Tego miejsca pilnie strzeże 87-letnia Anna Lesińska. Jej matka dobrze pamiętała tamte wydarzenia, tym bardziej, że zajmowała się pochówkiem żołnierzy, którzy zginęli w Bitwie Warszawskiej.
- To były dzieciaki, pamiętam jednego z chłopców, który schował się u nas tutaj pod studnią - mówi pani Anna i wskazuje ręką na prawo od drzwi swego domu.
Codziennie odwiedza groby poległych w pobliskim lesie. Dba o ich wystrój. Kwiatki posadzone na mogiłach w kształcie krzyża i litery „V” - na znak zwycięstwa - to także jej
zasługa. Jest ona również tutejszym klucznikiem, sprawuje pieczę nad kaplicą, do której każdego dnia zagląda. Czasami nawet kilka razy, gdyż do Ossowa przybywają wycieczki i pielgrzymki. Wielu ludzi przyjeżdża
również indywidualnie, samochodem albo rowerem. Gdy chcą zwiedzić kaplicę, Anna Lesińska ją otwiera. Na stałe bowiem musi być zamknięta.
- W obawie przed kradzieżą, ostatnio bowiem zniknęły z niej żyrandole - wyjaśnia ks. prał. Jan Andrzejewski, proboszcz parafii w pobliskiej Kobyłce, do której należy też Ossów.
Krowy na polach poległych
Reklama
Ossów od początku otaczany był kultem miejscowej ludności. Miejsce to już w 1928 r. zostało uroczyście poświęcone. A 15 sierpnia, dla upamiętnienia Cudu nad Wisłą, odbywały się tutaj Msze św. Zbierały
się władze kościelne, państwowe, przybywali żołnierze i mieszkańcy pobliskich okolic. Ale nie zawsze tak było, że ludzie mogli tu przychodzić.
W czasie II wojny światowej kaplicę zdewastowano i zabroniono w niej praktyk religijnych. W 1945 r. natomiast, teren został włączony do poligonu wojskowego, a most prowadzący przez rzekę został
zniszczony. Teren zalesiono i odcięto od świata. Cmentarz niszczał. Wojna polsko-bolszewicka była tematem tabu. Mieszkańcy potajemnie odwiedzali wtedy cmentarz i porządkowali groby poległych.
- Razem z kolegami wkradaliśmy się na teren poligonu i ustawialiśmy tu brzozowe krzyże - mówi Konrad Rytel, dziś starosta powiatu wołomińskiego, mieszkaniec Kobyłki. Przyznaje, że miejscowi
księża, katecheci na lekcjach religii uczyli go patriotyzmu i szacunku dla tego miejsca, dla tradycji i wiary.
Kiedy w 1969 r. parafię w Kobyłce objął ks. prał. Kazimierz Konowrocki, zaczął na dobre walczyć o odzyskanie cmentarza.
- Nie mogłem pozwolić, by o tym miejscu zapomniano - mówi.
Mieszkańcy nadal ukradkiem odwiedzali mogiły poległych, modlili się, składali kwiaty i palili znicze. A proboszcz w tym czasie odbudował most na rzece, którym wjeżdża się do kaplicy i na cmentarz.
Potem szybko zabrał się za odbudowę kaplicy.
- Brakowało w niej drzwi i okien, dach wymagał gruntownego remontu - wspomina. Nie może przeboleć, że wewnątrz rozpalano nawet ogniska, a na polach poległych pasły się krowy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak nie zastrzelono biskupa
Reklama
Rok później, z okazji 50-lecia Bitwy Warszawskiej, ks. Konowrocki wydał medal z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Jego rozpowszechnianie miało mobilizować parafian do odnowienia cmentarza. Zapału
nie brakowało. Do 1974 r. uporządkowano wszystkie groby, postawiono na nich krzyże i tabliczki z nazwiskami poległych.
I tak, w 1975 r. ks. Konowrocki po raz pierwszy oficjalnie wszedł na teren cmentarza w Ossowie. Tak wspomina te chwile:
- Gdy bp Władysław Miziołek wizytował parafię w Kobyłce, jako pierwszy punkt programu umieściłem modlitwę przy kaplicy w Ossowie. Tego dnia przyjechali do mnie esbecy. Ostrzegali przed wprowadzeniem
biskupa na poligon. Straszyli, że będę miał na sumieniu jego życie.
Ale gdy tylko biskup przyjechał, parafianie przewieźli go furmanką przez rzekę. Dalej wszyscy poszli pieszo. Gdy jednak zrobili kilka kroków, zatrzymał ich żołnierz z... bronią w ręku. Gotowy był
do oddania strzału. Nie wiadomo, jak cała historia by się skończyła, gdyby nie nadszedł dowódca, który pozwolił biskupowi podejść do grobów poległych. Cały las jednak, dookoła był obstawiony milicją.
Nastał 24 września 1978 r. Kolejna uroczystość w Ossowie: bp Jan Modzelewski poświęcił tutejszą kaplicę. Władzom nie podobało się, że przybyło wtedy ponad trzy tysiące ludzi: mieszkańców Kobyłki,
Ossowa, Turowa i okolicznych wiosek. Dlatego uroczystości zakłócano. Nad kaplicą cały czas krążył helikopter wojskowy, a w lesie stały armatki z wodą i gazem łzawiącym. Słychać było strzały z sąsiedniego
poligonu. Wśród wiernych zaś byli tajniacy. Funkcjonariusze SB wylegitymowali wtedy kilka osób, niektórych zabrano na przesłuchanie do Wołomina. Sam ks. Konowrocki również wiele razy był przesłuchiwany.
Usiłowano go zastraszyć. Ale się nie ugiął.
- Chciałem, aby to miejsce stanowiło sanktuarium pamięci narodowej - mówi z uśmiechem.
Potem już uroczystości w Ossowie odbywały się 15 sierpnia regularnie. Nawet w roku 1980, kiedy w Stoczni Gdańskiej trwał strajk „Solidarności” i sytuacja polityczna była coraz bardziej
napięta. Także w roku 1981, kilka miesięcy przed wprowadzeniem stanu wojennego i w roku 1982, już w stanie wojennym. Wtedy na cmentarzu zgromadziły się tysiące ludzi, przybył bp Zbigniew Kraszewski, który
odprawił Mszę św. i wygłosił kazanie. Władze odebrały mu za to paszport i dowód osobisty.
Miejsce zadumy i modlitwy
Reklama
Gdy w roku 1997 nastał nowy proboszcz: ks. Jan Andrzejewski, postanowił rozsławić to miejsce jeszcze bardziej niż było to dotąd. Miał dobre wzorce, bo przez wiele lat działał tu ks. prał. Kazimierz Konowrocki,
dzięki któremu cmentarz w ogóle ocalał.
- Gdyby nie Kościół, to miejsce w ogóle nie miałoby szans na przetrwanie - przyznaje Konrad Rytel, starosta powiatu wołomińskiego.
Ks. Andrzejewskiemu Ossów od początku był bliski, tematyką historyczną bowiem interesował się od dziecka. Wychowywany został w domu o tradycjach patriotycznych. Jego dziadek ze strony matki, Andrzej
Matysiak, był ułanem. To on uczył ks. Andrzejewskiego historii. - Gdy byłem małym chłopcem, siadaliśmy na ganku w domu rodzinnym w okolicach Radomia i długimi godzinami dziadek opowiadał mi dawne
dzieje, czytał prasę - wspomina Proboszcz.
Dlatego gdy tylko przyszedł do Ossowa, powołał Komitet Obchodów Bitwy Polsko-Bolszewickiej. Podjął wiele nowych inicjatyw, w 2000 r. na przykład, w 85. rocznicę Cudu nad Wisłą, został poświęcony
pomnik ks. Ignacego Skorupki, bohatera wojny. Statuetkę tego pomnika otrzymał nawet Ojciec Święty, gdy odwiedzał w 1999 r. Radzymin. „Noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych,
którzy wówczas podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli, płacąc za to swoim życiem” - mówił wtedy Jan Paweł II.
W 2003 r. zaś w kaplicy w Ossowie zostało odsłonięte popiersie Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Poświęcił je wówczas bp Kazimierz Romaniuk.
Dzięki pomocy władz samorządowych powiatu wołomińskiego przy współpracy Ministerstwa Obrony Narodowej powstał specjalny pawilon ekspozycyjny: tzw. Panorama Ossowska. Jest tam stała ekspozycja mapy
plastycznej wojny 1920 r., wykonana przez wojsko. W tym miejscu zatrzymują się zazwyczaj szkolne wycieczki.
Wreszcie, z inicjatywy Proboszcza w Ossowie stanął pomnik gen. Józefa Hallera (powstały przy pomocy Polonii). W 2000 r. odsłoniła go córka generała.
W kaplicy w Ossowie codziennie odprawia się Mszę św. - Naszym marzeniem jest, by utworzyć tam osobną parafię - mówi ks. Andrzejewski. Miejscowość liczy wprawdzie teraz zaledwie 800 mieszkańców,
ale jest to teren rozwojowy, wciąż sprowadzają się nowi mieszkańcy, budują tu domy. - Parafia przydałaby się również ze względu na wyjątkowość miejsca, w którym na dobrą sprawę na stałe powinien
być ksiądz, by spowiadać, prowadzić modlitwy, oprowadzać pielgrzymów - podkreśla ks. Andrzejewski. Panuje tu bowiem niezwykły klimat: skupienia, wyciszenia. Atmosfera sprzyja przede wszystkim zadumie
i modlitwie. Toteż pielgrzymi chętnie odprawiają Drogę Krzyżową, której stacje są umieszczone na terenie cmentarza.
W przyszłym roku natomiast proboszcz zamierza sprowadzić do Ossowa prochy poległych na Wschodzie, m.in. w Charkowie i Miednoje. - Chciałbym, by było to narodowe sanktuarium na wielką skalę -
mówi.
Dla następnych pokoleń
Reklama
Ossów na nowo ożywa 15 sierpnia. Wtedy właśnie, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, odbywają się tu główne uroczystości rocznicy Cudu nad Wisłą, który - jak mówił w ubiegłorocznej
homilii bp Kazimierz Romaniuk - oznacza nie tylko zwycięstwo militarne, ale także dokonujące się wówczas w Polsce zjednoczenie całego narodu. Udało się wówczas uformować jedną armię i zmobilizować
cały naród. - Ossów to szczególny skrawek Polski. Każdorazowa wizyta w tym miejscu powinna przypominać o powinnościach względem tych, którzy ponieśli śmierć za wolność Ojczyzny. To, co każdy może
zrobić dla poległych bohaterów, to modlić się za nich oraz przekazywać następnym pokoleniom pamięć o poległych - przypominał Biskup.
Dzień 15 sierpnia zatem, jak mówi ks. Andrzejewski, ma być hołdem wdzięczności dla bohaterskich żołnierzy, którzy walczyli za wolność Ojczyzny i dla niej oddali swoje życie. - Jest to czas zadumy,
czy słowa Bóg, honor, Ojczyzna znaczą tak wiele, by dla nich poświęcić swoje życie.
Program uroczystości przygotowywany jest dużo wcześniej.
- By ustalić dokładny przebieg uroczystości spotykamy się u proboszcza Andrzejewskiego w domu, jako u naszego szefa i gospodarza terenu, i ustalamy scenariusz - mówi Rytel.
Od 1999 r. zaczynają się one przy krzyżu upamiętniającym miejsce śmierci ks. Skorupki. Wcześniej krzyż ten stał za stodołą, był prawie niewidoczny. Teraz prowadzi do niego piękna aleja, a po
obu jej stronach rosną brzozy. Z tym miejscem wiąże się jeszcze jedno wydarzenie. Otóż, w czerwcu 1999 r. okrążył je helikopterem Papież, gdy leciał do Radzymina. Pobłogosławił krzyż i zgromadzonych
tam ludzi.
Teraz stąd właśnie wyrusza 15 sierpnia procesja. Zbierają się przedstawiciele władz państwowych, księża i wierni. W czasie procesji odmawiają Różaniec, słuchają rozważań przygotowanych przez miejscowego
proboszcza.
Orszak przechodzi obok pomnika ks. Skorupki, przy którym burmistrzowie trzech gmin składają wieńce. Potem przy grze orkiestry, procesja kieruje się w stronę kaplicy. Tam, przy cmentarzu poległych,
gdzie pełniona jest warta honorowa, składane są wieńce. Przybywają delegacje weteranów z całej Polski. O godzinie jedenastej zaczyna się Msza św.
Podczas tegorocznych uroczystości zostanie poświęcona i odsłonięta tablica pamięci o Ojcu Świętym Janie Pawle II. Bp Romaniuk poświęci też inną tablicę - epitafium ks. mjr. Ignacego Skorupki.
Bieg i turniej ułański
Reklama
Tradycją jest też, że Po Mszy św. odbywa się turniej ułański, organizowany już od pięciu lat.
- W tym roku weźmie w nim udział 80 koni - wyjaśnia Andrzej Michalik, który jest odpowiedzialny za całą imprezę i prowadzi ośrodek jeździecki w Kobyłce. - Pragniemy przywrócić znaczenie
Ossowa w historii Bitwy 1920 r. - mówi. Przyznaje, że wprawdzie kawaleria nie brała bezpośrednio udziału w walce, ale II Rzeczpospolita kojarzy się właśnie z kawalerią.
Kawalerzyści biorą też udział w procesji od krzyża na cmentarz.
Patronem medialnym tych zawodów jest Program 1 Polskiego Radia. Wstęp na nie jest oczywiście bezpłatny. Imprezę w części finansuje starostwo, w części zaś prywatne firmy.
Po raz 13. odbędzie się też międzynarodowy bieg, który łączy pola Ossowa z polami Radzymina - mówi Rytel. Bieg ma 21 kilometrów. Zawodnicy startują na przemian z Ossowa i Radzymina.
- Staramy się, by święto, które dla nas jest najważniejsze w roku, przeżyć w szczególny sposób i by odbiło się szerokim echem - wyjaśnia Konrad Rytel.
Ossów w szczególny sposób ożywa również w Dzień Zaduszny, 2 listopada. Bo zgodnie z tradycją, na mogiły poległych w Wojnie Polsko-Bolszewickiej przybywają wtedy okoliczni mieszkańcy i palą znicze,
składają kwiaty i się modlą.
- To, że to miejsce otaczane jest tak wielkim kultem i że w ogóle ocalało, to dla mnie jest drugi cud nad Wisłą - podsumowuje starosta Rytel.
W sierpniu 1920 r., dwa lata po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, wojska Józefa Piłsudskiego pokonały w Ossowie Armię Czerwoną. Bitwa ta została uznana za jedną z najważniejszych bitew w dziejach świata, odcięła bowiem drogę komunizmu do Europy Zachodniej. Dziś znajduje się tu cmentarz mauzoleum.
Program uroczystości w Ossowie 15 sierpnia:
godz. 9.00 - start do XIII międzynarodowego biegu pamięci na trasie Ossów - Radzymin 21 km.
godz. 10.00 - odsłonięcie tablicy pamięci o Ojcu Świętym Janie Pawle II w miejscu śmierci ks. I. Skorupki
godz. 11.00 - Msza św. celebrowana przez bp. K. Romaniuka
- poświęcenie tablicy - epitafium ks. mjr. I. Skorupki
- apel poległych
godz. 14.00 - festyn okolicznościowy
- turniej ułańki o szablę starosty i puchar przewodniczącego rady powiatu
- wystawa Orła Białego
- wystawa uprzęży końskich