Reklama

Jubileusz małżeński

Wystarczy jedność i zaufanie

W Niedzielę Świętej Rodziny w katedrze łomżyńskiej gromadzą się przed ołtarzem Pańskim jubilaci, którzy przeżywają kolejne rocznice pożycia małżeńskiego. Małżonkowie zapraszani są do prezbiterium, aby po homilii odnowili swoją małżeńską przysięgę. Uroczystość ta jest okazją, aby jeszcze raz przyjrzeć się swoim małżeńskim dniom, które niejednokrotnie sięgają pięćdziesięciu, czterdziestu, trzydziestu lat.
Państwo Piotr i Genowefa Grochowscy przeżyli ze sobą 61 lat i mówią, że nadal są szczęśliwi. W czym tkwi fenomen pięknego życia w małżeństwie? Co trzeba zrobić, aby wcale w niełatwych czasach przeżyć ze sobą „kopę” lat?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Proszę księdza, w imieniu rodziców serdecznie zapraszam księdza na Mszę św. do łomżyńskiej katedry. Będzie to Eucharystia w intencji moich rodziców, którzy w tym roku obchodzą 61. rocznicę zawarcia sakramentu małżeństwa. Potrzebna jest im taka modlitwa, oni zawsze ufali Bogu i dzięki temu są ze sobą tyle lat” - powiedział mi Tadeusz, syn Jubilatów. „Niech pan mi wybaczy, ale w tym dniu mam ważne spotkanie poza Łomżą, nie mogę go odwołać, ale na pewno będę pamiętał o rodzicach w modlitwie” - zapewniałem niepocieszonego Tadeusza.
W redakcji rozmawialiśmy o jego rodzinie, najwięcej czasu poświęciliśmy ojcu i matce, którzy wychowali w trudnych czasach 8 dzieci, z których jedno zmarło po kilku tygodniach. Opowieść Tadeusza była tak wspaniała, że poprosiłem go, aby umówił mnie na spotkanie ze swoimi rodzicami. „Na pewno się zgodzą, i wiem, że mieliby dużo do powiedzenia, przecież tyle przeżyli, przez ile niebezpieczeństw przebrnęli” - zapewniał mnie Tadeusz. Rzeczywiście, miał rację, za kilkanaście minut otrzymałem informację, że Genowefa i Piotr Grochowscy z chęcią spotkają się ze mną, by podzielić się świadectwem życia.
Południe powszedniego dnia. Słońce jeszcze niewyraźnie przebija się przez zimowe chmury. Pod redakcję podjeżdża Tadeusz. Po krótkiej rozmowie ruszamy do jego rodziców. Po drodze zastanawiam się, jakie pytania wybrać dla ludzi, którzy ze sobą są już 61 lat - na dobre i na złe. Czy zechcą wspominać o swojej młodości, która realizowała się w wojennej zawierusze? Podjeżdżamy pod blok.
„Rodzice od kilku lat mieszkają tu, w bloku. Zawsze trochę łatwiej: jest ciepła woda na zawołanie, ciepło, sklepy blisko, do kościoła też niedaleko. I ja mogę ich częściej odwiedzać, przecież oni potrzebują dzisiaj dobrej opieki: mama ma 80 lat, tata 85, ale na razie sami sobie dają radę. Podziwiam ich, są tacy kochani, jak to rodzice” - prezentuje szybko Tadeusz swoich rodziców. Wchodzimy do mieszkania. Już z daleka słyszę pozdrowienie: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Siadamy obok siebie, widzę w oczach Jubilatów pewne przestraszenie, które znika niemal zaraz po zadaniu pierwszego pytania. „Pamiętają Państwo chwilę poznania?”. Pani Genowefa odpowiada niemal natychmiast. „Przyjechał do mnie. Kiedyś tak było, że kawaler przyjeżdżał do panny. Spodobaliśmy się sobie i... zaczęliśmy powoli myśleć o wspólnym życiu”. „Nie było łatwo” - dopowiada Pan Piotr. „Nie mieliśmy czasu na przeżywanie czasu narzeczeńskiego. Kiedy się pobieraliśmy była wojna, rok 1943. Trudno było, człowiek nie mógł sobie planować przyszłości, bo każdy dzień był wielką niewiadomą”. Pani Genowefa kiwa znacząc głową. „Tak, proszę księdza, to były trudne czasy, ale my nigdy nie poddaliśmy się. Zawsze byliśmy przy Bogu, tam było bezpiecznie”- podkreśla. Na krótko zamyślają się oboje. Po chwili Jubilatka wyznaje: „Najbardziej przeżyłam, kiedy Piotra zabrali do obozu. Najpierw do Ostaszkowa, później dalej. Boże, co ja wtedy przeżyłam. Małe dziecko, drugie w drodze, bieda, wszystko zniszczone. Ale najgorsze to było to, że człowiek z dnia na dzień tracił nadzieję, że on powróci. Sąsiedzi próbowali mnie przekonać, że z takich obozów już się nie wraca. Mówili mi, abym spróbowała założyć nową rodzinę. A ja czekałam, aż się doczekałam. Wtedy odbudowaliśmy trochę naszą gospodarkę, przyszły na świat kolejne dzieci. Zaczęliśmy nowe życie”. Piotr uśmiecha się, kiedy żona wspomina jego szczęśliwy powrót. Wstaje, podchodzi do szafy, z której wyjmuje plik papierów, a wśród nich małe książeczki, które otrzymał od prezydenta Lecha Wałęsy za działalność w Armii Krajowej. Jest dumny, że i on przyczynił się do zbudowania wolnej Polski. „Przeżyli Państwo ze sobą 61 lat, to piękny czas. Czy nigdy nie kłóciliście się ze sobą?” - zapytałem. „Czasami były takie chwile, że każdy z nas inaczej myślał. To przecież takie ludzkie. Ale to trwało bardzo krótko, nie mieliśmy czasu na rodzinne kłótnie” - odpowiedziała Genowefa. Na zakończenie naszego spotkania zapytałem jeszcze o receptę na tak długie, piękne pożycie małżeńskie. Jubilaci spojrzeli na siebie i zgodnie przyznali, że „receptą cud” na szczęśliwe małżeństwo jest jedność i zaufanie.
„Widzi ksiądz, kiedy patrzymy na dzisiejsze małżeństwa, które z byle powodu biegną do sądu po rozwód, to nie mamy wątpliwości, że oni się nie kochali, że oni tylko się poznali. Życzylibyśmy, aby małżeństwa traktowały swoje wspólne życie poważnie, aby nie uciekały przez kłopotami, ale je wspólnie rozwiązywały. I jeszcze jedno: kiedy już nie ma ludzkiego lekarstwa na rodzinne problemy, trzeba jeszcze poprosić Boga. On nie zawiedzie, wiem coś o tym” - radzi Pani Genowefa.
Drogim Jubilatom składamy serdeczne życzenia z okazji 61. rocznicy zawarcia związku małżeńskiego. Niech Matka Najświętsza zawsze wstawia się za Państwem i uprosi dalsze szczęśliwe lata wspólnego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Google namiesza na polskim rynku smartfonów

2024-05-08 07:16

[ TEMATY ]

Google

Adobe.Stock

Amerykański gigant oficjalnie wchodzi nad Wisłę z własnymi urządzeniami i uruchamia sklep online – pisze środowa "Rzeczpospolita". Dodaje, że celem ruchu światowego potentata są dwucyfrowe udziały w rynku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję