Umiłowani w Chrystusie Panu!
Reklama
I W kalendarzu kościelnym, po okresie Bożego Narodzenia, kiedy rozważaliśmy tajemnicę przyjścia na świat Syn Bożego w Osobie Dzieciątka, Kościół ukazał nam Jezusa, który z rąk
Jana zwanego Chrzcicielem przyjął chrzest w rzece Jordan.
Dzisiaj w liturgii słowa Bożego ukazał nam Go na pustyni, gdzie jako Bóg Człowiek, kuszony przez szatana, oddaje się pokucie, poszcząc przez 40 dni. W ten sposób przygotował
się do rozpoczęcia mesjańskiej misji, głoszenia Ewangelii o budowaniu królestwa Bożego.
4 dni temu - w środę zwaną Popielcową rozpoczęliśmy okres pokuty, czyli Wielki Post, aby pogłębić naszą wiarę w Jezusa Chrystusa, wiarę, która jest osobowym przylgnięciem
człowieka do Boga: Z tej bliskości i poznania Boga wynika, że przyjmujemy całą prawdę, którą On objawił (por. KKK 150).
Dla chrześcijanina wiara jest postawą zaufania Bogu Ojcu, który posłał na świat swego umiłowanego Syna, abyśmy Jego słuchali i czynili, czego nauczał; by człowiek przezeń został wybawiony
od zła wszelkiego, od śmierci wiecznej. Śmierć przyszła na świat przez zazdrość diabła, kiedy uwiódł pierwszych rodziców, obiecując im, że kiedy zerwą owoc z drzewa poznania dobra i zła,
staną się równi Bogu w Jego wielkości i mądrości. Nieposłuszeństwo wobec Boga Stworzyciela nieba i ziemi ściągnęło na nich karę. Zostali wygnani z ogrodu Eden,
utracili łaskę pierwotnej świętości i sprawiedliwości (KKK 399). Ściągnęli na siebie i potomstwo śmierć, cierpienie, trud pracy, a w wymiarze cielesnym obrócenie
się w proch. Zerwanie przez pierwszych rodziców owocu z drzewa poznania dobra i zła przywołuje symbolicznie nieprzekraczalną granicę, którą człowiek, jako stworzenie,
powinien w sposób wolny uznać i szanować; zależy on bowiem od Stwórcy, podlega prawom stworzenia i normom moralnym. One regulują korzystanie z wolności. (KKK
396) Człowiek kuszony przez szatana pozwolił, by zamarło w jego sercu zaufanie do Stwórcy i nadużywając swej wolności, okazał nieposłuszeństwo przykazaniu Bożemu. Na tym polegał
pierwszy grzech człowieka (KKK 397).
II Bóg w swoim miłosierdziu ulitował się nad niedolą ludzi. Postanowił wyzwolić ich od zła. Jezus Chrystus jest Zbawicielem świata, ponieważ przyszedł, aby wyzwolić człowieka od tego podstawowego zła, jakie zaległo wnętrze ludzkie i całe dzieje człowieka, poczynając od pierwszego złamania Przymierza ze Stwórcą. Zło grzechu jest tym złem podstawowym, które odsuwa od ludzkości nadejście królestwa Bożego. Jezus, który od początku swej misji głosił przybliżenie się królestwa Bożego, jest Zbawicielem. Nie tylko głosi królestwo Boga, ale usuwa zasadniczą przeszkodę, jaką w jego realizacji stanowi grzech zakorzeniony w człowieku na prawie pierworodnego dziedzictwa, które niesie z sobą stałe zarzewie grzechów osobistych. Jezus Chrystus jest Zbawicielem w tym podstawowym znaczeniu: sięga do korzenia zła w człowieku (Katecheza Jana Pawła II, 27 lipca 1988 r.)
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
III W Ewangelii św. Jana czytamy, że Bóg tak umiłował świat, że zesłał swojego Syna, aby przez mękę i śmierć na krzyżu dać ludziom zdolność powrotu do Boga i odbudowania zniszczonych relacji ze sobą i innymi ludźmi. Syn Boży Jezus Chrystus dokonał tego przez całkowicie dobrowolną ofiarę na drzewie krzyża. W liturgicznej prefacji o Krzyżu świętym modlimy się: „Panie Ojcze święty, Wszechmogący wieczny Boże, Ty postanowiłeś dokonać zbawienia rodzaju ludzkiego na drzewie krzyża, na drzewie rajskim śmierć wzięła początek, na drzewie krzyża powstało nowe życie, a szatan, który na drzewie zwyciężył, na drzewie również został pokonany przez naszego Pana Jezusa Chrystusa”. Skoro Jezus Chrystus dobrowolnie przywrócił nam zdolność powrotu do Boga, przywrócił nam godność dzieci Bożych, uwielbiajmy Go, poznawajmy Jego naukę w słowie objawionym, w Ewangeliach przekazywanych nam przez Kościół.
IV W okresie Wielkiego Postu rozważajmy, za jaką cenę ta zdolność powrotu do Boga została nam przywrócona. Poznając Jego naukę, układajmy według niej nasze życie osobiste, nasze relacje z ludźmi. Świat współczesny ofiaruje nam życie według pożądliwości oczu, ciała i pychy. Chce obyć się bez Boga, bez Chrystusa. Ojciec Święty Jan Paweł II w adhortacji Kościół w Europie pisze do nas: „Wielu współczesnych Europejczyków sądzi, że wie, co to jest chrześcijaństwo, ale w rzeczywistości go nie zna. Często nawet podstawy i najbardziej zasadnicze pojęcia nie są już znane, wielu ochrzczonych żyje tak, jakby Chrystus nie istniał; powtarza się gesty i znaki związanie z wiarą, zwłaszcza w praktykach religijnych, ale nie odpowiada im rzeczywista akceptacja treści wiary i przylgnięcie do Osoby Jezusa. Miejsce pewności wielkich prawd wiary u wielu ludzi zajęło niejasne i mało zobowiązujące uczucie religijne; szerzą się różne formy praktycznego ateizmu, które przyczyniają się do pogłębienia rozdźwięku między wiarą a życiem. Wiąże się z tym głęboki kryzys sumienia i moralności chrześcijańskiej”.
V Ojciec |więty bardzo trafnie scharakteryzował współczesne prądy myślenia w Europie i stosunek do chrześcijańskiego życia samych chrześcijan. Te praktyki życia podważają zasady wiary objawionej i życia moralnego i przenikają do naszego kraju. Hałaśliwie upowszechniane są one przez radio, telewizję, pisma, zwłaszcza kolorowe, także z trybun parlamentarnych. Widać, jak podważane są sakramentalne związki między mężczyzną a kobietą, jak osłabiane są więzi rodzinne, a nawet podważana jest sama rodzina oparta o sakrament małżeństwa. Jak rozluźniane, a nawet zrywane są więzy krwi i wiary między członkami rodzin chrześcijańskich. Wartości duchowe i moralne są często odrzucane jako przestarzałe. W naszych parafiach także wielu ulega temu stylowi życia, a praktyki religijne sprowadza do obrzędów, do których nie przywiązuje się wagi. Treści religijne podporządkowuje się świeckim obyczajom. Widać to przy przyjęciach z okazji chrztu dziecka, I Komunii św., sakramentu małżeństwa. Niepokojem napawa mała frekwencja dzieci na Mszy św. w niedziele i święta nakazane. Jest to wynik zeświecczenia życia w rodzinach katolickich i zaniku wrażliwości sumienia, co prowadzi do zaniku poczucia grzechu.
VI Drodzy Diecezjanie, na początku tego okresu pokuty podejmijmy wysiłek otrząśnięcia się z jarzma grzechu i niewierności względem Boga i drugiego człowieka we wszystkich
społecznościach, w których żyjemy. Obudźmy w sobie godność dzieci Bożych, jaką otrzymaliśmy na chrzcie św. Oddajmy się rozmyślaniu nad męką i śmiercią krzyżową Pana Jezusa.
Uświadamiajmy sobie, za jaką cenę zostaliśmy odkupieni, jak cenna jest Krew Pana, która nas obmyła. Nasi ojcowie od wieków śpiewali słowami biblisty ks. Jakuba Wujka: „Rozmyślajmy dziś
wierni chrześcijanie, jako Pan Chrystus za nas cierpiał rany”.
Niech do naszych domów rodzinnych wrócą rozmowy o prawdach wiary i życia chrześcijańskiego. Wyciszmy radia i telewizory, z których często płynie krew, gwałt
i zmysłowość. W tym czasie wyciszmy się wewnętrznie, byśmy usłyszeli głos Jezusa do nawrócenia i pokuty i przygotowali się na przeżycie wielkanocnego poranka.
Byśmy ujrzeli promieniejące oblicze Zmartwychwstałego Jezusa, który daje nam nowe życie. Na owocne przeżycie wielkopostnych dni z serca błogosławię