Reklama

Audiencje Ogólne

Pielęgnujmy nadzieję

„Nadzieja podtrzymuje życie, chroniąc je, strzegąc i rozwijając” – powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. W swojej katechezie środowej papież mówił o wrogach nadziei, przestrzegając przed pustą duchową. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało około 20 tys. osób.

[ TEMATY ]

Franciszek

KATARZYNA MACIEJEWSKA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na wstępie Franciszek zauważył, że już w starożytnej Grecji w micie o puszce Pandory, obok wielu nieszczęść wskazano na malutki dar znajdujący się na dnie – nadzieję. Podkreślił, że „nadzieja podtrzymuje życie, chroniąc je, strzegąc i rozwijając. Gdyby ludzie nie pielęgnowali nadziei, jeśli nie podtrzymywała by ich ta cnota, to nigdy nie wyszliby z jaskiń i nie zostawiliby żadnych śladów w dziejach świata. Jest ona czymś najbardziej boskim, co może być w sercu człowieka” – stwierdził papież.

Ojciec Święty przypomniał, że nadzieja ożywiała wielu ludzi walczących o lepszą przyszłość dla swych dzieci. Jest ona impulsem serca tych, którzy wyruszają w drogę jak i osób ich przyjmujących. Nawiązując do hasła kampanii Caritas – „dzielić podróż” Franciszek zaapelował: „nie lękajmy się dzielić podróży z innymi! Nie lękajmy się dzielić nadziei z innymi!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papież zaznaczył, że ubodzy są pierwszymi niosącymi nadzieję, jak to widać w dziejach zbawienia. Podkreślił, że niekiedy fakt otrzymania już wszystkiego od życia jest nieszczęściem, jak przypadku młodego człowieka, który nie nauczył się cnoty oczekiwania i cierpliwości, który w nic nie musiał wkładać wysiłku, który przeskoczył etapy i w wieku dwudziestu lat już wie „na czym naprawdę polega życie” i niczego już nie pragnie.

Ojciec Święty wskazał, że najgorszą przeszkodą dla nadziei jest pustka duszy i zauważył, że może się ona również przytrafić chrześcijanom. Przypomniał, chodzi tutaj o acedię - chorobę duszy objawiającą się niemożnością zaznania spokoju, dekoncentracją i apatią. Podkreślił, że trzeba z nią walczyć przeciwstawiając się pokusom nieszczęścia, które z pewnością nie pochodzą od Boga. Zalecił też prostą modlitwę chrześcijan Wschodu „Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”.

„Nie walczymy sami z rozpaczą. Jeśli Jezus zwyciężył świat, to może On także pokonać w nas to wszystko, co sprzeciwia się dobru. Jeśli Bóg jest z nami, to nikt nie ukradnie nam tej cnoty, której absolutnie potrzebujemy do życia. Nikt nam nie ukradnie nadziei” – powiedział na zakończenie swej katechezy Franciszek.

Reklama



Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

W tym okresie mówimy o nadziei. A dzisiaj chciałbym się z wami zastanowić nad kwestią wrogów nadziei. Nadzieja bowiem, podobnie jak każde dobro na tym świecie ma nieprzyjaciół. Jak wszelkie dobra na świecie ma swoich wrogów.

Przyszedł mi na myśl starożytny mit o puszce Pandory: otwarcie puszki rozpętuje wiele nieszczęść dla dziejów świata. Ale niewielu pamięta ostatnią część opowieści, otwierającą szczelinę światła: po tym jak wszystkie nieszczęścia wyszły z puszki, malutki dar zdaje się zemścić na wszelkim rozprzestrzeniającym się złu. Pandora, kobieta strzegąca puszki dostrzegła go na końcu: Grecy nazywają to elpis, co oznacza nadzieję.

Ten mit mówi nam, dlaczego nadzieja jest tak ważna dla ludzkości. To nieprawda, że jak zwykło się mówić: „Gdzie życie wre, tam i nadzieja się tli”. Jest raczej wręcz przeciwnie: to nadzieja podtrzymuje życie, chroniąc je, strzegąc i rozwijając. Gdyby ludzie nie pielęgnowali nadziei, jeśli nie podtrzymywała by ich ta cnota, to nigdy nie wyszliby z jaskiń i nie zostawiliby żadnych śladów w dziejach świata. Jest ona czymś najbardziej boskim, co może być w sercu człowieka.

Francuski poeta Charles Péguy pozostawił nam wspaniałe słowa o nadziei (por. Przedsionek Tajemnicy Drugiej Cnoty). Mówi on poetycko, że Bóg nie jest nazbyt zdziwiony wiarą ludzi, ani też ich miłością, ale tym, co naprawdę napełnia Go zdumieniem i wzrusza jest ludzka nadzieja: „Że te biedne dzieci widzą jak to wszystko się dzieje i że wierzą że jutro lepiej będzie się działo” - pisze Peguy. Użyty przez poetę obraz przypomina twarze wielu ludzi, którzy przeszli przez ten świat - rolników, robotników, ubogich imigrantów poszukujących lepszej przyszłości - którzy walczyli wytrwale mimo goryczy trudnego dnia dzisiejszego, pełnego wielu prób, ożywianego jednak ufnością, że ich dzieci będą miały życie bardziej sprawiedliwe i spokojne. Zmagali się dla dzieci, zmagali się posiadając nadzieję.

Reklama

Nadzieja to impuls serca tych, którzy wyruszają, zostawiając dom, ziemię, czasami członków rodziny i krewnych, myślę o emigrantach - aby szukać lepszego, bardziej godnego życia dla siebie i dla swoich bliskich. Jest to także impuls serca tych, którzy przyjmują: chęć spotkania się, poznania, nawiązania dialogu... Nadzieja jest impulsem, aby „dzielić z innymi podróż” życiową, bo podroż podejmuje się w dwóch – ci którzy przybywają do naszej ziemi i my, którzy zmierzamy ku ich sercu, żeby ich zrozumieć, żeby zrozumieć ich kulturę, ich język. Jest to podroż we dwóch, ale bez nadziei nie można jej dokonać. Nadzieja jest impulsem, aby „dzielić z innymi podróż” życiową, jak nam przypomina rozpoczynająca się dziś kampania Caritas [brawa], której przewodniczący jest tu obecny. Bracia, nie lękajmy się dzielić podróży z innymi! Nie lękajmy się dzielić nadziei z innymi!

Nadzieja nie jest cnotą osób sytych. Dlatego właśnie ludzie ubodzy są pierwszymi niosącymi nadzieję. I w tym sensie możemy powiedzieć, że ubodzy, a także żebrzący są protagonistami dziejów. Bóg ich potrzebował, aby przyjść na świat: Józefa i Maryi, pasterzy z Betlejem. W noc Bożego Narodzenia świat spał, rozłożony w wielu nabytych pewnościach. Ale ludzie pokorni przygotowywali w ukryciu rewolucję dobroci. Byli biedni we wszystkim, niektórzy unosili się tuż nad granicą przeżycia, ale byli bogaci w najcenniejsze dobro istniejące na świecie, to znaczy pragnienie zmiany.

Reklama

Czasem fakt otrzymania już wszystkiego od życia jest nieszczęściem. Pomyślcie o młodym człowieku, który nie nauczył się cnoty oczekiwania i cierpliwości, który w nic nie musiał wkładać wysiłku, który przeskoczył etapy i w wieku dwudziestu lat już wie „na czym naprawdę polega życie”. Został skazany na najgorszą karę – niczego już nie pragnie. To najgorsza kara. Zamknąć drzwi dla pragnień, dla marzeń. Wygląda jak młody człowiek, ale w jego sercu już zapadła jesień. To młodzi pogrążeni w jesieni.

Pustka duszy jest najgorszą przeszkodą dla nadziei. Od tego zagrożenia nikt nie jest wolny, gdyż pokusy przeciw nadziei mogą przytrafić się także wówczas, gdy podążamy drogą życia chrześcijańskiego. Starożytni mnisi przestrzegali przed jednym z najgorszych nieprzyjaciół zapału, jakim jest „demon południa” który towarzyszy życiu zaangażowanemu, właśnie wtedy, gdy słońce płonie wysoko. Ta pokusa nas zaskakuje, gdy spodziewamy się tego najmniej: dni stają się monotonne i nudne, już żadna wartość nie zdaje się warta trudu. A taka postawa nazywa się acedia, jak mawiali ojcowie, która podkopuje życie od wewnątrz, aż po zostawienie go jak puste opakowanie.

Kiedy to się zdarza, chrześcijanin wie, że taką sytuację trzeba zwalczać, nigdy nie poddawać się jej biernie. Bóg nas stworzył do radości i szczęścia, a nie byśmy dusili się w myślach melancholijnych. Dlatego ważne jest strzeżenie swego serca, przeciwstawiając się pokusom nieszczęścia, które z pewnością nie pochodzą od Boga. A tam, gdzie nasze siły jawiłyby się słabe i walka z lękiem szczególnie ciężka, zawsze możemy uciekać się do imienia Jezusa. Możemy powtarzać tę prostą modlitwę, której ślady znajdujemy także w Ewangelii, a która stała się podstawą wielu chrześcijańskich tradycji duchowych: „Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem”. Jest to piękna modlitwa, „Panie Jezu Chryste, Synu Boga żywego, zmiłuj się nade mną grzesznikiem!”. To modlitwa nadziei, gdyż zwracam się do Tego, który może drzwi otworzyć na oścież, rozwiązać problem i sprawić, bym spoglądał na perspektywę, perspektywę nadziei.

Ale bracia i siostry, nie walczymy sami z rozpaczą. Jeśli Jezus zwyciężył świat, to może On także pokonać w nas to wszystko, co sprzeciwia się dobru. Jeśli Bóg jest z nami, to nikt nie ukradnie nam tej cnoty, której absolutnie potrzebujemy do życia. Nikt nam nie ukradnie nadziei. I idźmy naprzód!

2017-09-27 10:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Koreańskie media pozytywnie oceniły wizytę papieża

[ TEMATY ]

Franciszek

Franciszek w Korei

Bożena Sztajner / Niedziela

W poniedziałkowych wydaniach gazety Korei Południowej pozytywnie podsumowały pięciodniową wizytę papieża Franciszka. Jeden z trzech wysokonakładowych dzienników " Donga-Ilbo" ukazał się z pięcioma dodatkowymi stronami poświęconymi papieskiej pielgrzymce. Podkreślono entuzjazm, jaki wzbudziła osoba Ojca Świętego wśród Koreańczyków i wyrażono nadzieję, że „syndrom papieża uzdrowi rany Korei”. Według " Joongang-Ilbo", wizyta Franciszka odmieniła Koreę.

Nad konsekwencjami zastanawia się także anglojęzyczny "Korea Times" podkreślając, że „ ważnym jest teraz, aby zrozumienie przesłania papieża Franciszka i przekucie go w czyn. A brzmi ono: musimy pocieszać ubogich i wyzwolić ich z ich bólu. Musimy też budować pokój i pojednanie w naszym społeczeństwie”. Według tej gazety „byłoby zbytnią przesadą oczekiwanie, że głęboko zakorzenione konflikty i różnice dadzą się przezwyciężyć przez jedną noc i przez jedną wizytę Ojca Świętego. Błędem byłoby też patrzenie na papieża jako na wszechmocnego wybawiciela. Nasze problemy możemy rozwiązać jedynie my sami. Obowiązkiem naszych przywódców politycznych jest teraz wyjście z ciasnego kręgu swojej polityki i rozpoznanie, co mogą zrobić dla cierpiącej ludności”, w kategorycznym tonie stwierdza "Korea Times".

CZYTAJ DALEJ

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

2024-04-26 11:09

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Człowiek nierzadko boi „odsłonić się” w pełni, pokazać, kim w rzeczywistości jest, co myśli i w co wierzy, co uważa za słuszne, czego chciałby bronić, a co odrzuca. Obawia się, że ewentualna szczerość może mu zaszkodzić, zablokować awans, przerwać lub utrudnić karierę, postawić go w złym świetle itd., dlatego woli „się ukryć”, nie ujawniać do końca swoich myśli, nie powiedzieć o swoich ukrytych pragnieniach, zataić autentyczne cele, prawdziwe intencje. Taka postawa nie płynie z wiary. Nie zachęca innych do jej przyjęcia. Chwała Boga nie jaśnieje.

Ewangelia (J 15, 1-8)

CZYTAJ DALEJ

Jak udzielić pasterskiego wsparcia

2024-04-27 12:45

[ TEMATY ]

warsztaty

Świebodzin

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

dekanalny ojciec duchowny

Archiwum organizatora

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

W sobotę 27 kwietnia w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie odbyły się warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych, które poprowadził ks. dr Dariusz Wołczecki. Tematem ćwiczeń było, jak rozmawiać, żeby się spotkać relacyjnie i udzielić pasterskiego wsparcia.

Dekanalny ojciec duchowny jest kapłanem wybranym przez biskupa diecezjalnego spośród księży posługujących w dekanacie, który troszczy się o odpowiedni poziom życia duchowego kapłanów. Spotkanie rozpoczęło się wspólną modlitwą brewiarzową i wzajemnym podzieleniem się dylematami i radościami płynącymi z posługi dekanalnego ojca duchownego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję