Reklama

Na maryjnym szlaku (133)

Kaplica „Na Piętrze”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Coraz bliżej mojej ukochanej Lubelszczyzny i drogiego Podlasia. Coraz więcej wspomnień przy zbliżaniu się do Wisły. Ale jeszcze wcześniej modlitwa i nocleg z tej strony rzeki, w Wysokim Kole.
Na 9. kilometrze drogi z Puław do Kozienic, w diecezji radomskiej wznosi się monumentalny barokowy kościół z dwoma okrągłymi wieżami. Jaśniejąca biel jego murów kojarzy się z białymi habitami ojców dominikanów, którzy przez prawie 200 lat tu żyli i pracowali. Dziś Sanktuarium opiekują się księża diecezjalni.
Budowę kościoła w Wysokim Kole rozpoczął kasztelan sandomierski i starosta zwoleński Stanisław Witkowski w 1637 r. Trzynawowa świątynia zbudowana jest wewnątrz bardzo oryginalnie. Dwie boczne kaplice znajdują się na znacznej wysokości. W prawej nawie, „na piętrze”, znajduje się kaplica Matki Bożej Królowej Różańca Świętego. Miejscowe przejawy czci Matki Bożej, to zwyczaj uroczystego odsłaniania i zasłaniania obrazu, wchodzenie do kaplicy po 24 stopniach na klęczkach oraz odpusty, na które przybywają wierni z najbliższych parafii. Nawet kapłan, wychodząc do odprawiania Mszy św., wchodzi na te wysokie „piętro” i dopiero kieruje się do ołtarza w nawie głównej. Przypuszczam, że w przypadku kapłanów starszych wiekiem zwyczaj ten jednak nie jest kontynuowany.
Oblicze Matki Bożej to twarz młodej, współczesnej kobiety, z łagodnymi rysami, z różą w ręku, jakby w zamyśleniu patrzącej na otaczający Ją lud Boży. historia Matki Bożej Wysokolskiej nie jest dokładnie znana. Z odnalezionych przed półwieczem dokumentów klasztornych wynika, że ikonę przywiozła z Moskwy cześnikowa nowogródzka Maria Kalinowska i ofiarowała ją swojemu krewnemu z Zarudzia koło Zamościa. Już tam wierni zaczęli doznawać nadzwyczajnych łask. Po szczęśliwym powrocie z wyprawy wiedeńskiej właściciel postanowił przekazać obraz dominikanom w Wysokim Kole. I wkrótce obraz znów zasłynął różnymi łaskami. W specjalnej księdze wpisywano nadzwyczajne wydarzenia. Fakty te zwróciły uwagę biskupa krakowskiego, który polecił sprawę cudów zbadać i opisać. Dokonał tego ks. Antoni Dunin Kozicki, który w wydanym dekrecie oświadczył: „Wyznajemy to miejsce być święte, Bogu szczególnie upodobane. Przeczystej Bogarodzicy własne i ulubione. Przeto obraz Panny Niepokalanej oraz Matki jako słynącej łaskami deklarujący, ogłaszamy i po prostu ogłosić pozwalamy”. Dekret został potwierdzony pieczęcią bp. Michała Poniatowskiego, późniejszego Prymasa Polski, brata króla Stanisława Augusta.
O rozwoju kultu Matki Bożej z różą świadczyły składane wota: od złotych koron i srebrnych sukienek, poprzez tabliczki, gwiazdy, serca, krzyże i obrączki. Część z nich przeznaczono na potrzeby ojczyzny w czasie rozbiorów, a część zginęła w czasie wojen.
W latach 1940-44 przebywał na miejscowej plebanii ks. Jan Czerniak, późniejszy biskup sufragan gnieźnieński. W liście skierowanym do bp. Piotra Gołębiowskiego (trwa jego proces beatyfikacyjny) pisał: „W czasie II wojny światowej przebywałem w Wysokim Kole. Przygnieciony różnymi chorobami, znajdowałem się w obliczu śmierci. Pobożni wierni nie przestawali się modlić wobec obrazu Wysokolskiej Pani. Tym prośbom zawdzięczam moje zdrowie i Matce Bożej (...) ośmielam się dołączyć moje gorące życzenia do Pasterza diecezji sandomierskiej, ażeby święty obraz Pani Wysokolskiej czczony od dawna i wsławiony cudami czcią za potwierdzonej powagi kościelnej był ozdobiony złotymi koronami”.
W sierpniu 1974 r. odbyły się te podniosłe uroczystości. Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński dokonał, w asyście kilkunastu biskupów i przy stutysięcznej rzeszy pielgrzymów, koronacji Madonny.
Pracujących dziś w Sanktuarium i parafii księży wspomagają siostry zakonne ze Zgromadzenia Córek św. Franciszka Serafickiego. Jedna z nich, s. Dorota Dąbrowska, zajęła się nami, utrudzonymi długą jazdą pielgrzymami, z całym sercem. Lipiec to okres i urlopów, i rekolekcji dla sióstr. S. Dorota sama spełniała wszystkie obowiązki i gospodyni, i kucharki, i ogrodniczki, i grała na organach. I jeszcze hodowała perliczki. A w czasie roku szkolnego, oczywiście, i katecheza.
Z wielką radością i wzruszeniem wyręczyłem ją w prowadzeniu śpiewu Godzinek przed niedzielną Mszą św., jak to jest w zwyczaju w Wysokim Kole.
W Wysokim Kole nie ma domu pielgrzyma i s. Dorota energicznie wstawiła się za nami u proboszcza, byśmy mogli przenocować na plebanii. Tak się też stało. Bóg zapłać s. Doroto!
Z Wysokiego Koła zjeżdżamy w dół i już jesteśmy na długim, nadwiślańskim moście w Puławach. Zachowamy w pamięci obraz Matki Bożej z różą „na piętrze”.

Zabrzmij cały świecie, chwałą Matce jedynej,
Z wschodniej strony dla obrony ludziom przybyłej,
Sercem, ust brzmią pienia Najświętszego Imienia
Pani wdzięcznej nadmiesięcznej w Wysokim Kole.
(ze starej pieśni)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czas decyzji wpisany…w Boży zegar – o pielgrzymowaniu maturzystów na Jasną Górę

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna – z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych.

Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Bądźmy razem

2024-04-26 14:30

WSD

Już 1 maja odbędzie się kolejny Dzień Otwartej Furty w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu. Zapraszamy do udziału w tym wydarzeniu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję