzialność, m.in. wstępując do stowarzyszenia. Pobłogosławieni zostaliśmy podczas Nieszporów i po wyczytaniu nazwiska każdy odpowiadał: „Pragnę służyć”. To było dla mnie bardzo ważne, wypowiedzenie tych słów publicznie – podkreśla.

Bycie w stowarzyszeniu to konkretne zobowiązania wobec ruchu, również finansowe, ale także np. uczestnictwo w wyborach kandydatów na moderatora diecezjalnego. – To już nie jest tylko zabawa czy przygoda, jak to czasami myśli się o oazie. To konkretna decyzja i trwanie w niej – dodaje Mateusz.

2023-06-05 16:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspólnota to konkret

Niedziela łódzka 35/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Rekolekcje oazowe

Łukasz Głowacki

Wspólnie zrobimy więcej

Wspólnie zrobimy więcej

Czasem pojawiają się łzy, czasem uśmiech, solidarność, sprzeciw. Nie komentujemy swoich słów, a ich treść zatrzymujemy dla siebie. „Dobrze, że jesteś” – tak kończymy każdą rozmowę.

W drugiej połowie lipca 120 osób uczestniczyło w oazowych rekolekcjach III stopnia w Rzymie. Na czele grupy młodzieżowej i rodzinnej stał metropolita łódzki, kardynał-nominat Grzegorz Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie bł. Jana Karola Steeba

[ TEMATY ]

wspomnienie

pl.wikipedia.org

Bł. Jan Karol Steeb

Bł. Jan Karol Steeb

Jan Karol Steeb urodził się 18 grudnia 1773 r. w rodzinie luterańskiej. Do katolicyzmu zbliżył się czytając dzieła słynnego francuskiego duchownego Bossueta.

Przeszedł na katolicyzm w 1792 r. Rodzina wówczas zerwała z nim kontakty i wydziedziczyła go. Jan podjął studia teologiczne i po ich ukończeniu przyjął święcenia kapłańskie. Posługiwał chorym i rannym żołnierzom, a także ubogim. Założył zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia z Werony wraz z Vincenzą Marią Polonią.
CZYTAJ DALEJ

Zadbaj o dziś - rekolekcje adwentowe z ks. Piotrem Pawlukiewiczem - odcinek 3

2024-12-16 09:42

[ TEMATY ]

rekolekcje

adwent

ks. Piotr Pawlukiewicz

Mat.prasowy

Zapraszamy na rekolekcje „Jak zadbać o dziś” prowadzone w oparciu o słowa ks. Piotra Pawlukiewicza, w omówieniu i interpretacji ks. Jerzego Jastrzębskiego.

Droga do bliskości z Jezusem jest pełna różnorodności – i to właśnie piękno różnych dróg miłości ukazuje ten dzień rekolekcji. W centrum rozważań znajdują się postacie kobiet, które na różne sposoby pokochały Boga i oddały Mu swoje serca. Dlaczego Jezus potrzebował kobiet w swojej misji? Ks. Piotr Pawlukiewicz często przypominał, że to właśnie kobiety są mistrzyniami miłości całym sercem. Postacie Marii i Marty z Betanii, każda na swój sposób, uczą nas, że miłość może być zarówno kontemplacyjna, jak i czynna.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję