Reklama

Wiara

Gniew Boga

Co pewien czas doświadczający różnych kataklizmów człowiek pyta, czy są to znaki od Boga?

Niedziela Ogólnopolska 29/2024, str. 14-15

[ TEMATY ]

treści wiary

Sobór św. Jana Chrzciciela w Przemyślu/fot. Grażyna Kołek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bóg się gniewa. Prorok Izajasz spróbował opisać Boży gniew w następujący sposób: „Oto imię Pana przychodzi z daleka, gniew Jego palący, Jego ciężar przygniata; Jego wargi pełne są wzburzenia, Jego język jak pożerający ogień. Tchnienie Jego jak potok wezbrany, którego nurt dosięga szyi. Przybywa przesiać narody sitem zniszczenia i włożyć między szczęki ludów wędzidło zwodnicze. (...) Pan da słyszeć swój głos potężny, pokaże, jak ramię swe opuszcza w wybuchu gniewu, wśród płomieni pożerającego ognia, wśród piorunów, ulewy i ciężkiego gradu” (30, 27-30). Minęły wieki od aktywności tego proroka, a obrazy kataklizmów, które pozostawił, wciąż powracają, niosąc spustoszenie i cierpienie. Czy podobnie jak Izajasz mamy je łączyć z gniewem Boga?

Gniew Boga ukazany na kartach Biblii

Nie jest on opisany jednym słowem czy jedną formą literacką, ale zawsze jest reakcją Boga na zło uczynione przez poszczególnych ludzi (por. np.: Lb 12, 9; Pwt 29, 18-20; 2 Sm 6, 7; 2 Krn 19, 2; Syr 5, 6-7) lub całe społeczności (por. np.: Lb 25, 3; 32, 10-11; Pwt 29, 25-27; Sdz 2, 14-15; Ps 78, 21; So 1, 18). W prezentacji form gniewu Boga pociechą jest to, że nie trwa on wiecznie, lecz tylko chwilę, choć w przeżywanym cierpieniu każda chwila staje się długa (por. np.: Ps 30, 6; Iz 26, 20; 54, 7-8; Mdr 18, 20-22).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zagadnienie gniewu Boga zostało przedstawione również w Nowym Testamencie. Przestrzega przed nim Jan Chrzciciel (por. Mt 3, 7; Łk 3, 7), nawiązują do niego Ewangeliści (por. np.: Łk 21, 20-24; J 3, 36), przypomina o nim Paweł Apostoł (por. np.: Rz 1, 18-32). Gniew Boga w Nowym Testamencie dotyczy nie tyle grzechu człowieka, ile jego przyczyny, którą jest nieprzyjęcie lub porzucenie wiary w Jezusa Chrystusa. Trzeba nam również pamiętać o apokaliptycznym gniewie Baranka (por. Ap 6, 16), który jest także „Lwem” (por. Ap 5, 5). Sama Księga Apokalipsy to kunsztowny i równocześnie pełen symboliki opis eschatologicznego dnia gniewu i sądu, kiedy to upadnie „Wielki Babilon”, czyli symbol wszelkiego zła (por. Ap 11, 18; 14, 10. 19; 16, 19; 19, 15).

Co pewien czas doświadczający różnych kataklizmów człowiek pyta, czy już wyruszyli na świat czterej jeźdźcy Apokalipsy (por. Ap 6, 2-8: pierwszy symbolizuje triumf Ewangelii, ale i zapowiada nadchodzącą karę, drugi odzwierciedla wojnę, trzeci głód, a czwarty śmierć). To zwiastuni Wielkiego Dnia gniewu Baranka.

Gniew Boga w oczach ludzi

Dotykając tego zagadnienia, już na samym początku musimy stwierdzić, że ponadludzkiego Boga próbujemy zrozumieć i opisać ludzkim myśleniem i językiem. A to oznacza, że już w punkcie wyjścia jesteśmy na końcu, czyli na niemożliwości pełnego zrozumienia Boga, gdyż Jego myśli nie są myślami naszymi, a nasze drogi Jego drogami (por. Iz 55, 8). Nie oznacza to, że nie mamy podejmować refleksji i poszukiwać ścieżek prowadzących ku Prawdzie. Niemożność rozumienia wszystkiego nie przekreśla trudu naszego rozumu i zaufania naszej wiary. Ludzie wiary będą pytać, czy kataklizmy, pandemie, sploty nieszczęśliwych zdarzeń są wyrazem gniewu Boga. Ludzie niewiary próbę odpowiedzi na zaistniałe nieszczęścia przerzucą wyłącznie na prawa fizyki i los przypadku.

Reklama

Święty Augustyn z Hippony (354-430) próbował usprawiedliwić Boga: „Któżby się nie gniewał, gdy widzi, że ludzie ustami wyznają Boga, a zapierają się Go postępowaniem? Któż nie gniewałby się, widząc, że ludzie wyrzekają się świata słowami, a nie czynami? Któżby się nie gniewał, widząc, jak brat szykuje zasadzkę bratu, nie dochowując wiary pocałunkami składanymi przy spożywaniu sakramentu? Kto potrafi wyliczyć to wszystko, co gniewa ciało Chrystusowe, które wewnętrznie żyje duchem Chrystusa, które jęczy niczym ziarno pośród plew?” (Objaśnienia Psalmów. Ps 1-36, s. 250).

Święty Tomasz z Akwinu wskazywał na konieczność rozróżnienia form wypowiedzi dotyczących Boga: „Są takie nazwy i wypowiedzi, które mówią o Bogu w sensie właściwym, a są i takie, które mówią o Nim przenośnie. My bowiem mamy zwyczaj przypisywać Bogu przenośnie niektóre uczucia czy przeżycia ludzkie; czynimy to ze względu na podobieństwo skutków. Stąd to jest, że co dla nas jest znakiem danego uczucia czy przeżycia, to przypisujemy przenośnie Bogu, pod nazwą tegoż uczucia. Obrazowo: człowiek porwany gniewem zwykł karać; i dlatego kara jest znakiem gniewu. Z tego powodu, gdy mówimy o karze Boga, oznaczamy ją nazwą: gniew, i mówimy: Bóg zagniewany” (Summa theologica, I, q. 19, a. 11).

Ludwik z Granady (1504-1588) jest już bardziej dosłowny w interpretacji gniewu Boga: „Prawdą jest, że Bóg sprawiedliwości Swojej całkowicie uczyni zadość dopiero w przyszłych wiekach, ale często już w teraźniejszym życiu daje On grzesznikom odczuć skutki Swojego gniewu. Jego Opatrzność rozciąga się na cały rodzaj ludzki w ogóle, czuwa też nad każdym człowiekiem z osobna. Kiedy w społeczności mnożą się nieprawości, pomnaża Bóg także klęski i plagi” (Przewodnik grzeszników, s. 381).

Reklama

Święta Faustyna Kowalska (1905-1938), która przypomniała ludzkości o dobroci Boga i Jego miłosierdziu, wskazała również na gniew Boga. Opisuje go nie jako symbol, ale jako rzeczywistość. Gniew ten nie jest ślepym fatum czy kaprysem Boga, ale skutkiem Jego sprawiedliwości. A to oznacza, że można wpływać na Boga i łagodzić Jego gniew wobec nas. Nie czynimy tego własną mocą, ale dzięki ofierze Jezusa Chrystusa. Czytamy w Dzienniczku: „Bóg mi nie odmówi niczego, kiedy Go błagam głosem Syna Jego. Moja ofiara jest niczym sama z siebie, ale kiedy ją łączę z ofiarą Jezusa Chrystusa, to staje się wszechmocną i ma moc przebłagania gniewu Bożego. Bóg miłuje nas w Synu swoim, bolesna męka Syna Bożego jest ustawicznym łagodzeniem gniewu Boga” (nr 482).

Każda Msza św., jako bezkrwawa ofiara Jezusa, jest łagodzeniem gniewu Boga. W tym kontekście warto powracać do wciąż aktualnej wypowiedzi papieża Leona XIII: „Bólem napawa nasze serca myśl o szerzącej się fali zepsucia moralnego wskutek zapomnienia obecności Boskiego majestatu. Ogromna część rodzaju ludzkiego chce chyba ściągnąć na siebie gniew sprawiedliwości Bożej, ponieważ już same klęski żywiołowe, które nawiedzają ludzkość, dobitnie dowodzą tego, że słuszna kara Boga powoli dojrzewa. Należy więc pobudzić wiernych do tego, aby się starali przebłagać Boga słusznie karzącego, oraz prosić Go o skuteczną pomoc i ratunek w tych nieszczęśliwych czasach. O te dwie rzeczy, oczywiście, należy się starać przede wszystkim przez sprawowanie świętej Ofiary. Jedynie bowiem mocą zasług i śmierci Chrystusa mogą ludzie całkowicie zadośćuczynić wymaganiom Bożej sprawiedliwości oraz wyprosić pełnię przebaczenia Pańskiego” (encyklika Mirae caritatis, n. 31).

Gniew, a nie złośliwość

Gniew Boga nie jest skutkiem Jego złośliwości, gdyż w Bogu nie ma żadnej formy zła, ale stanowi wyraz Jego sprawiedliwości. Może przez powracające kataklizmy chce On obudzić z duchowego letargu człowieka, któremu coraz bardziej się wydaje, że może coraz więcej i który coraz częściej domaga się, by Bóg tłumaczył się mu, zapominając, że to człowiek ma tłumaczyć się Bogu.

Co pewien czas Bóg sporządza sobie bicz z kataklizmów, by powypędzać to wszystko, co powoduje, że świat staje się targowiskiem zła (por. J 2, 13-16). Jedni zobaczą w tym biczu tylko druzgocące ziemski świat zjawiska przyrodnicze, inni – wezwanie do pokuty i nawrócenia. Jakie człowiek wyciągnie z tego wnioski, takie też otrzyma skutki: albo zbawienie, albo potępienie. W pierwszym przypadku nie będzie już mowy o żadnym gniewie, pozostanie tylko miłość. W drugim przypadku pozostanie tylko gniew i nie będzie już mowy o żadnym miłosierdziu.

Autor jest duszpasterzem i biblistą, redaktorem naukowym serii Biblia Impulsy

2024-07-16 18:41

Ocena: +10 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duch Święty – Przyjaciel w potrzebie

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Spróbujmy wyobrazić sobie dzień Pięćdziesiątnicy. Jerozolima, miasto niezbyt duże, z ciasnymi uliczkami, wypełnione tysiącami pielgrzymów z różnych stron świata, którzy przybyli na Święto Tygodni, inaczej zwane Świętem Żniw (rodzaj dożynek). W większości to Żydzi urodzeni i wychowani w diasporze, znający wiele języków. Rzesza podobna do wielojęzycznego tłumu pielgrzymów w Lourdes czy Fatimie albo Rzymie. Wypełniali tradycję ojców, by na wielkie święta udawać się do Jerozolimy. Czy jednak tym, co łączyło ze sobą te różnojęzyczne grupy, był duch głębokiej religijności?
CZYTAJ DALEJ

Rozporządzenie w sprawie lekcji religii do Trybunału w Strasburgu

2024-10-26 17:50

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Jeśli minister Barbara Nowacka myślała, że awanturą o nowy przedmiot z tzw. edukacji zdrowotnej przykryje spór o lekcje religii w szkołach, to była w błędzie. Na horyzoncie jawi się skarga katechetów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na rozporządzenie w sprawie ograniczenia zajęć religii w szkole.

Walka z religią w szkołach rozpoczęła się niedługo po zaprzysiężeniu nowego rządu. Jak pisaliśmy w artykule „Co z tą religią w szkołach? Czy nastąpiło ostatecznie rozwiązanie?”, pierwszym symptomem "alergii na lekcje religii" był styczniowy projekt nowelizacji rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. Słynne rozporządzenie dotyczące zniesienia prac domowych proponowało również – oprócz ograniczenia zajęć domowych – zmianę polegającą na rezygnacji z wliczania do średniej ocen rocznych lub końcowych – ocen klasyfikacyjnych z religii i etyki. Batalia o likwidację religii toczyła się przez kilka miesięcy i zatrzymała się na lipcowym rozporządzeniu MEN nakazującym organizację zajęć z religii tylko i wyłącznie na pierwszej i ostatniej godzinie lekcyjnej. Agresję MEN na religię w szkołach przypieczętowało zignorowanie przez resort oświaty decyzji Trybunału Konstytucyjnego o „zawieszeniu wykonywania” zapisów niekorzystnego aktu prawnego.
CZYTAJ DALEJ

„Wielkie Kłamstwo” w Polsce i na świecie

2024-11-02 21:25

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Czy można tak bardzo minąć się z prawdą, że aż wszyscy uwierzą? Wydaje się to absurdalne, ale w polityce nie jest to niemożliwe. Określenie "The big lie” jest znane we współczesnym świecie, jako opis „rażącego zniekształcenia lub fałszywego przedstawienia prawdy, wykorzystywanego głównie jako technika propagandy politycznej”. Bardzo często wykorzystywane jest jako bat na „populistów”, czyli prawicę w Europie i USA.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję