Z wulgarnym słownictwem, chamstwem i wyzywającym zachowaniem otoczenia spotykamy się niestety coraz częściej. Na ulicach, w sklepach, środkach komunikacji publicznej, a nawet w domach ludzi zdawałoby się kulturalnych. Słowa uchodzące za wulgarne stały się czymś normalnym w ustach wielu Polaków. Złośliwi twierdzą, że być może zostaną one wprowadzone nawet do słownika poprawnej polszczyzny. Doszło do tego, że zwrot oznaczający m. in. kobietę lekkich obyczajów, słyszy się nie tylko na ulicy, ale nawet przed kościołami bezpośrednio po Mszy św. Znajomy zakonnik skomentował to krótko: „Dla nich to normalne słowo, często od najmłodszych lat słyszane z ust rodziców, to już nie wulgaryzm, a tylko bezmyślnie powtarzany wyraz”. Czy tak musi być, czy musimy słuchać wulgaryzmów i tolerować je w swoim otoczeniu?
Ostatnio odwiedzając łowickie targowisko, mimowolnie wsłuchałem się w „rynkowy folklor”. Byli tam sprzedawcy z prawdziwego zdarzenia, kulturalni i uśmiechnięci, ale też i tacy, którzy zachwalali towar trzymając papierosa w ustach i przeplatali reklamę tzw. „kuchenną łaciną”. Te zachowania nikogo z kupujących nie szokowały. No, może z małymi wyjątkami. Inny obrazek: w Alejkach Sienkiewicza rozbawiona grupa młodzieży, wyglądająca na studentów, bo wyszli przed chwilą z pobliskiej wyższej uczelni (kształcącej zresztą przyszłych pedagogów) gęsto używa „łaciny”. Dziewczyny nie protestują, więc chłopcy z wulgaryzmami „idą na całość”. Wielu przechodniów to razi, ale nikt nie odważy się zareagować. Czy te młode kobiety, tolerując chamstwo i nie wymagając dla siebie szacunku, kiedyś jako nauczycielki i matki, nauczą swoje dzieci poprawnej, czystej polszczyzny? Mikołaj Rej zauważył, że „Polacy nie gęsi i swój język mają”. Czyżbyśmy z upływem czasu upodabniali się do tych przemiłych, chociaż bezmyślnie gadatliwych ptaków? Warto zastanowić się nad tym będąc, jak się wydaje, kulturalnym narodem. Chciałoby się życzyć, aby po przeczytaniu tego felietonu, chociaż niektórzy postarali się opanować swoje „krasomówcze” zapędy i przynajmniej słowa znaczące (w łacińskiej wersji) „skrzywienie” wykreślili z potocznej polszczyzny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu