Reklama

Niedziela Podlaska

Droga św. Jakuba

Santiago de Compostela jest jednym z trzech najważniejszych miejsc pielgrzymkowych dla chrześcijan, a szczególnie dla katolików.

Niedziela podlaska 31/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

Archiwum uczestników

Na początku szlaku – Roncesvalles

Na początku szlaku – Roncesvalles

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obok pielgrzymowania do Ziemi Świętej oraz grobów świętych Piotra i Pawła w Rzymie, przemierzanie szlaku do grobu św. Jakuba jest dziś bardzo popularne. Jednak największy rozkwit pielgrzymowania przypada na XIV wiek, kiedy około miliona osób rocznie podążało do tego sanktuarium. Pielgrzymować można na trzy sposoby: konno, pieszo oraz rowerem. Aby czuć się prawdziwym pielgrzymem i na końcu otrzymać certyfikat tak zwaną „kompostelkę” należy przejść 100 km lub przejechać 200 km i udowodnić przebytą trasę, zbierając po drodze pieczątki do paszportu pielgrzyma.

Początek w Roncesvalles

Reklama

W połowie czerwca wraz z innymi osobami z Polski: Agatą (naszą przewodniczką i organizatorką), Dorotą, Danutą, Eweliną, Gabrysią, Izą, Janiną, Kazikiem, Liwiuszem, Piotrem, Piotrem, Waldemarem oraz Jackiem i Robertem (naszym technicznym wsparciem) udaliśmy się na wyprawę do Santiago trasą francuską, rozpoczynając naszą podróż w Roncesvalles. Wydawać by się mogło, że jazda rowerem nie jest tym samym czym pielgrzymowanie piesze, ale my przemierzaliśmy ten sam szlak, którym podążają piesi pielgrzymi: szutry, kamienie, błoto, a tylko 5% naszej trasy stanowiły drogi asfaltowe. Nasza wyprawa była wyjazdem komercyjnym, jednak dla wielu z nas była to pielgrzymka. Świadczyła o tym nasza codzienna Msza św., odwiedzanie i modlitwa w kościołach, które spotykaliśmy na trasie, ale jednocześnie pewne niewytłumaczalne duchowe doświadczenie samego szlaku, który w historii przemierzała tak liczna rzesza pątników oraz Boża łaska, dotykająca naszych serc. Kiedy po jedenastu dniach dotarliśmy do katedry w Santiago oraz do grobu św. Jakuba i gdy dwunastego dnia przed poranną Mszą św. w ciszy i spokoju poszliśmy pomodlić się przy grobie oraz, co jest tradycją pielgrzymów, objąć figurę świętego Jakuba, wielu z nas doświadczyło ogromnego pokoju w sercu i zadowolenia nie tylko z faktu przejechania 790 km, ale bycia w tym konkretnym miejscu, przywiezienia swoich intencji oraz możliwości uczestnictwa we Mszy św.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co daje takie pielgrzymowanie?

Po pierwsze uczy otwartości na drugiego człowieka. Wspólne przemierzanie szlaku spowodowało, że stworzyliśmy w naszej grupie wspólnotę, która pomagała sobie nawzajem na różnych płaszczyznach wyprawy.

Po drugie uczy ogromnej pokory. Czasami powiedzenia, że nie podjadę pod górkę, bo nie mam siły, bo mój rower jest mniej przystosowany i muszę zsiąść, podprowadzić, ciesząc się, że w taki sposób mogę pokonać trudności.

Po trzecie, o tym już wspomniałem, działanie Bożej łaski, którego doświadczyli nawet ci uczestnicy, dla których miała to być podróż życia, przejechany dystans, pokonanie samego siebie, a na końcu doświadczenie pielgrzymowania.

Po czwarte to świadomość uczestnictwa w dziedzictwie duchowym tych wszystkich, którzy przed nami przemierzyli ten szlak. Świadomość ich modlitw, cierpienia, wyrzeczenia, wylanego potu, czasami złości na samego siebie, ale też i Boga, który nawraca sumienia, kruszy zatwardziałe serca.

Po piąte – intencje z którymi jechaliśmy, świadomie lub nieświadomie i złożenie ich przez wstawiennictwo świ. Jakuba.

Po szóste – dla mnie jako dla księdza widzialne działanie Bożej łaski w sercach ludzi i doświadczenie, że Pan Bóg zawsze szuka tych, którzy się zagubili i ciągle kołacze do serca nawet w momentach, których człowiek się nie spodziewa.

Nowe życie

Naszego pielgrzymowania nie skończyliśmy w Santiago, ponieważ dalej ruszyliśmy do Przylądka Fisterra – miejsca, gdzie pielgrzymi dokonują palenia swoich szat oraz kąpieli w oceanie, co symbolizuje pożegnanie się ze „starym” i rozpoczęcie „nowego” etapu w życiu. O nowym człowieku mówił Święty Paweł, który doświadczył go wtedy, kiedy spotkał go Chrystus, a on Jemu uwierzył. Mam nadzieję, że dla nas, którzy przemierzyliśmy szlak francuski, to doświadczenie pielgrzymowania będzie również owocowało nowym życiem z Chrystusem.

2024-07-30 13:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Góra Kalwaria: do Santiago de Compostela i z powrotem - samotnie przeszła 7 tys. km

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Santiago de Compostela

Andrzej Kotowski

Idąc pieszo do Santiago de Compostela i z powrotem, pokonała ponad 7700 km, mijając po drodze 10 państw. Zajęło jej to ponad rok. Miłosława Koszałka, wróciła do swojej rodzinnej miejscowości - Góry Kalwarii na Mazowszu, skąd przed laty do Rzymu pielgrzymował ojciec Stanisław Papczyński - założyciel Marianów, który spoczywa w podwarszawskim sanktuarium.

„Chciałam być prawdziwym pielgrzymem, który wyrusza ze swojego domu i naprawdę nie wie kiedy wróci – powiedziała młoda pątniczka na spotkaniu z mieszkańcami swojego miasta. – Chciałam, żeby ta droga była część mojego życia, aby nie była przygodą, urlopem, oderwaniem się od rzeczywistości” – dodaje.
CZYTAJ DALEJ

“Nie lękajcie się!” - dziś 46. rocznica inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II

[ TEMATY ]

rocznica

pontyfikat

św. Jan Paweł II

22 października

Grzegorz Gałązka

Dokładnie 46 lat temu, 22 października 1978 roku, miała miejsce uroczysta inauguracja pontyfikatu Jana Pawła II. To właśnie wtedy, podczas Mszy św. na Placu św. Piotra papież Wojtyła wypowiedział słynne słowa "Nie lękajcie się!" („Non abbiate paura”), które stały się niejako nieformalnym mottem całej, blisko 27-letniej posługi Ojca Świętego.

To słynne dziś zawołanie nie było – z punktu widzenia samego papieża – żadnym konkretnym programem. On sam, kilkanaście lat po objęciu Stolicy Piotrowej wyznał: "Gdy w dniu 22 października 1978 r. wypowiadałem na placu św. Piotra słowa 'Nie lękajcie się', nie mogłem w całej pełni zdawać sobie sprawy z tego, jak daleko mnie i cały Kościół te słowa poprowadzą. To, co w nich było zawarte, pochodziło bardziej od Ducha Świętego, którego pan Jezus obiecał Apostołom jako Pocieszyciela, aniżeli od człowieka, który te słowa wypowiada".
CZYTAJ DALEJ

Caminowicze na Drodze Raciborskiej

2024-10-22 11:48

ks. Łukasz

Uczestnicy wędrówki

Uczestnicy wędrówki

Racibórz: Miłośnicy Dróg św. Jakuba Archidiecezji Wrocławskiej przeszli kolejny odcinek Drogi Raciborskiej. Tym razem przeszli odcinek z Łubowic do Raciborza.

-Ten etap drogi był kontynuacją naszej wyprawy, którą rozpoczęliśmy rok temu w Zimnej Wódce, gdzie rozpoczyna się Droga Raciborska do Sławięcic oraz od Sławięcic do Bierawy i z Bierawy do Łubowic. Tam, gdzie skończyliśmy w czerwcu, tam rozpoczęliśmy naszą pielgrzymkę teraz - zaznacza ks. Tomasz Gospodaryk, kapelan Miłośników Dróg św. Jakuba Archidiecezji Wrocławskiej oraz proboszcz parafii NMP Różańcowej w Kruszynie i dodaje: - Tym razem przeszliśmy mniejszy odcinek drogi z Łubowic do Raciborza i planujemy już następne wędrówki, które prowadzą ku granicy polsko-czeskiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję