Reklama

Saletyńskie święto młodości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Duże zgromadzenie młodych ludzi budzi często strach i niepokój wśród osób dorosłych, zwłaszcza, gdy przyjdzie wracać tym samym pociągiem, w którym na przykład wracają tłumy z koncertu w Żarach lub podobnych imprez. A jednak nie można uogólniać, że wszyscy są rozwydrzeni, promują luz bez granic i bez żadnych przykazań. Tysiące młodych szło w pieszych pielgrzymkach na Jasną Górę. Mieli nogi obolałe, w bandażach, a w rękach trzymali różaniec. Tak kończyli swoje wakacje. Gdy kilka tygodni wcześniej te upragnione wakacje dopiero się zaczęły, w Dębowcu zorganizowano już po raz XVI Czuwanie Saletyńskie młodych trwające od 8 do 11 lipca br.
Przyjechali studenci, maturzyści, licealiści, gimnazjaliści, kapłani, klerycy, siostry zakonne różnych zgromadzeń, wolontariusze - w sumie ponad 500 osób. Na zaproszeniach napisano, że będzie to „pełne braterstwa, modlitwy, muzyki i dzielenia się radością święto młodości”. I trzeba przyznać - plany organizatorów pokryły się z rzeczywistością.
Przyjeżdżali we wtorek 8 lipca od wczesnych godzin rannych z drugiego krańca Polski: z Trzcianki, Olsztyna, Mrągowa. Ci, którzy mieszkali bliżej Dębowca zameldowali się po południu. Było wiele grup z diecezji rzeszowskiej, a zwłaszcza tarnowskiej. Młodzieży towarzyszyli kapłani, klerycy i świeccy opiekunowie. Po raz pierwszy wybrano termin wakacyjny i dni w środku tygodnia, dzięki czemu mogło pojechać więcej księży; także młodym bardziej odpowiadał ten czas niż tradycyjna trzecia sobota i niedziela czerwca. Czuwanie nabrało wymiaru międzynarodowego, gdyż brali w nim udział Słowacy, Czesi, Ukraińcy i Białorusini. Ci ostatni, zmierzając do Dębowca, przebyli długą drogę, ale w końcu dojechali - szczęśliwi, choć zmęczeni.
Temat tegorocznego czuwania wskazywał na Maryję - Niewiastę Eucharystii. Wspólny program rozpoczął się prezentacją grup i nabożeństwem pokutnym. Dekorację świątyni i oprawę muzyczną przygotowała grupa modlitewna z Rzeszowa. Medytacje i śpiewy poruszyły serca młodych i bardzo wielu prosiło o sakrament pokuty. Trzeba było nawet nieco przedłużyć to modlitewne czuwanie, choć nie brakowało spowiedników, zarówno w kościele jak i na placu sanktuaryjnym.
Każdy kolejny dzień rozpoczynał się modlitwą poranną - jutrznią w kościele. Po śniadaniu była konferencja, praca w grupach, a w południe Eucharystia. W środę konferencję i kazanie głosił ks. Andrzej Szpak - salezjanin, wieloletni duszpasterz narkomanów. Setki oczu były w niego wpatrzone, gdy mówił o zbawiającym Bogu i niszczącym człowieka szatanie. „Szatan się śpieszy... Uzależnienie to utrata kontroli nad przyjemnością serca... Wszystkie subkultury rodzą się z buntu i są na NIE - jak Lucyfer. Przynoszą NIEszczęście, NIEnawiść, NIEpokój. To są inne imiona szatana... Cokolwiek ubóstwisz na ziemi w miejsce Boga - grozi to tragedią. W Kościele katolickim jest wolność, wszystkie sekty kończą się śmiercią... Nie czyńcie tego grzechu, byście mówili źle o Kościele, o księżach, bo wtedy mówicie źle o Chrystusie, o Bogu... Ludzie dziś wolą wierzyć w najdurniejszego terapeutę niż w Chrystusa - Zbawiciela!”.
Eucharystia stanowiła centralny punkt dnia. Każdą Mszę św. starannie przygotowywano, angażując wiele osób, aby bogactwo świętej Liturgii mogło wszystkich fascynować i być rzeczywistym spotkaniem z Bogiem. W godzinach przed i popołudniowych w dolnym kościele trwała adoracja Najświętszego Sakramentu i zawsze wtedy była okazja do sakramentu pokuty. W środowy i czwartkowy wieczór koncertowały zaproszone zespoły: „Boży Bard”, „Good Rreligion”, „Wesołe Nutki” oraz Magda Anioł. Na koncerty przychodzili także całymi rodzinami mieszkańcy Dębowca.
Takie czuwanie, organizowane przez Referat Powołaniowy Misjonarzy Saletynów, ma nie tylko umożliwić młodym kilka dni wspólnej modlitwy i chrześcijańskiej zabawy, ale pomóc rozeznać im swoje powołanie w kościele, swoją własną drogę życiową. W czwartek po południu różne zgromadzenia żeńskie opowiadały o swoim życiu zakonnym, o swoim charyzmacie. Były siostry saletynki, felicjanki, albertynki, kanosjanki, nazaretanki i służebniczki. Dziewczęta mogły porozmawiać z siostrami, wziąć folder z adresem, nazwą i historią takiego czy innego zgromadzenia.
Podczas ostatniej wspólnej Eucharystii, w piątkowe przedpołudnie, prowincjał Misjonarzy Saletynów ks. Lesław Pańczak przybliżył młodym pielgrzymom Orędzie z La Salette. Maryja otoczona jasnością przychodzi, aby dać nam Światło na życie, a jest nim Jej Syn - Jezus Chrystus. Nam też grozi, jak saletyńskim wieśniakom, życie w pogardzie i przekleństwie, bez doświadczenia miłości Bożej. Kaznodzieja przypomniał słowa Ojca Świętego, że „Maryja to pierwsza monstrancja”. Bożym pielgrzymom potrzeba Bożego pokarmu, a takim jest Eucharystia. Msza św. i Komunia św. dają nam moc do przebaczania, do życia w wolności, z czystym sercem. Maryja płacząca zaprasza, by zabrać stąd Jezusa, by iść z Nim w życie...
Podziękowaniom i pozdrowieniom nie było końca, ale to świadczy o ogromnym poświęceniu całej rzeszy osób, które bezinteresownie służyły, aby to święto młodości mogło się odbyć w Dębowcu i przynieść owoce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Łódzcy proboszczowie spotkali się z Ojcem Świętym Franciszkiem

2024-05-04 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Zakończyło się – trwające od 29 kwietnia br. - rzymskie spotkanie blisko 300 proboszczów z całego świata, którzy odpowiedzieli na zaproszenie Ojca Świętego Franciszka, by w czynny sposób włączyć się w prace Synodu o Synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję