Reklama

Słowo Redaktora Naczelnego

Czas odpustu i łaski

Niedziela w Chicago 36/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzień 26 sierpnia przeżywaliśmy jako uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej. Dla Częstochowy jest to ważne święto - nasze święto. Matka Boża, królująca na Jasnej Górze, dana jest dla całej Polski, dla Polaków na świecie, ma szczególny tytuł - znana jest pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej; jest więc zadomowiona w Częstochowie. Na świecie nie używa się specjalnie innego tytułu. Częstochowa więc może cieszyć się świętem swojej Matki i Pani.
Ludzie muszą sobie głęboko uświadomić, że są mieszkańcami miasta maryjnego. Są tacy, którzy zamieszkali w Częstochowie z powodu obecności Matki Bożej na Jasnej Górze - chcieli być blisko Niej, chcieli częściej do Niej przychodzić, modlić się, czuć się bezpieczniej. Częstochowa powinna mieć poczucie obecności Matki Bożej. Potem przekłada się to na życie, przeplatane modlitwą, dziesiątkami Różańca, pieśniami maryjnymi, pielgrzymkami do miejsc uświęconych wiarą i łaską. Jasna Góra to dla nas wielki dar. Kiedy nieraz inni mówią: żebym choć jeden raz mógł być na Jasnej Górze lub przychodzą z odległych zakątków, by zatopić się w modlitwie przed obrazem Matki Częstochowskiej. Jakże często mówią o tym głośno pielgrzymi zza oceanu.
Znamieniem Częstochowy jest Matka Boża Częstochowska. Czym bowiem wielka jest Częstochowa? Jasną Górą, Matką Bożą Częstochowską, to z Niej znane jest miasto na całym świecie. To Ona sprawia, że słysząc, iż jesteśmy z Częstochowy, inni otwierają się na nas serdecznie, ufają nam, a niekiedy zazdroszczą bliskości sacrum.
Dlatego jest to ważne i piękne święto, szczególnie dla częstochowian i całej naszej archidiecezji. Okoliczne miasteczka i wioski skupione wokół Jasnej Góry żyją w tym dniu maryjnością, płynącą z Cudownego Obrazu Maryi Częstochowskiej.
Cieszymy się, że przybywają do naszego sanktuarium pielgrzymi z innych krajów. Witamy zawsze gorąco pątników z Ameryki. Wiemy, że Polacy propagują także za oceanem idee pielgrzymowania do Matki Bożej. Na łamach „Niedzieli” i „Niedzieli w Chicago” opisujemy słynne już pielgrzymki do Amerykańskiej Częstochowy, czyli do Doylestown, do Amerykańskiego Ludźmierza, czyli sanktuarium w Munster, czy wreszcie do Merryllville. Kult Matki Bożej jednoczy ludzi różnych narodów i wyznań. W tym roku podczas uroczystości jasnogórskich przybyła do Częstochowy duża liczba Ukraińców.
Naszą redakcję odwiedził kard. Lubomyr Huzar, który studiował w ukraińskim seminarium w Waszyngtonie, a dziś jest arcybiskupem większym Kościoła greckokatolickiego we Lwowie. Potrzebujemy, jako chrześcijanie, tego pojednania. Wiele jest spraw trudnych, ale musi zaistnieć otwarcie się na siebie, nazwanie prawdy i przebaczenie, by iść dalej naprzód. Spotkanie z braćmi Ukraińcami odbywało się w duchu Ewangelii. Tylko w tym duchu można widzieć lepszą przyszłość naszych narodów i nasze dobrosąsiedzkie stosunki.
Niech czas sierpniowych i wrześniowych dni maryjnych będzie też dla nas wszystkich świętym czasem pojednania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Błogosławiona teściowa

Niedziela Ogólnopolska 9/2020, str. 50-51

[ TEMATY ]

modlitwa

różaniec

błogosławiona

teściowa

Diecezja Ełcka

Błogosławiona teściowa, Marianna Biernacka, poniosła śmierć męczeńską w Naumowiczach k. Grodna

Błogosławiona teściowa, Marianna Biernacka, poniosła śmierć męczeńską
w Naumowiczach k. Grodna

Teściowa – jako bohaterka licznych anegdot do sympatycznych nie należy. Dlatego my skupimy się na pozytywnych przykładach i przedstawimy teściową idealną.

Anna żyła długo, aż 98 lat. Doczekała dzieci, wnuków i prawnuków. Rodzina wspomina ją jako niezwykle żywotną staruszkę, która nawet po dziewięćdziesiątce stawała w bramce i broniła goli strzelanych przez prawnuka! Zmarła w 2014 r. Jej życie zakończyłoby się jednak dużo wcześniej, gdyby nie... teściowa, Marianna Biernacka.
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Bp Długosz: miłosierdzie nie oznacza, że mamy otwierać drzwi przed wszystkimi nielegalnymi emigrantami

2025-07-12 14:50

[ TEMATY ]

bp Antoni Długosz

Ruch Obrony Granic

yt.com/zrzut ekranu

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

„Matko Boża, Ty wiesz, że Polacy zdali egzamin, kiedy trzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców. A w imię miłości bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę za pomoc Żydom” – powiedział biskup Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025.

"Kochana Matko, jak co wieczór przechodzimy do Ciebie, by powiedzieć Ci nasze małe prywatne troski, ale też i ukazać wielkie narodowe problemy. Przychodzimy, by prosić Ciebie o wstawiennictwo za nami u Twojego Syna. Dziś chcemy modlić się za obrońców naszych granic tych w mundurach strażników granicznych, żołnierzy, policjantów, celników, Wojska Obrony Terytorialnej, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic tych, którzy bezinteresownie organizują patrole" – mówił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję