Co o rekolekcjach i przynależności do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym powiedzieli sami uczestnicy?
Krzysztof ze wspólnoty „Nikodem” w Sosnowcu Borze, 21 lat, student geodezji i kartografii na Akademii Rolniczej w Krakowie. Od trzech lat we wspólnocie: „Moje kontakty ze wspólnotą
są nieco rzadsze, ponieważ nie mieszkam w Sosnowcu, studiuję w Krakowie. Kiedy jednak tylko mogę, przychodzę na spotkania. Wcześniej byłem człowiekiem bardzo zamkniętym w sobie. Nie potrafiłem rozmawiać
z ludźmi, poznawać ich, zaprzyjaźniać się. Wspólnota była miejscem, gdzie dostrzegłem ludzi, którzy choć mieszkają w tym samym mieście, są inni. Są odważni, otwarci, żywo wyznają wiarę w Boga i nie wstydzą
się tego. Zacząłem z nimi rozmawiać i dzielić swoją wiarą. Każdy z nas poszukuje jakiegoś autorytetu, wzoru do naśladowania. W tej wspólnocie mogę odnaleźć ludzi, którzy mogą być nim dla mnie”.
Michał ze wspólnoty „Samarytanka”, student IV roku informatyki: „Pochodzę ze Starachowic, a do Sosnowca przyjechałem na studia. Przez pierwsze dwa lata studiów jakoś sobie żyłem
w akademiku, ale czegoś mi brakowało. Kiedy wybierałem studia, miałem pragnienie zrobienia czegoś ciekawego. Myślałem np. o klubie studenckim, jakimś koncercie. Na drugim roku studiów zorganizowana została
w akademikach ewangelizacja. Przechodząc z jednego pokoju do drugiego przypadkiem, choć u Boga nie ma przypadków, spotkałem dwóch młodych ludzi, którzy spytali mnie, czy chcę chwilę porozmawiać o Bogu.
Ponieważ nic innego nie miałem do roboty, zgodziłem się. Później zaprosili mnie na rekolekcje do kościoła św. Tomasza Apostoła na Pogoni. Od tego czasu rozpoczęła się moja najpiękniejsza przygoda z Bogiem.
Spełniło się również moje marzenie o zorganizowaniu koncertu. Odbył się on w ramach «Exodusu» w Sosnowcu Niwce. Odkryłem, że dotąd moje życie było niepełne, wybrakowane. Do dzisiaj uczę się
nowego życia. Na razie nie myślę o tym, co będzie po studiach. Bóg mnie z pewnością zaskoczy”.
Michał Imiołek ze wspólnoty „Gedeon”, student IV roku Wyższej Szkoły Pedagogiczno-- Filozoficznej Ignatianum w Sosnowcu: „Z Odnową w Duchu Świętym spotkałem się siedem lat temu na
rekolekcjach prowadzonych przez wspólnotę „Samarytanka” w kościele pw. św. Franciszka w Sosnowcu. Uczestniczyłem w nich jako ateista i człowiek z przeszłością. Na swojej drodze spotkałem wtedy
ks. Grzegorza Zientala. Jako katecheta w mojej szkole, zaproponował mi udział w tych rekolekcjach. Jedną z pierwszych rzeczy, jakie wtedy zauważyłem, był olbrzymi entuzjazm ludzi. Wrażanie na mnie zrobiło
także przedstawienie w formie pantomimy, w której dzisiaj sam gram. Po siedmiu latach coraz bardziej jestem zafascynowany Panem Bogiem”.
Maciej Uroczyński ze wspólnoty „Gedeon”, od września chce rozpocząć przygotowanie do kapłaństwa w seminarium duchownym: „Wspólnota jest mi bardzo potrzebna, ponieważ pomaga doskonalić
moje relacje z Bogiem. Dużo daje mi przebywanie z ludźmi, którzy pragną tego samego. To mi pokazuje, że można i że warto walczyć ze swoimi słabościami i rezygnacją, która czasami się zdarza. Do wspólnoty
przyprowadziła mnie koleżanka z «Samarytanki». Przyszedłem do spotkanie - stanąłem w drzwiach i patrzyłem, jak ludzie się modlą. To było dla mnie coś nowego. Oni potrafili w piątkowy
wieczór, kiedy ja bywałem np. w pubie na imprezie, po tygodniu nauki i stresów - modlić się. Niesamowite. To był grudzień 2002 r. Na pewno bycie we wspólnocie przyczyniło się do tego, że chcę
rozpocząć naukę w seminarium duchownym. Wiele razy, modląc się na piątkowych spotkaniach w „Gedeonie”, miałem pragnienie dzielenia się tym, co Pan Bóg mi daje, pragnienie ewangelizacji. Wcześniej
zawsze chciałem pomagać ludziom: chciałem być lekarzem, psychologiem, a w pewnym momencie zostało to ukierunkowane na chęć pójścia do seminarium i mam nadzieję zostać lekarzem dusz”.
Ks. Andrzej Cieślik, opiekun wspólnot Odnowy w Duchu Świętym w diecezji sosnowieckiej, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin: „Kiedyś w czasie tych rekolekcji na spotkaniu modlitewnym, które
zazwyczaj trwa około dwóch godzin, pomyślałem sobie, że do Skorzeszyc przyjechało, jeśli dobrze policzyłem, aż 11 małżeństw. Dwunaste to para bociania na dachu. Małżeństwa zmieniają oblicze naszej wspólnoty.
Po raz pierwszy, odkąd w diecezji organizowane są rekolekcje dla Odnowy w Duchu Świętym, pojawiła się potrzeba zorganizowania opieki nad dziećmi. Wyznaczano w tym celu specjalne dyżury. Dzieci kilkuletnich
jest siedmioro, dziecko Marcina i Kasi jest bardzo małe. A przecież nie wszystkim małżeństwom udało się przyjechać, najczęściej z powodu niemożliwości wzięcia urlopu. To znak, że powoli przestajemy być
typową wspólnotą uczniów i studentów, choć na pewno studenci stanowią jeszcze większość. Magda i Sławek kilka dni temu zawarli związek małżeński. Od 29 maja małżeństwem są Grzesiu i Kasia. A nie wiadomo,
co nam Pan Bóg da na przyszłość, bo jest kolejnych kilka par znających się już bardzo długo, niektóre są już po zaręczynach. Tych małżeństw jest więc coraz więcej, a to oznacza, że np. na rekolekcjach
wspólnota musi przystosowywać rytm dnia właśnie do rodzin. Wspólnoty dojrzewają i stają się wspólnotami dla ludzi w każdym wieku. I to jest ich, moim zdaniem, wielkie zwycięstwo. Drugim będzie powstanie
kolejnej wspólnoty, a jest na to duża szansa. Obecnie do istniejących wspólnot należy około 200 osób”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu