Wniebowzięcie Matki Jezusa należy do najstarszych świąt maryjnych. Pamięć o tej prawdzie naszej wiary zachowały czasy apostolskie i przekazały ją następnym wiekom. Maryja po zakończeniu swego ziemskiego
życia została wzięta z ciałem i duszą do nieba. Uprzedziła nas w pielgrzymce wiary. Na Niej i w Niej dokonało się w pełni Odkupienie i zbawienie.
Słowo Boże dzisiejszej uroczystości w Liturgii mszalnej dobrze nam to ilustruje. Przytacza najpierw fragment Objawienia św. Jana zwanego Apokalipsą, która mówi językiem symbolu i obrazu: „Potem
wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna” (Ap 12, 1-2). Niewiasta to Maryja na czele
ludu Bożego, duchowa Matka wszystkich odkupionych. Obleczona w słońce - oznacza bliskość Boga, niezmienne trwanie przy Nim. A księżyc jest symbolem zmienności. Trwającą aż do zwycięstwa oznacza
korona z gwiazd dwunastu.
„I inny znak ukazał się na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów - i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd
nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej Dziecię” (Ap 12, 3-4). Smok to szatan, który przypisuje sobie władzę nad światem. Ma on
ogromną siłę, co symbolizują głowy, rogi i ogon zmiatający gwiazdy. Pała on żądzą niszczenia, zabijania. Pomiędzy Niewiastą stojącą na czele ludu Bożego a smokiem trwa walka zapowiedziana jeszcze w raju:
„Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastą, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę” (Rdz 3, 15).
„I nastąpiła walka w niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem” (Ap 12, 7). Szatanowi nie udaje się pożreć Dziecięcia i pokonać Niewiasty. Zamach na Chrystusa nie udaje
się. Szatan więc zwraca się przeciw ludowi Bożemu, który broni się przed prześladowaniem. Ostateczne zwycięstwo należy do Chrystusa: „I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: »Teraz nastało
zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca«” (Ap 12, 10).
Aby nam unaocznić tajemnicę Wniebowzięcia, Słowo Boże stawia przed nami dwa obrazy: Maryję, która nawiedza św. Elżbietę i na progu jej domu wypowiada słowa: „Wielbi dusza moja Pana i raduje
się duch mój w Bogu, moim Zbawcy” (Łk 1, 46-47). I drugi obraz: Maryja przekracza próg domu Ojca po zakończeniu swego ziemskiego życia. Wchodząc do nieba, powtarza niejako słowa wypowiedziane
kiedyś w domu Elżbiety: „Wielbi dusza moja Pana, (...) gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię” (Łk 1, 49). Te dwa wydarzenia są ze sobą tak związane, że Kościół
przez nie chce ukazać tajemnicę życia Maryi, ukoronowanego Jej Wniebowzięciem.
Bóg pragnie, aby każdy z nas przekroczył kiedyś próg domu wiekuistego trwania. Domu szczęścia i chwały. Stanie się to wtedy, gdy w życiu będziemy Boga wielbić i powtarzać słowa Maryi. Bo Boga trzeba
wielbić, nie tylko w niego wierzyć. Sama wiara nie zbawia, jest tylko początkiem zbawienia. Boga wielbimy, jeśli modlimy się, czynimy dobro, zachowujemy Jego przykazania.
Dzisiejsza cywilizacja zachodnia, używając wciąż nowych wynalazków i ułatwień, promuje styl życia oparty nie na trwałych wartościach, ale względnych, doczesnych. W imię prawa do wolności człowieka
pozwala mu nie liczyć się z Bogiem i Jego prawami. Boga usuwa ze swego życia, jak to czyni przyszła konstytucja europejska. Możemy mówić, że świat głosi dziś oficjalnie swą antykatechezę, odmienną od
katechezy Chrystusa i Kościoła. Tej nauce świata nie możemy ulegać. Nie możemy jednak traktować świata jako swego wroga, a siebie utożsamiać z zamkniętą twierdzą chronioną przez Boga. Ewangelia jest radosną
nowiną, którą mamy nieść światu, aby dawać mu dobro i bronić przed samozagładą, którą sobie gotuje, ustanawiając prawo do aborcji, eutanazji czy związków homoseksualnych. Musimy także pamiętać, że linia
podziału dobra i zła biegnie również przez nasze serca, a walka ze Smokiem trwa także w naszym wnętrzu. Zwycięstwo jest i będzie możliwe, jeśli będziemy trwać przy Chrystusie i korzystać z Jego mocy Odkupienia.
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” - mówi Apostoł (Flp 4, 15). Naprawę świata powinniśmy zaczynać najpierw od naprawy naszych serc.
Niewiasta obleczona w słońce, Matka Ludu Bożego pomaga nam zwyciężać siebie, szatana i naprawiać świat. Ona też Wniebowzięta przyczyni się do tego, aby dusza nasza, gdy nadejdzie kres życia, była
wzięta do nieba.
Pomóż w rozwoju naszego portalu