Dobrego człowieka trudno zastąpić
Cztery lata temu pożegnaliśmy ks. kan. Zbigniewa Latosiego. Był on pierwszym proboszczem parafii poklasztornej w Węgrowie, powstałej w 1994 r.
Odszedł do Pana 29 lutego 2020 r., na krótko przed ogłoszeniem kwarantanny Covid-19 i dlatego mogli pożegnać ks. Zbyszka z Klasztoru wszyscy, którzy tego chcieli, a były ich setki. Ludzi przyciągnęła, nieraz z bardzo daleka, pamięć o człowieku autentycznym we wszystkim co robił, księdza z powołaniem i misją, który traktował Ewangelię jako zasadę i treść życia. Z 90. lat, które spędził na świecie, pół wieku poświęcił Węgrowowi. Ciężar troski o przejęty w 1970 r. zespół poreformacki, piękny, lecz mocno nadwyrężony przez czas, dźwigał z godnością przez całe życie. Ksiądz Latosi robił co mógł, żeby poprawić stan klasztoru i troszczył się – z dużym wyczuciem piękna i szacunkiem dla historii – o jego liczne zabytki. Dla wielu ludzi był przyjacielem i skutecznym doradcą w trudnych sprawach. Dlatego też tyle osób zachowało dla Niego ciepły kącik w sercu. Ksiądz Zbigniew był także muzykiem i śpiewakiem o dobrym głosie i osobowości otwartej na nowe prądy (te elektryczne gitary podczas Mszy św.!), czym przyciągał młodzież, z której wyrastali potem ludzie trwale związani z klasztorem.
CZYTAJ DALEJ