Reklama

Kościół

50-lecie adhortacji apostolskiej Marialis cultus Pawła VI – o kulcie maryjnym

Służba miłości

Autoprezentacja Maryi, którą wypowiedziała w czasie zwiastowania, stanowi szczególny moment Jej otwarcia się na służebną posługę wobec powołującego Ją Boga.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wezwanie do służebnej miłości stanowi jedno z tych wezwań, które przenika zarówno Stary, jak i Nowy Testament. W ramach moich rozważań prowadzonych w kontekście adhortacji apostolskiej Marialis cultus papieża Pawła VI chcę zwrócić uwagę na to, że w ciągu wieków Maryja, Matka Chrystusa, stawała się żywą i twórczą inspiracją do podejmowania przez chrześcijan rozmaitych dzieł miłości w służbie bliźnim.

Reklama

Powstające w ciągu wieków tzw. szpitale, czyli po prostu przytułki dla potrzebujących, były dedykowane Matce Bożej i Ona była jakby ich duszą. Podejmowana w nich codzienna służba wyrażała się w rozmaitych pracach spełnianych na rzecz podopiecznych, a niejednokrotnie sięgała ona szczytów poświęcenia, łącznie z gotowością oddania za nich życia. Charakterystyczne jest to, że wielu świętych – odznaczających się heroicznym poświęceniem na rzecz bliźnich w potrzebie – wyróżniało się wyjątkowo żywą pobożnością maryjną. Powstające w ciągu wieków liczne bractwa maryjne, np. bractwa różańcowe, miały wpisane w swoje statuty konkretne, służebne dzieła, których realizacja miała stanowić potwierdzenie autentycznej wiary i pobożności maryjnej jej członków. Wymownych i sugestywnych przykładów jest wyjątkowo dużo i zawsze są one bardzo nośne, ilustrują bowiem czynny wymiar wiary. Można powiedzieć i uzasadnić to, że dzieje pobożności maryjnej są równocześnie i nierozdzielnie dziejami służebnej miłości rozwijającej się w Kościele, która o nikim nie zapomina, otwierając oczy na potrzebujących. Duch Maryjny ciągle pobudza do czynu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Papież Paweł VI, podkreślając, że autentyczny kult maryjny powinien się wyrażać „w służbie miłości” (n. 22), zaznaczył, że jej inspiracją jest i powinien być dalszy namysł nad osobą Maryi jako pokornej służebnicy. Rzeczywiście, takie określenie jest najbardziej właściwym wyrażeniem Jej tożsamości, jest ono potwierdzone Jej życiem i Jej czynami. Gdy Maryja mówi do wysłannika Bożego, anioła Gabriela: „Oto ja służebnica Pańska”, wyraża przede wszystkim swoją „czynną” postawę względem Boga, czyli wskazuje na pełnione przez siebie dzieło, z którym dogłębnie się utożsamia swoim poświęceniem. Ta autoprezentacja Maryi, którą wypowiedziała w czasie zwiastowania, stanowi szczególny moment Jej otwarcia się na służebną posługę wobec powołującego Ją Boga. Od samego początku jednak ta służebna misja Maryi względem Boga jest równocześnie i nierozdzielnie misją służebną pełnioną na rzecz wszystkich ludzi. Ze względu bowiem na wszystkich – ze względu na ich zbawienie – Syn Boży stał się człowiekiem. Istotnym rysem służebności Maryi jest pokora, która w Jej przypadku oznacza całkowite, obejmujące cały Jej byt, poddanie siebie Bogu, aby On mógł działać i aby spełniała się Jego wola. Maryja swoją postawą i dokonywanymi wyborami wyraźnie pokazuje, że służba Bogu i służba człowiekowi stanowią jedną całość; ta podwójna służba jest nierozdzielna i może się spełniać autentycznie tylko wtedy, gdy wyraża się w tej wewnętrznej jedności. Nie ma autentycznej służby drugiemu człowiekowi, jeśli nie zakorzenia się ona w służbie na rzecz Boga, uznanego za sens i cel życia.

Na podstawie tej dopełnionej służby miłości Maryja została obleczona – jak zauważył Paweł VI – w niezwykłą godność – godność „Królowej miłosierdzia i Matki łaski” (n. 22). Ta godność, którą osiągnęła, postępując drogą służebnej miłości, drogą coraz pełniejszej rezygnacji z siebie, stanowi niewątpliwie punkt odniesienia dla Kościoła i dla jego członków.

Tytuł „Matka łaski” wskazuje ponadto, że Maryja w chwale nieba nadal mistycznie kontynuuje to dzieło rezygnacji z siebie, by wielki dar łaski Bożej mógł docierać do człowieka i był przez niego przyjmowany. Maryja kontynuuje swoją misję inspirowania w ludziach gotowości do otwierania się na łaskę. Jej zasadniczym elementem jest pobudzanie do pełnienia pokornych dzieł miłości i do wzajemnej służby.

2024-06-25 14:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niebieskie okno Fatimy

Matka Boża Fatimska 13 października 1917 r. ukazała moc Boga w postaci wirującego słońca, otwierając nam niejako niebieskie okno Fatimy. Wracamy myślą do niezwykłych objawień Matki Bożej wśród dębów, do błogosławionych pastuszków Hiacynty, Franciszka i niedawno zmarłej s. Łucji. Dzieci słyszały wyraźnie przynaglenie Pięknej Pani do modlitwy, pokuty, postu. Otrzymały też informację, że Rosja się nawróci, a przecież nie wiedziały nic o tym kraju, nie wiedziały nawet, co oznacza jego nazwa.
CZYTAJ DALEJ

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

2025-04-14 07:37

[ TEMATY ]

komentarz

aborcja

Fot: Pro Prawo do Życia

Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?

Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Zatrzymany mężczyzna, podejrzany o podpalenie drewnianej dzwonnicy usłyszał zarzuty

2025-04-16 17:30

[ TEMATY ]

Warszawa

dzwon

Adobe Stock

Zatrzymany mężczyzna, który mógł we wtorek podpalić drewnianą dzwonnicę na Kamionku, usłyszał zarzuty - poinformowała nadkom. Joanna Węgrzyniak z praskiej policji. Mężczyznę wskazali świadkowie.

Policjantka przekazała, że 64-letni mężczyzna usłyszał zarzuty zniszczenia zabytku, a także spowodowania zagrożenia mienia poprzez spowodowanie pożaru oraz zniszczenia mienia znacznej wartości. "W zawiadomieniu oszacowano wartość obiektu na około milion złotych" - wyjaśniła Węgrzyniak.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję