Reklama

Niedziela Łódzka

Wspólnota mądrości

W naszej szkole staramy się dawać akceptację i wsparcie, słuchając każdego – podkreśla ks. dr Marcin Czajkowski w rozmowie z Niedzielą.

Niedziela łódzka 36/2023, str. I

[ TEMATY ]

Szkoła katolicka

Archidiecezja łódzka

Spotkanie młodzieży z „katolika” z kard. Grzegorzem Rysiem

Spotkanie młodzieży z „katolika” z kard. Grzegorzem Rysiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kl. Michał Wodzicki: Przed nami kolejny rok szkolny – jakie nowości spotkają uczniów po powrocie z wakacji?

Ks. dr Marcin Czajkowski: Gdy uczniowie udają się na zasłużone wakacje, w szkole nastaje czas remontów i prac, których nie da się wykonać w ciągu roku. W tym roku udało nam się utworzyć dwie nowe sale szkolne w budynku liceum, ponieważ ostatnio bardzo trudno było nam się pomieścić. Zmieniliśmy także miejsce biblioteki i stworzyliśmy kolejny kącik czytelniczo-relaksacyjny dla uczniów. Sporą zmianą, do której przygotowywaliśmy się od kilku lat, będzie dołączenie do inicjatywy „Budzących Się Szkół”, o których można przeczytać na: www.budzacasieszkola.pl. Wprowadzamy także ocenianie procentowe w szkołach, które będzie bardziej klarowne i sprawiedliwe.

Co sprawia, że oferta szkół katolickich nadal przyciąga tak wielu chętnych do nauki?

Nie wiem, w jakim stopniu teza ukryta w tym pytaniu odpowiada rzeczywistości. Jeśli chodzi o nasze szkoły, to zauważam wiele czynników. Niektórzy wybierają szkołę katolicką dlatego, że jest katolicka, a niektórzy pomimo tego. Dla jednych liczą się wartości chrześcijańskie, dla innych mniejsze klasy, oferta zajęć dodatkowych czy bliskość budynku szkoły. Nie widzę tu jednego czynnika, który byłby decydujący dla wszystkich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak można scharakteryzować program wychowawczy szkół, jakie jego elementy są najistotniejsze w procesie kształtowania młodego pokolenia?

Program wychowawczy szkół jest zawarty w Szkolnym Programie Wychowawczo-Profilaktycznym, który jest aktualizowany każdego roku i zawiera ponad pięć tysięcy słów, więc trudno go streścić w kilku zdaniach, ale można się z nim zapoznać na stronie internetowej szkoły. Podam tu więc tylko motto z pierwszej strony, którym jest zdanie papieża Jana Pawła II: „Młodość to czas, w którym człowiek odczuwa największą potrzebę akceptacji i wsparcia, kiedy najbardziej pragnie być wysłuchany i kochany”. W naszej szkole staramy się właśnie dawać akceptację i wsparcie, słuchając każdego.

Reklama

Pandemia przeniosła edukację do wirtualnego świata i mocno rozluźniła relację. Czy udało się przepracować z uczniami ten trudny czas?

Po zawieszeniu zajęć stacjonarnych bardzo szybko rozpoczęliśmy lekcje zdalne korzystając z kamer internetowych i innych zasobów. Dzięki temu nie straciliśmy kontaktu z uczniami. Oczywiście był to trudny czas i jego skutki odczuwamy w Polsce, i pewnie w całym świecie, do dzisiaj. To „przepracowywanie” trwa cały czas i nie chodzi o to, by się kiedyś zakończyło. Nieustannie pracujemy nad integracją uczniów w klasach, rozmawiamy z rodzicami i organizujemy warsztaty oraz szkolenia dotyczące np. zjawiska depresji i zachowań ryzykownych wśród młodych; to nasza codzienna praca.

Pełnienie funkcji dyrektora Zespołu Szkół Katolickich to dla Księdza…

Duży trud, bo nie czuję się do tego przygotowany. Na szczęście zespół tworzą wspaniali ludzie, którzy wiele serca i wysiłku wkładają w to, by nasze szkoły się nieustannie rozwijały, a przede wszystkim stawały miejscem rozwoju dla dzieci i młodzieży. Więcej info: https://katolik.edu.pl.

2023-08-29 14:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wędrówki z papieżem

Niedziela przemyska 42/2022, str. VI

[ TEMATY ]

Szkoła katolicka

Archiwum szkoły w Świebodnej

Patrząc na uśmiechnięte twarze uczestników, mam nadzieję, że wrócą tutaj za rok

Patrząc na uśmiechnięte twarze uczestników, mam nadzieję, że wrócą tutaj za rok

„Każdy człowiek, każde dziecko jest słońcem, które wschodzi. Dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo, przyszłością, która pozostaje zawsze otwarta” – Jan Paweł II.

W latach 90. zastanawialiśmy się nad nadaniem imienia szkole podstawowej w Świebodnej. Prowadzone były rozmowy z uczniami, rodzicami i trwały dyskusje w pokoju nauczycielskim. Ówczesny kustosz sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Jodłówce ks. Kazimierz Wójcikowski ucząc religii w szkole, mówił: „Nie macie lepszego patrona niż tego, który tutaj był i koronował obraz Matki Bożej w naszej parafii”.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję