I choć nie znam go bardzo dobrze, to jest więź, poczucie przynależności do jednego zakonu. Z jego wizyt w Krakowie pamiętam przede wszystkim człowieka, który bardzo uważnie słucha, po czym podejmuje decyzje. Nie robi tego pod wpływem emocji, a to sprawia, że jego decyzje są trafne. Szanuje każdego, rozumie młodych, którzy chcą działać szybko, ale patrzy na całość tych działań, na to, jakie będą ich efekty. W nasze, augustiańskie spotkania, którym przewodniczył, w dyskusje, czasem burzliwe, wprowadzał pokój. Patrzył na Kraków, miasto Jana Pawła II. Widział nasze przywiązanie do Kościoła oczyma Amerykanina.
Czy św. Rita wyprosiła augustianom papieża? Myślę, że to wszystko, co nas zaskakuje, to jest św. Rita. Ona zaskoczyła nas tutaj, w Krakowie, gdzie od lat przyciąga tysiące swych czcicieli modlących się co miesiąc w naszej świątyni. Przypuszczam, że papież Leon XIV, który w zeszłym roku uczestniczył w uroczystościach w Cascii, żywi kult do tej augustiańskiej świętej, a św. Rita będzie go w pełnieniu tej najważniejszej roli w Kościele wspierać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu