Reklama

Rekolekcje wielkopostne Akcji Katolickiej 2005r.

„Matko Boża, Przewodniczko nasza do nieba, przyjdź i drogę nam wskaż”. Tymi słowami rozpoczęli rekolekcje wielkopostne członkowie Akcji Katolickiej. Odbyły się one w dniach 12 i 13 lutego br. Tegoroczne Dni Skupienia poświęcone zostały Matce Boskiej, a temat ich brzmiał: „Matka Jezusa pośród pielgrzymującego Kościoła”.

Niedziela legnicka 11/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na rozpoczęcie rekolekcji przybył bp Stefan Regmunt. Podczas Eucharystii, w homilii przypomniał nam, że celem człowieka jest zbawienie, wieczne przebywanie w bliskości z Bogiem. Gdy wędrujemy na spotkanie z Bogiem, potrzebujemy drogowskazu. Jest nim Matka Boska - nasz duchowny przewodnik do nieba. Kiedyś kard. Karol Wojtyła powiedział: „Cały jestem Twój”. Jak daleko doprowadziła Go Matka Najświętsza? Dzisiaj, kiedy Papież choruje i cierpi, Matka Najświętsza jest razem z Nim. Matka Boża jest też razem z nami, w każdej chwili życia. Drugim, równie ważnym, drogowskazem jest Pismo Święte. Dzisiejsza perykopa mówi o nawróceniu - kontynuował Ksiądz Biskup. - Nawracamy się, kiedy stawiamy Boga na pierwszym miejscu w naszym życiu i kiedy miłujemy wszystkich jednakowo. Akcja Katolicka jest wezwana, aby pomagać Kościołowi lokalnemu, ale jej członkowie najpierw sami muszą się nawrócić.
Ks. Jan Pazgan, duszpasterz akademicki i znawca ikon, autor wielu z nich, był pierwszym prelegentem. W ciekawym wykładzie uczył nas: Jak czytać ikony przedstawiające Matkę Bożą. Ikonografia to prawdziwa sztuka chrześcijańska. To wspaniała szkoła malarstwa, która rozwinęła się pod wpływem tradycji bizantyjskiej w tradycji Kościoła Wschodniego. Ikona jest czymś więcej niż tylko obrazem, stanowi miejsce obecności Boga i nośnik Jego łaski. Jest owocem mistyki, mówi językiem kolorów o określonej prawdzie wiary. Ikon nie maluje się, ale pisze. Dlatego też ikony nie ogląda się, ale czyta. „Musi być Bóg, skoro jest takie piękno zamknięte w kolorach” - tak powiedziano o twórczości Andrieja Rublowa, wybitnego pisarza ikon. Po wykładzie, podczas wspólnej modlitwy, rozważaliśmy tajemnice światła.
Następny wykładowca - historyk sztuki i konserwator zabytków - Barbara Skoczylas-Stadnik opowiedziała o najpiękniejszych i najcenniejszych zabytkach diecezji legnickiej.
W czasie prelekcji pt. Motywy Maryjne w kościołach dolnośląskich usłyszeliśmy o opactwie Cystersów w Krzeszowie, Lubiążu oraz kościołach w Jaworze, Strzegomiu i Lubomierzu. Poznaliśmy ciekawe historie obrazów, rzeźb, portali i fresków. Motywem przewodnim wielu dzieł jest postać Maryi. Maryja okresu średniowiecza, Maryja gotycka i Maryja barokowa. Poznaliśmy autorów tych dzieł, m.in. postać Michaela Willmana, XVII-wiecznego malarza, który żył i pracował przez 40 lat w pobliskim Lubiążu, był twórcą licznych polichromii. Pierwszy dzień skupienia zakończyła Droga Krzyżowa.
W niedzielę rano, po modlitwach porannych, wysłuchaliśmy prelekcji ks. dr. Jana Klinkowskiego pt.: Obraz Maryi w Ewangelii św. Jana. W swoim wykładzie ksiądz Jan przedstawił starotestamentalny świat, panujące tam stosunki polityczne i społeczne oraz środowiska, z których wyrosły pierwsze wspólnoty chrześcijańskie, jak i zwyczaje i obrzędy oraz ich odnośniki w życiu Jezusa Chrystusa. Poznaliśmy autorów tekstów świętych: czterech Ewangelistów, charakterystyczne cechy poszczególnych Ewangelii i miejsce Maryi Matki Bożej w każdej Ewangelii. W przerwie między wykładami odbyło się krótkie zebranie Akcji Katolickiej, na którym prezes Jan Zimroz przedstawił aktualne zagadnienia z działalności AK oraz plan pracy na rok 2005. Zgłoszono kilka cennych uwag i inicjatyw, które wzbogacą plan.
Następnie ks. dr Adam Lasek poświęcił swój wykład Roli Ducha Świętego w Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Konstytucja Dogmatyczna o Kościele stanowi, że Maryja jest Matką całego ludu Bożego, Jej osoba jest podmiotem wszystkich wydarzeń zbawczych. Według nauki soborowej to Duch Święty jest kreatorem życia Maryi. Maryja wchodzi w relację z Duchem Świętym od początku Jej istnienia (chroni Ją od grzechu pierworodnego). Maryja jest cała święta, jest pierwszą nosicielką Ducha Świętego i Jego ikoną.
Msza św. sprawowana przez asystenta ks. Jana Klinkowskiego zakończyła nasze rekolekcje. W swojej homilii ks. Jan zatrzymał się nad symbolem grzechu - nagością. Człowiek ujrzał swoją nagość, kiedy zbuntował się przeciw Bogu, kiedy chciał zająć Jego miejsce, żyć jak On i samemu być jak Bóg. Autor natchniony mówi, że ludzie utracili raj, tracąc jednocześnie życie wieczne. Dopiero Jezus Chrystus, Nowy Adam, przełamuje nieszczęście śmierci i przywraca łączność z Bogiem i otwiera bramy życia wiecznego. Dzisiejszy kryzys wiary - kontynuował ks. Jan - to ginąca świadomość poczucia grzechu. Człowiek znowu chce postawić się na miejscu Boga i usprawiedliwić grzech. Zapomina o grzechu i o perspektywie wieczności. Niech ta perspektywa będzie rozmyślaniem na czas Wielkiego Postu, medytacją nad tajemnicą przechodzenia przez śmierć do wieczności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Arcydzieła malarstwa wystawione w Rzymie

2025-04-29 21:17

[ TEMATY ]

Rzym

Rok Święty 2025

Fot. Włodzimierz Rędzioch

Rok Święty 2025 jest wielkim wydarzeniem duchowych, ale jego organizatorzy zadbali, by miał również wymiar kulturalny. W Rzymie organizowany jest cykl wystaw zatytułowany „Otwarte niebiosa” – odbyły się już wystawy ikon oraz obrazów Marca Chagalla i Salvadora Dalí.

Natomiast w okresie świąt Wielkanocnych zorganizowano wystawę nawiązujące do tajemnicy Zmartwychwstania Chrystusa - w rzymskim kościele San Marcello al Corso można oglądać dwa arcydzieła malarstwa chrześcijańskiego: „Uczniowie Piotr i Jan biegnący do grobu w poranek Zmartwychwstania” Eugène’a Burnanda oraz „Wieczerza w Emaus” Rembrandta.
CZYTAJ DALEJ

Medialne konklawe, czyli kandydaci na papieża

2025-04-29 20:53

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Dziennikarze, a nawet watykaniści specjalizujący się w tematyce Stolicy Apostolskiej jeszcze za życia papieża Franciszka rozpoczęli medialne konklawe, typując kandydatów na jego następcę. Ci, którzy nakładają na wybór papieża pewien schemat polityczny, zwykle błądzą w swoich prognozach. Kiedy szukają kandydata według klucza: konserwatysta, liberał, progresista, ich przewidywania niemal zawsze kończą się niepowodzeniem. Kardynałowie kierują się zupełnie innymi kryteriami. W tym przypadku - kryteriami aktualnych potrzeb Kościoła roku 2025.

Poza tym konklawe, co zobaczymy w czasie bezpośrednich transmisji z jego rozpoczęcia 7 maja, jest w dużej mierze aktem liturgicznym. Kardynałowie większą część czasu konklawe spędzają nie na głosowaniach, tylko na modlitwie. Na samym jego początku przyzywają Ducha Świętego - i to jest kluczowy moment tego wydarzenia, bo - jak wierzymy - otwierają się na działanie Boga, którego wyrazem ma być ich głosowanie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję