Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Czy warto kolejny raz pielgrzymować?

Sierpień jest szczególnym miesiącem, w którym pielgrzymi rozpoczynają swoją wędrówkę do stóp Matki Bożej Częstochowskiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wielu z nich wędruje już po oraz kolejny, jednak nie zamierzają przerwać tej tradycji. Po co pielgrzymować? Czy kolejna pielgrzymka ma jakikolwiek sens? Na te pytania odpowiedział dyrektor Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, ks. Marek Mazurek.

Ewa Monastyrska: Jaki jest sens pielgrzymowania? Dziś mamy możliwość dojechać na miejsce w kilka godzin własnymi samochodami... Po co więc iść tak daleko o własnych siłach z innymi ludźmi?

Ks. Marek Mazurek: – Ponieważ to są tanie wakacje (śmiech). Żartuję oczywiście. Każda pielgrzymka to niezwykły czas rekolekcji w drodze, spotkania osobistego przede wszystkim z Panem Bogiem, ale i z drugim człowiekiem. Tegoroczne hasło pielgrzymki brzmi: „Wierzę w Kościół Chrystusowy”. Tym bardziej poprzez pielgrzymowanie szczególnie chcemy podkreślić wspólnotowy wymiar Kościoła, którym jesteśmy wszyscy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Który raz już Ksiądz pielgrzymuje?

– Jeśli dobrze liczę, to już 14 raz będę zmagał się z trudem pielgrzymowania a od 2019 r. pełnię funkcję dyrektora Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę.

Reklama

To już bardzo dużo. Czy to się Księdzu nie nudzi?

– Absolutnie nie. Za każdym razem uczestniczą inni ludzie. Oczywiście część z nich chodzi każdego roku, jednak są i tacy, którzy pielgrzymują pierwszy raz. I to spotkanie z drugim człowiekiem jest właśnie takie fascynujące. Doświadczamy wspólnotowości jako Kościół i to bez względu na to z jakiej diecezji wyruszamy. Przecież jednocześnie idą także pielgrzymi z innych miejsc, mijamy także różne diecezje w drodze. Jednak wszędzie doświadczamy, że jesteśmy jednością. Doświadczamy niezwykłej otwartości ludzi, których spotykamy na swojej drodze, którzy nocują nas albo dają nam jeść. To niezwykłe. Jest to dla nas ogromna motywacja, by nieść także i ich intencje do stóp Matki Bożej.

A jak się ma sprawa z frekwencją? Czy nadal są chętni do pielgrzymowania?

– To zależy o czym mówimy. Oczywiście to nie jest ta sama liczba pielgrzymów co przed 20 laty. Jednak ilość nie zawsze przekładała się na głębokie przeżycia czy czystość intencji. Kiedyś rzeczywiście był to sposób na spędzenie tanich wakacji w nieco sportowym stylu. W ubiegłym roku poszło wraz z nami 400 osób. Uważam, że to całkiem dobra frekwencja. Wśród pielgrzymów są tacy, którzy idą już 20 raz, ale i tacy, którzy idą pierwszy raz.

Jak jest z intencjami? Każdy niesie swoje, czy może idziecie z wieloma intencjami?

– Oczywiście każdy niesie jakieś swoje intencje. Przyznam, że im mniejsza grupa ludzi, tym bardziej jesteśmy świadomi po co idziemy. Gdy jest czas na modlitwę, to się modlimy, gdy jest czas, by spędzić go na rozmowie z drugim człowiekiem, wówczas rozmawiamy. Nikt nie zakłóca modlitwy różańcowej, dzięki czemu możemy się skupić właśnie na powierzonych nam intencjach. Omadlamy każdą niesioną intencję. Pielgrzymuje z nami także grupa św. Jana Pawła II, czyli duchowych pielgrzymów, których modlitwa i wsparcie są nieocenione. Także i ich intencje zanosimy przed tron Maryi.

Reklama

Wyczuwalne jest ich wsparcie duchowe?

– Nawet bardzo. My modlimy się w ich intencjach, a oni w naszych. Niesiemy także intencje osób, których mijamy na naszej drodze. Każdy, kto chce, byśmy ponieśli ich intencje może je zgłaszać także za pośrednictwem smsów, maili czy przez Katolickie Radio Zamość, z którym łączymy się każdego dnia.

Czy zdarza się tak, że pielgrzymują osoby nie do końca przekonane do Boga i wiary?

– Tak. Zdarza się, że wśród pielgrzymów są osoby poszukujące. Niektórzy decydują się przejść kawałek drogi, jeden dzień. Nagle okazuje się, że po tym dniu chcą z nami iść dalej, nawet do końca. To niezwykłe, że właśnie przebywając we wspólnocie odnajdują wiarę, Boga, doświadczają żywego Kościoła.

Jakie to jest uczucie dotrzeć do celu, do Pani Jasnogórskiej?

– Tego nie da się opisać. Pielgrzymowanie jest trudnym doświadczeniem. To nie sanatorium i nie odpoczynek. Po drodze pojawiają się problemy zdrowotne, zmęczenie, brak sił, urazy. Jednak kiedy człowiek podchodzi do tego szczytu, zwłaszcza, gdy staje przed Obrazem MB Częstochowskiej, wówczas zapomina o wszystkich trudach. Nasze życie to pielgrzymowanie i każde przynosi nowe doświadczenie Pana Boga.

2023-07-25 13:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Naturą Kościoła jest ewangelizacja

Jakie owoce przynosi pielgrzymowanie? – pytał bp Andrzej Kaleta w Pińczowie 7 sierpnia, sprawując Mszę św. w kościele św. Jana Ewangelisty dla pielgrzymów PPK na Jasną Górę, i 16 sierpnia, gdy pobłogosławił na drogę uczestników Pielgrzymki Rowerowej Diecezji Kieleckiej na Jasną Górę.

Czym jest chrześcijańskie pielgrzymowanie, pokazywał nam doskonale pielgrzym – św. Jan Paweł II – podkreślał Biskup. – Gdziekolwiek przybywał i jakąkolwiek formę miały te spotkania, czynił to jako głowa Kościoła i zawsze w swoich wystąpieniach wskazywał na Chrystusa. Owszem były tłumy, wielkie emocje, radość, jaka towarzyszyła spotkaniom , ale jemu nie chodziło jedynie o to, abyśmy w tej wielkiej rzeszy czuli się dobrze i miło. Wszystkie zgromadzenia podczas pielgrzymek miały wymiar eklezjalny, papież głosił Ewangelię i mówił o sprawach ważnych, prowadził nas do Chrystusa – zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły!

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

Karol Porwich/Niedziela

Zachęcamy do odmawiania Nowenny do Matki Bożej rozwiązującej węzły. Już od dziś poświęć kilka minut w Twoim życiu i zwróć swą twarz ku Tej, która zdeptała głowę szatanowi.

1. Znak krzyża
CZYTAJ DALEJ

Profanacja w Tychach. Opiłowane ręce Jezusa i belka Krzyża

2025-01-18 18:40

[ TEMATY ]

krzyż

cmentarz

profanacja

tychy

opiłowywanie katolików

akt wandalizmu

Parafia Narodzenia św. Jan Chrzciciela w Tychach - Cielmicach

Profanacja Krzyża na cmentarzu w Tychach

Profanacja Krzyża na cmentarzu w Tychach

Kolejne skutki nawoływania do "opiłowywania katolików". W nocy z 14 na 15 stycznia 2025 r. nieznani sprawcy dokonali aktu wandalizmu na parafialnym cmentarzu w Tychach. Podcięto Krzyż i "opiłowano" ręce figury Jezusa - przekazał Ks. Piotr Wojszczyk, proboszcz parafii Parafii Narodzenia św. Jan Chrzciciela w Tychach - Cielmicach.

Jak opisuje na parafialnej stronie internetowej kapłan, wandale pojawili się na cmentarzu po zmroku:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję