Reklama

Jasna Góra

Z Jasnej Góry

Niedziela Ogólnopolska 43/2024, str. 5

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Episkopat Flickr

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówić o Chrystusie

W intencji polskich emigrantów, ich duszpasterzy, a także całej Polonii świata na Jasnej Górze modlili się uczestnicy 39. Jasnogórskiej Nocy Czuwania. Odbywa się ona zawsze w październiku w okolicy urodzin założyciela Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej kard. Augusta Hlonda. W tym roku na przesłanie wybrano jego słowa: „Nasze pielgrzymowanie tułacze ma sens i wartość, bo idziemy przez kraje z posłannictwem sprawiedliwości i z wiarą niezłomną”. Ksiądz Sebastian Stawierej, duszpasterz powołań Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej, podkreślił, że każdy rodak mieszkający za granicą jest ważny, a emigrację należy rozpatrywać w formie bardzo istotnego zadania – mówienia o Chrystusie wszędzie, gdzie jesteśmy posłani. – Emigrację można przeżywać z wielką radością i poczuciem misji; to daje szczęście, bo niesiemy wiarę, zmieniamy rzeczywistość i pokazujemy innym, że można żyć po Bożemu – powiedział chrystusowiec. Pielgrzymkę organizują księża z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej i Siostry Misjonarki Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej, którzy głoszą Ewangelię wśród rodaków na całym świecie. Na emigracji żyje co dziesiąty Polak.

Ogólnopolska Pielgrzymka Państwowego Ratownictwa Medycznego

Reklama

Każdego dnia walczą o ludzkie życie. Na Jasnej Górze odbyła się 4. Ogólnopolska Pielgrzymka Państwowego Ratownictwa Medycznego. Mszy św. przewodniczył abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki zwrócił uwagę, że dzięki ratownikom społeczeństwo czuje się bezpieczniej. – Jedno z pierwszych zdań wypowiadanych w chwili niespodziewanej tragedii brzmi: „dzwoń po pogotowie”. To ważne zapewnienie, że w największych tarapatach nie jesteśmy sami – oznajmił abp Galbas. Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Łukasz Pach podkreślił, że wsparcie duchowe w obliczu różnych trudności, z którymi zmagają się ratownicy medyczni, jest niezwykle potrzebne, tym bardziej że niosą oni pomoc podczas różnych akcji ratunkowych nie tylko tych na lądzie, ale też podczas wypadków w kopalniach czy na wodzie. Ratownicy medyczni są wszędzie tam, gdzie ludzie potrzebują pomocy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nadzieja na powołania

Na Jasnej Górze Mszy św. dla uczestników Krajowej Kongregacji Duszpasterstwa Powołań przewodniczył bp Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. Powołań. Nawiązując do tematu Roku Jubileuszowego, mówiącego o nadziei, przypomniał, że bycie człowiekiem nadziei to postawa pozwalająca pociągnąć za sobą innych, a kryzys powołań często jest wypadkową kryzysu w rodzinie. – Jeśli rodziny będą otwarte na życie i będą wychowywać w duchu Bożym, to seminaria się zapełnią – zauważył. Tematem kongregacji była rola edukacji religijnej w odkrywaniu powołań. Ksiądz Marek Tatar, krajowy duszpasterz powołań, przekazał, że pierwszym powołaniem jest to do życia w małżeństwie, bo powołania do kapłaństwa czy zakonu rodzą się w rodzinie. W kongregacji uczestniczyli diecezjalni i zakonni duszpasterze, referenci powołań oraz osoby zainteresowane tworzeniem w polskim Kościele środowiska troski o powołania.

Puchary wręczone

Uczestnicy 6. Mistrzostw Paulińskiej Liturgicznej Służby Ołtarza w piłce halowej odbierali na Jasnej Górze puchary. W tym roku wzięli w nich udział także przedstawiciele Słowacji i rumuńskiej Transylwanii. Puchary wręczał zwycięzcom o. Arnold Chrapkowski. Generał Zakonu Paulinów podkreślił, że najważniejsza jest nie wygrana, lecz współpraca, wspólnota i służba przy ołtarzu. Uczestnicy mistrzostw oraz rodziny piłkarzy zgodnie przyznali, że połączenie wiary i rywalizacji sportowej to dobry pomysł. – Tu wszyscy jednoczymy się w wierze, i to jest najważniejsze w takich wydarzeniach – podsumował Albert Studziński z Torunia. Po rozdaniu pucharów uczestnicy, wraz z rodzinami i opiekunami, zjednoczyli się na Mszy św.

2024-10-22 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na Jasną Górę dotarła ogólnopolska pielgrzymka rowerowa

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Pielgrzymka Rowerowa

Karol Porwich/Niedziela

Rowerowa pielgrzymka na Jasną Górę

Rowerowa pielgrzymka na Jasną Górę

Mają w nogach nawet ponad 500 kilometrów, średnio dziennie pokonywali ok. 70. Wyruszali z różnych miejscowości i w różnym czasie, ale łączył ich ten sam duchowy program i wspólne intencje. Dziś wielki rowerowy peleton dotarł na Jasną Górę. W 17. ogólnopolskiej pielgrzymce koordynowanej przez Radę Episkopatu ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek przyjechało ok. 1 tys. cyklistów.

- Łączy nas miłość do Boga i dwóch kółek. Od 13 lat przyjeżdżamy, żeby spotykać się ze wszystkimi rowerzystami na Jasnej Górze. Jesteśmy tutaj wspólnotą, to bodziec, który nas jednoczy - powiedział Mirosław Jańczyk, organizator grupy z Parczewa. Zauważył, że każdego roku z cyklistami wybierają inną trasę, żeby zwiedzić nowe sanktuaria maryjne. Podczas tej pielgrzymki byli np. w Sulisławicach i Wąchocku.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Ciche bohaterki wielkiego czasu

2025-05-31 10:12

[ TEMATY ]

beatyfikacja

św. Katarzyna

siostry katarzynki

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W czasach, gdy świat zdaje się gubić sens, gdy młodzi toną w morzu niepewności, a Polska szuka nowych autorytetów, historia piętnastu sióstr katarzynek – ofiar komunizmu – jawi się jak promień światła przebijający się przez gęstą mgłę beznadziei. To nie są tylko postacie z przeszłości, zamknięte w klasztornych murach i archiwach. To bohaterki, których cicha odwaga i ofiara mają dziś ogromne znaczenie – większe, niż mogłoby się wydawać.

Siostry te nie chwytały za broń, nie pisały manifestów, nie szukały chwały. Ich heroizm był codzienny, cichy, zanurzony w trosce o drugiego człowieka. I właśnie ta prostota jest dziś rewolucyjna. W epoce, w której dominuje krzyk, powierzchowność i pogubienie, przykład sióstr, które zginęły z rąk żołnierzy Armii Czerwonej tylko dlatego, że były wierne swojemu powołaniu i ludziom, którym służyły, staje się wołaniem o sens, o powrót do wartości, które naprawdę budują człowieka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję