Reklama

Felietony

Wdzięczność

Wdzięczność jest tematem Boskim i to Panu Bogu pozostawmy rozsądzanie jej miar i samego fenomenu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie ma co milczeć o tym, że coraz bardziej nie lubimy Ukraińców. Nikt bowiem nie lubi zachowań nacechowanych pazernością i brakiem wdzięczności. Oczywiście to, co piszę, jest niesprawiedliwe, nie można przecież oceniać nacji przez działania jej najmniej szlachetnych przedstawicieli. Jest wielu porządnych Ukraińców, którzy w Polsce prowadzą spokojne, pracowite życie. Widoczni bywają jednak ci, którzy oszukują, kłamią, przejawiają patologiczne myślenie i działanie. To, co w zbiorowym oglądzie możemy tej nacji zarzucić, to niemiły brak wdzięczności za wyświadczone im przez Polaków przysługi. Ciąg przykładów jest tu długi, od chamskich zachowań pojedynczych Ukraińców do idiotycznych wystąpień prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i jego przedstawiciela w Warszawie – ambasadora Wasyla Zwarycza. Rządzący dyktatorsko Ukrainą ludzie wyraźnie postawili teraz na sojusz z Berlinem, przy kompletnym zlekceważeniu wrażliwości i interesów Polski. W tym kontekście przykrym incydentem wydaje się przyznanie prezydentowi Ukrainy przez prezydenta RP Andrzeja Dudę – niejako awansem – Orderu Orła Białego. Czym na to zasłużył? Do dziś nie przyznał nawet, że to wystrzelone przez Ukraińców rakiety zabiły dwóch Polaków w Przewodowie. O odszkodowaniu dla rodzin zabitych, oczywiście, nie ma nawet mowy! Trochę to wszystko stereotypowe i na pewno krzywdzące, ale odzwierciedla zjawisko, które zawsze napełnia smutkiem i odbiera siły do działania: myślę o niewdzięczności. Za każde dobre działanie standardowo oczekujemy choć słowa „dziękuję”. To wzmacnia nasze altruistyczne nastawienia i budzi drzemiące w nas pokłady empatii.

Niedawno spotkałem pięknego chłopczyka o naprawdę szlachetnych rysach twarzy. Uderzył mnie przy tym smutek bijący z oblicz jego rodziców. Chwilę później już znałem jego przyczynę. Chłopiec był nieuleczalnie chory i pozostało mu kilka miesięcy życia. Poczułem wtedy obok wielkiego smutku niespodziewaną wdzięczność wobec Pana Boga. Przecież to dziecko nie przeżyje wszystkiego, co w życiu najpiękniejsze. Nie dane mu będzie doznawać wielkiej miłości, założyć rodziny, witać przychodzących na świat dzieci i przeżyć wielu przygód, które zostawiają w duszy trwały, niezniszczalny smak przebytych dni. Ten właśnie chłopiec powiedział mi jednak zdanie, które zawsze będę pamiętał: – Jestem wdzięczny Panu Bogu za każdy dzień, za każdą chwilę. Wiem, że mam ich już mało, ale każdą przeżywam jak wspaniały prezent... Ten chłopczyk był wdzięczny Bogu za swoje krótkie, naznaczone bólem życie. Zdałem sobie wówczas sprawę z tego, jak wielkim jestem szczęściarzem. Bóg dał mi doświadczyć niemal każdego smaku ze swojego niesamowitego skarbca życia. Doznałem wielkich radości, miłości, smutku, troski, lęku. Wiodłem barwne i pełne przygód życie. Poznawałem wspaniałych ludzi, pisałem, czytałem, podróżowałem, bywałem w niesamowitych sytuacjach. Bóg nasycił moje życie intensywnością i kolorami – tym wszystkim, czego nie zasmakuje ten chłopczyk – a jednak to on wypełniony był wdzięcznością wobec Pana Boga, podczas gdy ja nieustannie na coś utyskuję, coś krytykuję i czasami wpadam niemal w rozpacz, gdy zdaję sobie sprawę z faktu, że nigdy nie będzie na świecie takiej sprawiedliwości, jakiej bym sobie życzył. Lecz czy ta moja wymarzona sprawiedliwość byłaby lepsza niż to, co jest? O ile piękniejsza jest perspektywa tego fizycznie przemijającego szybko chłopca. Każdy jego dzień jest cudem, każde zdarzenie – niezwykłością, każdy człowiek – nauką i darem. Każde świadome istnienie jest cudem i niesłychanym szczęściem. Bezsilnie patrzyłem w czyste oczy tego chłopca, mając świadomość, że jedyne, co mogę dla niego zrobić, to szczerze się w jego intencji pomodlić. Jakże inaczej – oczami tego malucha – można spojrzeć i na tych Ukraińców, i na każdego, kto nie okazał nam spodziewanej wdzięczności.

Zastanawiacie się, dlaczego publicystyczne spojrzenie na Ukraińców połączyłem z intymnym portretem tego chłopczyka? Trudno mi to wyjaśnić, ale spotkałem go w chwili, gdy byłem bardzo rozgoryczony postawą naszych wschodnich sąsiadów, i poczułem, jak dojrzale i spokojnie wyjaśnił mi mój emocjonalny błąd. Wdzięczność jest tematem Boskim i to Panu Bogu pozostawmy rozsądzanie jej miar i samego fenomenu. Wobec wielości naszych subiektywnych punktów widzenia jedynie On posiada ostateczną miarę zachowań, myśli i rzeczy. Przez tego malca powiedział mi: a cóż ty wiesz o właściwych miarach i odpłatach?! Pielęgnowanie w sobie wdzięczności to jedyne, co możemy zdziałać w tym niepojętym świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2023-11-14 13:52

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O nagłej potrzebie przytulania się

Przytulanie się zakłada za jednym razem i wybaczenie, i chęć pomocy, i udzielenie emocjonalnego wsparcia.

Nieliczni są zdolni do cichej refleksji nad gorzką prawdą, większa część ludzi kocha słodycz kłamstwa” – twierdził uparty racjonalista i eksperymentator Francis Bacon. Przyznam, że znam to zdanie od wczesnej młodości i zawsze budziło we mnie odruch sprzeciwu. Wymyśliłem nawet do niego antyzdanie: „Nieliczni są zdolni do spontanicznego odruchu przytulenia, podczas gdy cała reszta skłonna jest godzinami rozprawiać o naturze miłości, nie zaznawszy takowej”. Z wiekiem stałem się bardziej skory do „gorzkiej refleksji”, jednak osnute już pajęczyną czasu przekonania dotyczące miłości nie zostały całkiem wytrzebione z moich przekonań. Chcę Państwa zatem namówić do rzeczy zgoła wariackiej i skierowanej pod prąd dzisiejszym czasom.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Ks. dr hab. Sławomir Zych - zasłużony dla Powiatu Kolbuszowskiego

2024-04-28 22:10

Bartosz Walicki

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Przyznaje się je osobom fizycznym lub prawnym, a także instytucjom państwowym, jednostkom samorządu terytorialnego oraz organizacjom społecznym i zawodowym, które poprzez swoją działalność zawodową i społeczną przyczyniły się do gospodarczego, kulturalnego i społecznego rozwoju powiatu kolbuszowskiego. Zaznaczyć należy, że wzór odznaki został zaopiniowany przez Komisję Heraldyczną działającą przy Ministrze Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz uzyskał zgodę Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Jednym z wyróżnionych odznaką został kapłan diecezji rzeszowskiej, ks. dr hab. Sławomir Zych, dyrektor Ośrodka Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL. Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku przez Komisję Odznaki Honorowej Powiatu Kolbuszowskiego postanowienie o przyznaniu odznaki podjął w dniu 27 marca br. Zarząd Powiatu w Kolbuszowej. Razem z ks. S. Zychem uhonorowani zostali: Józef Kardyś, Zbigniew Chmielowiec, Władysław Ortyl, Maciej Szymański, Zbigniew Strzelczyk i Andrzej Jagodziński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję