Reklama

Wiadomości

Pobicie księdza to nie jedyny wyczyn tzw. ekologów

Ostatnie dni i tygodnie pokazują, że tzw. obrońcy Puszczy Białowieskiej mocno się zradykalizowali. Mamy już przykład brutalnego pobicia pracownika Lasów Państwowych, przepychanki wobec dziennikarzy, a nawet pobicie księdza.

[ TEMATY ]

komentarz

youtube.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Tomasz Duszkiewicz jest kapelanem Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i Ministra Środowiska. Kapłan już wielokrotnie słyszał od "ekologów" i "obrońców Puszczy Białowieskiej" groźby pod swoim adresem, aż 16 sierpnia doszło do przemocy fizycznej. Gdy kapłan robił zdjęcia blokady ciężarówki wywożącej drewno z puszczy, został zaatakowany przez jednego z uczestników protestu. Napastnik uderzył silnie go wytrącając telefon z dłoni. Ksiądz trafił do szpitala, gdzie założono opatrunek gipsowy z szyną usztywniającą oraz zwolnienie lekarskie. Na jednym z nagrań udostępnionych przez księdza słychać, jak padają groźby: „Tylko pokaż to zdjęcie, a będziesz ścięty”. Policja szybko ujęła sprawcę i postawiła zarzuty.

Rozmawiałem z ks. Duszkiewiczem, który jednoznacznie stwierdził, że w puszczy trwa wojna ideologiczna, a "ekolodzy" są świetnie zorganizowani. Tłumaczy, że został napadnięty przez osobę stojącą na czatach. Kapłan wybacza napastnikowi i zapewnia o modlitwie w jego intencji. Ale jednocześnie staje w obronie słabszych, czyli lokalnej społeczności, której przyjezdni "ekolodzy" nie dają prawa głosu i normalnie żyć. Ks. Tomasz jest bowiem kapłanem diecezji drohiczyńskiej. Doskonale wie, że ludzie z regionu Białowieży i Hajnówki znają puszczę od pokoleń i chcą ją ratować przed kornikiem drukarzem. Natomiast tzw. obrońcy puszczy z różnych organizacji ekologicznych są przeciwnego zdania. Tak rysuje się główna oś sporu, który staje się coraz bardziej radykalny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To nie jest pierwszy przypadek agresywnych zachowań w puszczy. Przypomnę, że kilka tygodni temu jeden z "ekologów" dotkliwie pobił pracownika Lasów Państwowych. Ostatnio szturchając i popychając chcieli przepędzić dziennikarza z TV Republika. Tzw. "obrońcy puszczy" tolerują tylko te media, które im sprzyjają. Drugiej stronie też puszczają nerwy, bo osoby wycinające drzewo na zlecenie Lasów Państwowych, również zaatakowały kamerzystę z Polsatu.

Reklama

"Ekolodzy" są coraz bardziej radykalni, sfrustrowani i nieobliczalni, bo za blokadę maszyn leśnych regularnie dostają rachunki. Już teraz żalą się, że muszą zapłacić 70 tys. złotych jedynie za 4 z kilkunastu dotychczasowych blokad. I apelują o finansowe wsparcie. Problem w tym, że używają do tego także narzędzi przeznaczonych do zbiórki publicznej. A zbiórka publiczna na opłacenie zasądzonych kar jest w Polsce zakazana. Całkiem możliwe, że za nielegalną zbiórkę spotkają ich kolejne sprawy w sądzie.

Te skrajne przypadki pokazują, jak bardzo sytuacja w Puszczy Białowieskiej jest napięta. Mieszkańcy powiatu hajnowskiego mają dość "ekologicznych" protestów i chcą by puszcza była ratowana przez leśników. Natomiast przyjezdni z całej Polski i zagranicy aktywiści chcą "bronić" puszczy przed leśnikami i lokalną społecznością. Ten konflikt doskonale widać było podczas ostatniej dyskusji w Hajnówce, gdzie po jednej stronie stanęli "ekolodzy", a po drugiej naukowcy i samorządowcy popierający rozwiązania ochronne Ministerstwa Środowiska. Okazało się, że lokalni politycy, którym raczej daleko do Prawa i Sprawiedliwości, murem stali za ministrem środowiska prof. Janem Szyszko. Podczas debaty "ekolodzy" na czele z przedstawicielami Greenpeace Polska zaliczyli wizerunkową porażkę, bo do większości zarzutów nie potrafili odnieść się merytorycznie. Podczas dyskusji wyszło również, że mieszkańcy Powiatu Hajnowskiego i samorządowcy największy żal mieli do TVN-u i Polsatu za to, że manipulują opinią publiczną i słuchają argumentów tylko jednej strony.

Kolejną porażką środowiska "ekologów", którzy są zwolennikami naturalnych eksperymentów z przyrodą, były ich komentarze po huraganie w Pomorskiem i na Kujawach. Dr Michał Żmihorski, jeden z zagorzałych zwolenników "Obozu dla Puszczy" napisał na facebooku, że "z przyrodniczego punktu widzenia nie ma żadnej szkody w wyniku ostatniego huraganu. Zniszczone zostały tysiące hektarów drzewostanu, wygląda to spektakularnie i straty ekonomiczne są poważne, ale nie ucierpiały żadne zasoby przyrodnicze. Jeden dzień pracy drwali w Puszczy Białowieskiej przynosi więcej strat przyrodniczych niż te 26 tys. ha monokultury sosny". Jego zdaniem powalone drzewa, czyli powstały wiatrołom, jest cenniejszy niż zielony las, który był tam wcześniej.

Reklama

Według Gazety Polskiej Codziennie wpis o tożsamej treści pojawił się także na fanpage'u Greenpeace Polska, ale najwidoczniej został szybko usunięty w obawie przed kolejną kompromitacją tej międzynarodowej organizacji. Te słowa pokazują, że spora część "ekologów" jest fanatycznymi wyznawcami takich ideologii, jak np. głęboka ekologia. Dla niektórych naukowców i aktywistów stała się ona religią, która według mnie jest bardzo niebezpieczna dla nich samych i dla innych ludzi. Ideologia zakłada ograniczenie populacji człowieka, bo ludzie najbardziej przeszkadzają naturze w jej naturalnych planach. Gdy prowokacyjnie na w grupie dyskusyjnej Puszcza Białowieska wprowadziłem temat aborcji i ochrony człowieka jako części przyrody, to okazało się, że praktycznie 100 proc. "ekologów", było jednocześnie zwolennikami zabijania dzieci przed narodzeniem.

"Ekolodzy" chcą specyficznie "dbać" o przyrodę wyrządzając środowisku krzywdę, bo po huraganie w Pomorskiem las sobie sam nie poradzi. Gdybyśmy go zostawili, to doszłoby do kolejnej katastrofy ekologicznej i drastycznego zubożenia lokalnej przyrody. Mam wrażenie, że środowiska "ekologiczne" doszły już do tak absurdalnych wniosków, iż następnym ich krokiem może być tylko blokowanie wozów strażackich ratujących lasy przed naturalnym ogniem.

Aktywistów "broniących" puszczy określa się mianem - ekoterroryści. Choć nie jestem zwolennikiem tego terminu, to coś w tym jest. To ich ideologia jest odpowiedzialna za śmierć miliona drzew w Puszczy Białowieskiej, to oni przez lata terroryzowali medialnie i politycznie lokalną społeczność Powiatu Hajnowskiego, a teraz uciekają się nawet do fizycznej przemocy. Obecnie zderzyli się z silnym państwem i jego instytucjami, które jednoznacznie powiedziały stop wobec tej zideologizowanej ekoprzemocy. Wszystko wskazuje na to, że leśnicy będą pracować zarówno w Puszczy Białowieskiej, jak i zajmą się odbudową lasów ze zgliszcz pozostawionych przez huragan w Pomorskiem i na Kujawach. Co więcej, organizują marsz charytatywny, w którym leśnicy z całej Polski i mieszkańcy regionu Puszczy Białowieskiej będą zbierać pieniądze na pomoc ludziom poszkodowanym przez huragan.

Dla mnie takie akcje są właśnie ochroną środowiska, bo człowiek jest najważniejszą częścią środowiska i na pierwszym miejscu zasługuje na pomoc, a "ekolodzy" wciąż chcą pomagać kornikowi drukarzowi, zostawić zniszczone, martwe lasy naturze i... marzą o tym, by przepędzić z przyrody człowieka.

2017-08-20 08:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Po zamachu w Berlinie

[ TEMATY ]

komentarz

shotscreen

11 września – dzięki Bogu – nie powtórzył się. Zachodni świat zdołał wprowadzić takie środki bezpieczeństwa na lotniskach, które uniemożliwiły terrorystom przedostanie się na pokład samolotu cywilnego, jego porwanie i użycie jako „żywej” bomby. „Francuski” 14 lipca się powtórzył 19 grudnia w Niemczech. W tym przypadku odpowiedzialnym za bezpieczeństwo nie udało się, bo nie mogło się udać, w sensie w 100. procentach zapobiec zrealizowaniu tego samego okrutnego scenariusza. Znowu był terrorysta, znalazła się ciężarówka i tłum ludzi o który w wielkich metropoliach, przy okazji świąt – tym razem Bożego Narodzenia – przecież nietrudno. Czas był nieprzypadkowy. Dżichadziści z tzw. ISIS wybrali go świadomie. Chodziło o to, aby święta w Europie przykryć kirem żałoby po zabitych i strachem o los ciężko rannych.

We wrześniu 2001 r. krzyczeliśmy, chcąc wyrazić solidarność w bólu – Wszyscy jesteśmy Amerykanami! W lipcu 2016 – Wszyscy jesteśmy Francuzami! Teraz – hasło już się nieco zużyło i wyraża raczej bezradność – Wszyscy jesteśmy Niemcami! Polacy zginęli i w World Trade Center, i na nicejskiej promenadzie, i teraz w Berlinie. Dżichadziści najprawdopodobniej porwali polską ciężarówkę, mordując kierowcę – Polaka – który czekał na rozładunek, co tylko pokazuje, że mimo tego, iź w Polsce nie dochodzi do takich strasznych wydarzeń, nie możemy się czuć bezpieczni.

CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Autorzy książki o rodzinie Ulmów odznaczeni polskim Złotym Krzyżem Zasługi

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

książka

ks. Paweł Rytel‑Andrianik

rodzina Ulmów

złoty Krzyż Zasługi

Episkopat.news

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Ks. Paweł Rytel-Andrianik

Autorzy książki o błogosławionej rodzinie Ulmów "Zabili także dzieci": watykanistka włoskiej agencji prasowej Ansa Manuela Tulli i szef polskiej redakcji watykańskich mediów Vatican News ks. Paweł Rytel-Andrianik zostali w czwartek odznaczeni Złotym Krzyżem Zasługi, przyznanym przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.

Ceremonia wręczenia odznaczeń odbyła się w ambasadzie RP przy Stolicy Apostolskiej, a Krzyże Zasługi wręczył ambasador Adam Kwiatkowski.

CZYTAJ DALEJ

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Królowa Polski

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Od czasów rozbiorów Polska nie ma już króla, a tymczasem my gromadzimy się, by czcić Maryję jako naszą Królową. I chociaż od 1656 roku Maryja stała się Królową Polski, to dziś pewnie już nie wielu identyfikuje się z tym tytułem. I mimo, iż króluje z wysokości jasnogórskiego tronu, to jednak jest z nami jak Matka ze swoimi dziećmi. Pragnie być blisko naszych radości i smutków. Jak Matka chce z nami dzielić przeciwności losu, samotność, niezrozumienie. Pragnie również uczyć nas wrażliwości i dobroci, byśmy zatroskani o własne potrzeby nie zapominali, że obok nas są inni, którym należy pomóc.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję