Wparafii Świętej Rodziny na łódzkiej Retkini odbyło się wprowadzenie relikwii błogosławionej rodziny z Markowej. Liturgia rozpoczęła się od wprowadzenia relikwiarza z doczesnymi szczątkami rodziny, który niosła jedna z parafianek – fundatorka relikwiarza, w otoczeniu dzieci i rodzin, trzymającymi w rękach czerwone róże. – Zaraz po beatyfikacji, zrodziło się w moim sercu pragnienie, aby w tej naszej wspólnocie parafialnej była obecna błogosławiona rodzina Ulmów. Dziś mogę powiedzieć, że dzięki księdzu kardynałowi, który przyczynił się do tego, by te relikwie tutaj wśród nas były obecne, marzenia się spełniają – mówił ks. Ireneusz Węgrzyn, proboszcz. Zapewnił również, że zgodnie z życzeniem księdza kardynała, relikwie rodziny Ulmów umieszczone zostaną w ołtarzu nowo budowanego kościoła parafialnego. – To ludzie, którzy w centrum swojej wiary postawili człowieka potrzebującego, pytając o jego najgłębsze pragnienia, potrzeby, a nie zaspokajając ich tylko na chwilę, przyjmując ich do domu – mówił w homilii metropolita łódzki.
W każdy drugi poniedziałek miesiąca, w ramach cotygodniowej Nowenny do Świętej Rodziny, parafianie modlić się będą do swoich patronów za pośrednictwem rodziny z Markowej. Wprowadzenie relikwii poprzedziła wizyta s. Marii Elżbiety Szulikowskiej ze Zgromadzenia Sług Jezusa, która przybliżyła postaci błogosławionych. – W rodzinie Ulmów jest lekarstwo na współczesne rodziny. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Ulmowie mieli swoje życiowe trudności, dziś ludziom dobrze się powodzi, ale bieda moralna jest większa. Nie warunki, nie materialna strona jest najważniejsza. Człowiek wszystko przetrzyma, jeśli Niebo postawi na pierwszym miejscu, jak robiła to rodzina Ulmów – mówiła autorka m.in. takich książek jak: Markowskie bociany czy Wiktoria Ulma. Opowieść o miłości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu